@up

Powiem tak, znam niedostatki AF Canona 1d mk4 i wiem, że specyficznych warunkach pracy AF nie daje rady, a i sama puszka jest dość specyficzna przy wysokim ISO. Sytuacja gdy na jakiejś hali spory procent zdjęć jest do skasowania bo jest nieostry jest nieakceptowalna w poważnym fotografowaniu. Tak zdarza się np. przy kombinacji konkretnego oświetlenia, ISO powyżej 6400, konkretnego stroju zawodnika czy specyfiki ruchu danego sportu. Wiem, że to wina AF jedynki 4, bo przy śledzeniu zawodnika punkt AF potrafi być idealnie na fotografowanym i utrzymywać się na nim przez cały czas. Temat już był ugryziony na różne sposoby, więc to na pewno są ograniczenia sprzętu, a nie czynnik ludzki. Czy Sony dałby radę? Nie wiem, nie znam, czwarta jedynka nie daje.

Stąd pomysł przesiadki na R6 czyzasięgnięcia wstępnej opinii kogoś kto fotografuje zawodowo sport w trudniejszych warunkach. Większość, może nawet 90% userów tego aparatu, nie odpowie mi bo ma bardziej spokojne "okoliczności". Mogę wynająć i potestować, ale nie da się ocenić przydatności w jeden weekend, a wynajem na dłuższy czas to też nie jest tania kwestia. Wynająć mogę, gdy już wiem że w ogóle to może mieć sens i tylko chcę się utwierdzić.

Co do gwoździ, można się nabijać z tego określenia lub kogoś kto je wypowiada, ale masz aparaty reporterskie z zasady wytrzymalsze i masz amatorskie lub półprofesjonalne gdzie mechaniczna wytrzymałość nie jest aż tak istotna. Jeżeli aparat ma bujać się na pasku u boku i porysować się i obłupać z farby po miesiącu używania to warto to też wziąć pod uwagę.

Na koniec. Temat R6 ostatecznie upadł, bo moje kluczowe obiektywy nie osiągają pełnej prędkości kl/s. 6 czy 8 klatek na sekundę to dla mnie już wystarczająco mało. Żałuję, bo R6 wygląda na świetny aparat ale wymiana całej szklarni nie ma większego sensu.