Pokaż wyniki od 1 do 10 z 477

Wątek: AI i fotografia zawodowa

Mieszany widok

  1. #1
    Uzależniony Awatar Heldbaum
    Dołączył
    Jun 2021
    Miasto
    Glasgow
    Posty
    993

    Domyślnie Odp: AI i fotografia zawodowa

    Cytat Zamieszczone przez Leon007 Zobacz posta

    Przychylam się do zdania, że to kolejne narzędzie. Jakoś nikt z Kolegów nie pomstuje na rozpoznawanie twarzy lub szukanie oka (to w aparacie) albo gotowe pozycje menu typu mikrokontrast, nasycenie czy inne vibe'y (to na poziomie programu w kompie). A to przecież też skomplikowane algorytmy, które spokojnie można nazwać sztuczną inteligencją. Proponuję wyłącznie tzw. manual focus, a także ręcznie dziubać maski na wspomnianej krawędzi nieba lub we włosach oraz nie używać gotowych poleceń ulepszających obraz, tylko ciągać krzywe RGB i histogram bezpośrednio. Robi tak ktoś?
    Myślę, że całkiem sporo ludzi tak robi. Ten temat był już omawiany wielokrotnie, więc ja tylko przypomnę, że dla dużej części fotografów (nie rzemieślników), samodzielna obróbka zdjęcia (jeśli w ogóle mówimy o obróbce) jest częścią hobby, której nie mają powodu się dobrowolnie pozbawiać. Tak na marginesie, ja korzystam z AF, ale obróbka zdjęcia, to dla mnie właśnie zabawa krzywymi i histogramem. Natomiast "dziubanie nieba" robię rzadko, albo wcale. Staram się nie "budować zdjęcia", a jedynie go obrabiać. Oczywiście istnieje też coś takiego, jak fotografia kreacyjna (kiedyś to się nazywało fotomontaż) i jest trochę ludzi, którzy ten rodzaj uprawiają. Ale oni sami wycinają, wklejają, montują z obrazów, które sami gdzieś tam zrobili. Tworzenie grafiki od podstaw, przez gotowe algorytmy AI, to zupełnie inna bajka.

    Ja po prostu chcę powiedzieć, że tworzyć można zarówno pędzlem, jak i Photoshopem, ale trzeba umieć rozróżnić proces tworzenia, od wybierania opcji, według których stworzy to ktoś inny. Albo coś innego. Upraszczając, jeśli pobawię się krzywymi, balansem, filtrami i zrobię zdjęcie o określonej kolorystyce (co często tu pokazywałem), to jest moje dzieło. Jeśli kazałbym aplikacji użyć presetu "styl lat 70", albo "przeterminowany slajd", to już nie byłoby to moje dzieło. Jeśli wytnę, mozolnie stemplując, nieciekawe niebo i wstawię jakieś inne, zachmurzone, z innego zdjęcia, które zrobiłem, to będzie wprawdzie fotomontaż, ale zrobiony przeze mnie. Jeśli narysuję maskę i zastosuję selektywne rozmycie tła, a następnie powtórzę operację kilka razy, by uzyskać gradient rozmycia, co by wyglądało bardziej naturalnie, to będzie moja praca. Jeśli każę AI zastosować tryb portretowy i AI rozmyje tło sama, według własnego widzimisię (najczęściej z błędami), to nie ma mowy, żebym mógł przypisywać taką pracę sobie.

    Granica między tworzeniem, a wyręczaniem się kimś innym, jest bardzo wąska i to naturalne, że niektórzy mylą te dwa pojęcia. A najgorzej, gdy ktoś jeszcze myli tworzenie, z rzemiosłem i w stosunku do twórczości operuje argumentami mającymi zastosowanie jedynie w rzemiośle, albo przemyśle...
    Ostatnio edytowane przez Heldbaum ; 09-05-2023 o 18:48
    http://glebsky.pl/ Mój blog fotograficzny, oraz http://flickr.com/photos/197047644@N07/ dla tych, którzy z jakichś powodów chcieliby zobaczyć moje zdjęcia

  2. #2
    Pełne uzależnienie
    Dołączył
    May 2018
    Posty
    1 487

    Domyślnie Odp: AI i fotografia zawodowa

    Cytat Zamieszczone przez Heldbaum Zobacz posta
    Myślę, że całkiem sporo ludzi tak robi. Ten temat był już omawiany wielokrotnie, więc ja tylko przypomnę, że dla dużej części fotografów (nie rzemieślników), samodzielna obróbka zdjęcia (jeśli w ogóle mówimy o obróbce) jest częścią hobby, której nie mają powodu się dobrowolnie pozbawiać. Tak na marginesie, ja korzystam z AF, ale obróbka zdjęcia, to dla mnie właśnie zabawa krzywymi i histogramem. Natomiast "dziubanie nieba" robię rzadko, albo wcale. Staram się nie "budować zdjęcia", a jedynie go obrabiać. Oczywiście istnieje też coś takiego, jak fotografia kreacyjna (kiedyś to się nazywało fotomontaż) i jest trochę ludzi, którzy ten rodzaj uprawiają. Ale oni sami wycinają, wklejają, montują z obrazów, które sami gdzieś tam zrobili. Tworzenie grafiki od podstaw, przez gotowe algorytmy AI, to zupełnie inna bajka.

