Hubercie, jesteś w błędzie, bo:
1. To nie jednorazowa sytuacja. Długoterminowa niedostępność adapterów Canon miała już miejsce w przeszłości kilkukrotnie.
2. Obecna niedostępność nie trwa tylko miesiąc, jak twierdzisz. Największe sklepy w Polsce od przeszło 2 miesięcy czekają na zamówione u dystrybutora adaptery i wciąż nie znają daty realizacji zamówienia.
3. Twierdzisz, że "Nikt na sile nie ogranicza sprzedaży przy rosnącym zapotrzebowaniu bo nie ma to sensu.", a jednak na innych kontynentach stoki z adapterami Canon pękają w szwach. Gdyby komuś z kierownictwa Canon naprawdę zależało na uzupełnieniu braków w Europie to transport adapterów nie zająłby miesięcy.
Część osób, podobnie jak Ty, próbuje niedostępność adapterów określić jako normalny stan rzeczy związany z większym popytem na aparaty. Argumentują, że takie sytuacje są nagminne i nie dotyczą tylko adapterów Canon, ale w przeszłości także innych aparatów czy obiektywów także innych producentów. Różnica jest jednak diametralna i polega na tym, że taki adapter to nie Z8, Z9, czy RF28-70, które kosztują po kilka tys. dolarów. Ewentualna nadprodukcja czy przeszacowana dystrybucja adapterów nie byłaby finansowym problem dla producenta (w odróżnieniu od podanych w przykładzie aparatów i obiektywu).
Tymczasem, adapterów nie ma ani na Amazonie, ani na Canon Store. Jedyne sensowne oferty nowych egzemplarzy z cenami poniżej 669 zł (czyli ostatniej sklepowej ceny adapterów z polskiej dystrybucji) znajdziemy na OLX i Allegro.
Ja, tak na wszelki wypadek (to w sumie żaden koszt przy obecnych cenach obiektywów), gdyby miało się okazać, że jest to początek końca dostępności adapterów, kupiłem sobie 2 dodatkowe sztukii dla wygody podpiąłem do obiektywów EF, dla których nie mam zastępstwa w wersji RF.
No właśnie, jakim cudem? Korzystasz z procedury sklepowej (która została podana w przykładzie Huberta) czy kontaktujesz się via e-mail, żeby złożyć zamówienie na firmę?