dobrze... ja wiele rzeczy w internetach czytalem... ale moze sprobuj ograniczyc sie do faktow: jakiej dokladnie "lepszosci" potrzebujesz?
dla mnie 16-35 daje bezdyskusjnie lepszy obrazek przy 16mm i 20mm niz na przyklad stalka 24mm. a juz na pewno w porownaniu ze starymi stalkami z lat 90-tych jak 24/2.8 (bez IS) czy 20/2.8 czy 28/1.8, bo ten zoom jest wrecz morderczo ostrzejszy od tych szkiel projektowanych pod film analogowy, ma lepsze kolory, mniejsza winiete i jeszcze mechanicznie przezyje te szkla o 2 pokolenia fotografow
jako uzupelnienie do 24-70 pod landszaft kupilbym 70-200/4 a potem 16-35/4 (w tej kolejnosci, bo uwazam, ze wyzwanie focenia krajobrazu teleobiektywem daje wieksza satysfakcje niz klepanie "wszystkomajacych" ultra-szerokich kadrow). w tym momencie w zasadzie do krajobrazu nie brakuje nic, chyba ze w specyficznych sytuacjach (Morawy, Toskania) czegos od 200mm do nawet 500mm.
stalka jako narzedzie w przyrodzie ma dla mnie sens w desen:
100mm macro (do przyblizen, fot z ladnie nieostrym pierwszym lub dalszym planem)
135mm (podobnie, tylko tu niestety w Canonie albo jest grzmot 135/2 albo nic)
35mm do zdjec z perspektywy zaby. tylko tutaj 5D mkIi jest do d* opcja bo ani gibanego ekranika ani dzialajacego AF w LV.
50mm ma umiarkowany sens. sporadycznie uzywam do splycania GO, ale to nie jest wyjatkowo fortunna ogniskowa do takich rzeczy (IMHO albo wezej 100mm albo szerzej te 35mm)
opcja sporadyczna, ale jak juz sie ma 16-35, jest UWA 14mm do tych sytuacji, kiedy scena jest naprawde szeroka...
No to teraz mi się trochę rozjaśniło. Decyzja w sumie już zapadła i pozostaje mi wybrać pomiędzy 17-40 a 70-200, chociaż bardziej się skłaniam ku 17-40.