To jest kiepski skan z labu, 8-bitowy, który nawet nie zawiera pełnej informacji zawartej w negatywie:
a to jest ten skan sfotografowany EOS-em M5 na ekranie monitora:
Kontrasty wywalone w kosmos, czyli przepały i niedoświetlenia. Matryca nawet nie była w stanie poprawnie przenieść półtonów z monitora i to samo by się stało w realu.