Jan konsekwentnie udaje, że nie widzi tych argumentów (albo naprawdę ich nie widzi, co wcale by nie dziwiło, skoro nie jest w stanie dostrzec pikseli wielkich jak piłka futbolowa), więc ja konsekwentnie powtórzę:
To, co Jan powtarza na okrągło i bez ustanku i to, co moim zdaniem jest jego podstawowym celem w tym wątku, zawiera się w tym zdaniu "mantrze":
"trendy kreowane przez Samsunga, Apple czy Xiaomi, próba opóźnienia marginalizacji segmentu aparatów/obiektywów foto."
Otóż jest to taka bzdura, że większej chyba nie wymyślono. Segment aparatów foto, wbrew temu, co widzi ograniczony wzrok Jana, ma się całkiem dobrze i nic nie wskazuje, żeby ulegał "marginalizacji". Smartfony służą do wielu innych rzeczy, a przy okazji mają aparat. Ale NIKT nie kupuje smartfona wyłącznie dla aparatu. Każdy, kto myśli o FOTOGRAFOWANIU, kupuje aparat. Skończ więc Panie Janie chrzanić o "tendencjach" i "marginalizacji", oraz wzmacniaczach lampowych, bo to są bzdety, jakich nawet dzieci w przedszkolu powinny się wstydzić powtarzać. A co dopiero dorosły chłop...