Marzenia dobra rzecz, zwłaszcza takie, które można dość łatwo spełnić
Dalej będzie podobnie jak masz, tzn. bardzo zbliżony kąt widzenia, bardzo podobna jasność, czyli pewnie zyskasz na "ostrości" i niewiele więcej.
Ja zastanowiłbym się nad inną sprawą.
Napisałeś, że chcesz dopiero spróbować swoich sił na ślubach, a nie robić zdjęcia na czyimś ślubie jako jedyny fotograf. To są dwie różne rzeczy.
1) Jeśli "chcesz spróbować", to mogłaby Ci wystarczyć Sigma 17-50/2.8 OS HSM zamiast kita (zyskujesz na jasności, i w porównaniu do kita, i do 17-40). Jak próby się nie udadzą, i zmienisz marzenia, zyskasz dobry zamiennik kita.
2) Jeśli jesteś pewien, że nie zawiedziesz oczekiwań młodej pary, i jesteś zdecydowany na pracę jako fotograf ślubny, to np. 5d II + 35/2 bez IS (oba używane), plus dwie lampy, będzie stosunkowo niedrogo ("stosunkowo", ale ok. 4000-4500 trzeba dać). Szerokie kadry załatwisz tym "35", lekkie zbliżenia 7d z "50". Po dwóch-trzech zleceniach będziesz wiedzieć, czego Ci brakuje, i będą środki na zmiany lub uzupełnienie sprzętu. Niektórzy nie przejmują się "magią" pełnej klatki, i robią zlecenia siódemkami, także pierwszymi, więc jeśli nie chcesz wydawać tej kwoty, możesz jak backup znaleźć jakieś niepełnoklatkowe body, a obiektyw jak w punkcie 1 (plus lampy).
A te fotki które tak Ci się spodobały, to sam zrobiłeś tym d800 i Sigmą? Bo jeszcze jest możliwość, że nie tylko sprzęt był innego rodzaju, ale też fotograf![]()