Nie wpadłem na to, że ktoś mógł nie doczytać idei Dual Pixel. Polega ona na tym, że każda połówka piksela bierze udział w tworzeniu obrazu jak i działaniu fazowego AF. Czyli nic z powierzchni matrycy nie jest tracone na AF. Natomiast w rozwiązaniach konkurencji (Fuji, Olympus, Sony) połówki niektórych pikseli są rzeczywiście maskowane na stałe i nie biorą udziału w tworzeniu obrazu (tych pikseli jest max. kilka procent). Ta sama zasada obowiązuje w przypadku Hybrid CMOS AF stosowanego np. w Canonach 750/760 oraz M. Te piksele faktycznie można dojrzeć patrząc pod odpowiednim kątem na matryce lub w zarejestrowanym obrazie stosując odpowiednio forsowną obróbkę RAWa (efekt był też pokazany na forum).
Tyle teoriaW praktyce oczywiście matryca Dual Pixel jest bardziej skomplikowana niż "zwykła" matryca o tej samej liczbie pikseli. Każda z połówek piksela jest właściwie osobnym, niezależnym pikselem, a to oznacza więcej tranzystorów jak i obwodów odczytu. Te dodatkowe struktury oczywiście trzeba gdzieś upchnąć na powierzchni matrycy. Ale przyjmijmy, że projektanci dobrze sobie z tym radzą, a wkrótce (może już?) będą jeszcze lepiej (sensory stacked).