    Ja po prostu chcę powiedzieć, że tworzyć można zarówno pędzlem, jak i Photoshopem, ale trzeba umieć rozróżnić proces tworzenia, od wybierania opcji, według których stworzy to ktoś inny. Albo coś innego. Upraszczając, jeśli pobawię się krzywymi, balansem, filtrami i zrobię zdjęcie o określonej kolorystyce (co często tu pokazywałem), to jest moje dzieło. Jeśli kazałbym aplikacji użyć presetu "styl lat 70", albo "przeterminowany slajd", to już nie byłoby to moje dzieło. Jeśli wytnę, mozolnie stemplując, nieciekawe niebo i wstawię jakieś inne, zachmurzone, z innego zdjęcia, które zrobiłem, to będzie wprawdzie fotomontaż, ale zrobiony przeze mnie. Jeśli narysuję maskę i zastosuję selektywne rozmycie tła, a następnie powtórzę operację kilka razy, by uzyskać gradient rozmycia, co by wyglądało bardziej naturalnie, to będzie moja praca. Jeśli każę AI zastosować tryb portretowy i AI rozmyje tło sama, według własnego widzimisię (najczęściej z błędami), to nie ma mowy, żebym mógł przypisywać taką pracę sobie.

    Granica między tworzeniem, a wyręczaniem się kimś innym, jest bardzo wąska i to naturalne, że niektórzy mylą te dwa pojęcia. A najgorzej, gdy ktoś jeszcze myli tworzenie, z rzemiosłem i w stosunku do twórczości operuje argumentami mającymi zastosowanie jedynie w rzemiośle, albo przemyśle...
    samodzielna obróbka zdjęcia jest istotna dla mnie, to część zabawy (i nie mówimy o wybieraniu opcji czy presetach) która mnie interesuje, ale patrząc szerzej to już w czasach amalogowych byli printerzy czyli osoby posiadające wiedzę i umiejętności pracy w ciemni i to one były kimś kto wyręczał tych wielkich w tej robocie i jak się zobaczy co było robione na ikonicznych dziś zdjęciach to ja często się zastanawiam kto jest autorem zdjecia ten co nacisnął spust czy printer bo to jednak dwa znacząco różne zdjęcia wyjdą - więc rozmowa o wyręczniu sie kimś w kontekscie fotografii to śliska sprawa tak było zawsze i często to printer (czyli osoba prawie anonimowa) tak naprawdę decydował o charakterze zdjęcia - to zawsze istniało w fotografii i obejmowało zarówno jej bardziej dokumentalną cześć jak i tę bardziej kreatywną.
    Ostatnio edytowane przez mirror ; 09-05-2023 o 20:49
    EOS 3, 5D, R5

  3. #3
    Pełne uzależnienie
    Dołączył
    Dec 2013
    Miasto
    Warszawa
    Posty
    1 252

    Domyślnie Odp: AI i fotografia zawodowa

    Cytat Zamieszczone przez mirror Zobacz posta
    samodzielna obróbka zdjęcia jest istotna dla mnie, to część zabawy (i nie mówimy o wybieraniu opcji czy presetach) która mnie interesuje, ale patrząc szerzej to już w czasach amalogowych byli printerzy czyli osoby posiadające wiedzę i umiejętności pracy w ciemni i to one były kimś kto wyręczał tych wielkich w tej robocie i jak się zobaczy co było robione na ikonicznych dziś zdjęciach to ja często się zastanawiam kto jest autorem zdjecia ten co nacisnął spust czy printer bo to jednak dwa znacząco różne zdjęcia wyjdą - więc rozmowa o wyręczniu sie kimś w kontekscie fotografii to śliska sprawa tak było zawsze i często to printer (czyli osoba prawie anonimowa) tak naprawdę decydował o charakterze zdjęcia - to zawsze istniało w fotografii i obejmowało zarówno jej bardziej dokumentalną cześć jak i tę bardziej kreatywną.
    Uwielbiałem siedzieć w ciemni. Oczywiście jeżeli chodzi o B/W, bo proces kolorowy bardzo szybko mnie pokonał...
    Natomiast zostało mi to do dziś - praca w cyfrowej ciemni sprawia mi conajmniej tyle samo (jak nie więcej) przyjemności co samo fotografowanie

    p,paw
    https://pawel.online | R5mk2 | RF 14-35 f/4 L | RF 24-105 f/4 L | RF 70-200 f/4 L| RF 100-500 f/4.5-7.1 L | RF 50 f/1.8 STM | RF 1.4x | Na blogu: Nowy Jork

  4. #4
    Pełne uzależnienie
    Dołączył
    May 2018
    Posty
    1 487

    Domyślnie Odp: AI i fotografia zawodowa

    Cytat Zamieszczone przez pawel.guraj Zobacz posta
    Uwielbiałem siedzieć w ciemni. Oczywiście jeżeli chodzi o B/W, bo proces kolorowy bardzo szybko mnie pokonał...
    Natomiast zostało mi to do dziś - praca w cyfrowej ciemni sprawia mi conajmniej tyle samo (jak nie więcej) przyjemności co samo fotografowanie

    p,paw
    praca w ciemni ma coś z magii, ale jak patrzę na to z perspektywy czasu to wtedy brakowało dobrych podręczników w tym temacie (panowała słusznie miniona sięrmięga w temacie co jest dziwne bo wiedza na pewno była dostępna) typu "The print" Ansela Adamsa lub The Master Printer's Steva Macleoda - dobrze podana wiedza i praktyka bez pie.... przez pół broszurki o krzywej ale i teraz nie jest lepiej z książkami naszych rodzimych grafomanów kupiłem kiedyś książkę o kompozycji - tak słabych zdjęć to w życiu nie widziałem treściowo oceniam na -3 w skali szkolnej - czyli jak pisałem w jakimś wątku dostęp do maszyny do pisania nie uczyni człowieka pisarzem. Ja miałem ciemnię w pracy co było idealne dla mnie i fotograf na etacie był zadowolony bo ktoś pracował i światełko "ciemnia pracuje" się świeciło.
    EOS 3, 5D, R5

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •