Dylemat zakupu używanego body. Canon 100D, 550D czy coś innego?

[halosza]

Tutaj jest kwestia taka, że na przestrzeni ostatnich 8 lat używałem Alfy 200 i Canona 550d, ale były to pojedyncze przypadki i nie moje aparaty, więc ogólnie wiem o co chodzi z lustrzankami, ale nie twierdzę, że potrafię robić zdjęcia. Chciałbym coś swojego i jestem przekonany, że body zostanie ze mną na kilka ładnych lat, jak nie na dekadę, bo nie mam tutaj poczucia, że muszę zmieniać co dwa lata body. Przynajmniej póki co Chciałbym body, które dałoby mi możliwości amatorskiego fotografowania.

Widzę na rynku wtórnym 750d + obiektyw EF-S 18-55mm 3.5-5.6 IS STM. RobertOn czy to ten obiektyw, o którym wspominasz (18-50 STM)?

[Tom77]

Tutaj jest kwestia taka, że na przestrzeni ostatnich 8 lat używałem Alfy 200 i Canona 550d, ale były to pojedyncze przypadki i nie moje aparaty, więc ogólnie wiem o co chodzi z lustrzankami, ale nie twierdzę, że potrafię robić zdjęcia. Chciałbym coś swojego i jestem przekonany, że body zostanie ze mną na kilka ładnych lat, jak nie na dekadę, bo nie mam tutaj poczucia, że muszę zmieniać co dwa lata body. Przynajmniej póki co Chciałbym body, które dałoby mi możliwości amatorskiego fotografowania.

Widzę na rynku wtórnym 750d + obiektyw EF-S 18-55mm 3.5-5.6 IS STM. RobertOn czy to ten obiektyw, o którym wspominasz (18-50 STM)?

Nie zgadzam się z tym że 50D to technologiczny staroć, zgadzam się z tym, że body się zmienia a szkła kolekcjonuje. Na każde 1 tys zł budżetu na body przeznaczyłbym minimum 2 tys zł na szkła. Puszki można zmieniać co rok, na 10 lat to można mieć żonę a nie aparat. Do 750D to bym podpiął Sigmę 18-35, Canona 17-55 albo od biedy Tamrona 17-50. Jeżeli myślisz o obiektywach klasy 18-55 to szkoda więcej niż 500zł na aparat