Dla mnie zalatuje trollem próba porównania dwóch kompletnie różnych obiektywów. Od kiedy to porównujemy (zwłaszcza cenowo, ale można też wg. innych cech) obiektywy, które mają inną max przysłonę? Idąc logicznym tokiem rozumowania porównać należałoby EF50/1.4 i S50/1.4 i wtedy sigma cenowo wypada blado.
W jakim systemie obiektyw i body które nie są z tego samego systemu mają lepszą wydajność (są bardziej niezawodne) niż oba elementy z tego samego? Nie znam takiego, jak masz chwilę - uświadom mnie.
Racjonalnym argumentem jest: F1.2 (i wszystko, co się z tą przysłoną wiąże), systemowe szkło, niezawodność, AF, uszczelnienia (tubus się nie wysuwa - pomyliłeś z 50/1.4) - do pełnego uszczelnienia wymagany filtr, serwis Canona (i CPN)i last but not least - budowa. I to nie jest lista dla usprawiedliwienia między sigmą a canonem - to jest lista do zakupu 50/1.2. Canon oferuje trzy 50'tki - które spełniają w sumie jak sądzę 99% potrzeb z tej ogniskowej i są na każdą kieszeń.
Dyskusja porównawcza nt. tego szkła i innych z tej ogniskowej, które nie oferują F1.2 jest płonna.