Tamron 24-70/2,8 to słaba mechanicznie konstrukcja. O ile pancerny Canon 24-70 jest słoikiem na lata, to Tamron po 10 latach będzie żałosnym klekotem.
Rozdzielczość obrazu wyraźnie ustępuje Canonowi 24-70/2,8 i 28-70/2,8. W zakresie 24-50 na f/2,8 jest słabo. A dla mnie f/2,8÷4,0 to podstawa.
Stabilizacja charakterystyczna dla Tamronów - obraz przeskakuje przy jej włączeniu w jedną stronę.
Powtarzalność AF słabo wypada w porównaniu z Canonami. Wyraźnie większa aberracja niż w Canonie na 70mm.
Jak ktoś potrzebuje sporadycznie skorzystać z obiektywu, to niech się z nim męczy. Ja potrzebuję pewnego narzędzia i wiem, że nie będę z niego zadowolony. Odpuszczam temat Tamrona.
Za mniejszą cenę można mieć Sigmę o podobnych właściwościach.