I to jest fajne, z drugiej strony smutne jest, że nie daje się od razu wszystkiego co można tylko sztucznie ogranicza, by potem uprawiać marketing. Może zbyt daleko idąca teza, ale sorry, nie wierzę, że dopiero po premierze swojego produktu Canon to odkrył, że może być lepiej.
Wkurzają mnie te czasy "zaplanowanej nieprzydatności produktu"
To chyba nawet nie jest "nieprzydatność" ale powszechna rzecz u producentów czyli testowanie sprzętu przez użytkowników.
"Co do wspomnianego mojego obowiązku to chcę jeszcze dodać, że mój stosunek do tegoż obowiązku jest moją osobistą i całkowicie prywatną sprawą, co zwalnia mnie od wszelkich dalszych komentarzy, przypisów, suplementów i gloss." Kapitan Wagner