Jako posiadacz APSC miałem dwie przymiarki do Artów - 18-35 i 24 1.4. Jedno co mogę napisać to to że w przypadku tych Sigm AF jest mocno loteryjny i to nawet po kalibracji. Ale obrazek dają tak genialny że mimo to dalej się zastanawiam czy nie podjąć ryzyka i pogodzić się z wadami. Poluję na jasny standard, a 35 na APSC jest dla mnie ciut wąska. Ideałem byłoby 24, choć mocno mnie kusi nawet 20 Arta - szkło optycznie idealne. W przypadku Sigm nie jest tak że nie da się nimi robić zdjęć, po prostu trzeba się przygotować że zdarzą się pudła, ale większość zdjęć wyjdzie poprawnie. A obrazek dają taki że nawet po niepowodzeniu z kalibracją nie mogę o nich zapomnieć. Ktoś wyżej wspomniał że między 1.4 a 2.0 nie ma zbyt dużej różnicy. Może na FF nie ma, ale na APSC gdy mamy ISO bardziej ograniczone 1.4 jest mocno pożądane. Tutaj 2.8 to już jest dosyć ciemno. Trzeba też wziąć poprawkę że 1.4 to 1.4 - głębia ostrości jest bardzo malutka i nawet małe poruszenie może sprawić że ostrość będzie nie tam gdzie oczekiwaliśmy. Dlatego lepiej robić testy celności na statywie. Ja chyba przy ewentualnym zakupie Sigmy podaruję sobie tym razem testy i zacznę robić zdjęcia. Jest masa ludzi którzy sobie te szkła chwalą mimo problemów. I oni o tych problemach wiedzą. To chyba sporo mówi o ich jakości. Zresztą i EL-ki potrafią się nie raz pomylić na pełnej dziurze...