Nie wiem ile wspólnego ma z tym energochłonność ale u mnie po wymianie pralki rachunki spadły o jakieś 50zł. W poprzedniej pralce małżowina ładowała programy które trwały ok 2-3 godzin, teraz pracuje zwykle na codziennym który trwa ok 1h i 20 min na dodatek standardowo na o ile pamiętam 40 stopniach, więc pomijając klasę energetyczną (która pewnie też jakiś wpływ ma) to zużycie prądu siłą rzeczy musiało spaść.
Patrząc na to w ten sposób to okazało się że oszczędności na prądzie sfinansowały zakup pralki. Wystarczyłoby 20 rat 0% i pralka wychodzdi za friko
Natomiast jeśli chodzi o klasy energetyczen -kiedyś robiłem wyliczenia ile zaoszczędzę kupując A++ a ile kupująć A+++ i o ile dobrze oszacowałem to zwrot różnicy w cenie odrobiłbym bodajże po 8 latach czyli dłużej niż przeciętny czas życia takiego sprzętu. Przy nizszych klasach dokłada się mniejsze pieniądze i i ile pamiętam różnice w poborze są większe więc opłacalność takich zakupów jest większa.