ale przeciez typowa komercja jest kotlet - to tutaj przypada jakies 80% zarabiajacych z fotografii (i nie tylko w Polsce!) i sadze, ze dla tej grupy korpus pierdyliono-megapikselowy (D810/5DSR) jest czasem jakas tam propozycja, ale niekoniecznie optymalna alternatywa. tutaj wlasnie okazuje sie, ze tego typu "nieurywajacedu*y" specyfikacje 5D mkIII czy D5 maja duzo wiecej sensu, bo po prostu daja odpowiedni balans potrzebnych cech
a tak ogolnie to ta komercja jest kropla w morzu wodki zaawansowanych uzyszkodnikow DSLR w ogole (takich, co to pisza testament z "nie pozwolcie mojej malzowinie/malzowi sprzedac aparatow za polowe tej ceny, jaka jej/jemu powiedzialem(am), ze kosztowaly"). o wszystkich aparatach na wymienna optyke nie wspominajac...