Idac tym tropem, kiedyś pewnie dadza 500 mpix i zdjęcia z ręki stana się reliktem zeszłych stuleci.
Ludzie będa wspominać czasy kiedy pradziadek prymitywnie trzymał aparat po prostu w gołej łapie, podczas gdy teraz trzeba go mocować w tytaniwym imadle z zawieszeniem kompensujacym mikro wstrzasy tektoniczne.Chyba, że czasy naświetlania będa rzędu 1/100 000 s.
Czy w dawnych czasach robiac zdjęcia na filmie superdrobnoziarnistym też trzeba było specjalnych pacernych gniazd statywowych, bo każdy wiedział, że inaczej wyjdzie potwirne mydło?.....
A swoja droga jest śmieszne, że już w latach 70/80 reklamowano elektronikę typu pięć tranzystorów na krzyż w aparatach sloganami "The brain of Minolta" albo jak Canon potrafił inteligentnie śledzić obiekty w ruchu na trzech punktach. Dzisiaj w porównaniu z tym puszki maja wbudowane prawdziwe superkomputery, ale co z tego, kiedy pomysłowi skadinad inżynierowie z kraju KW nie potrafia nawet zaprogramować przyzwoitego Auto ISO....