No cóż, powinieneś to wziąć "na klatę".
Powiedzieć temu facetowi którego widzisz przy goleniu w lustrze że jest chory, psychiczne chory.
I nie wdawać się w rozważania o danych technicznych, warunkach stosowania itd., to po prostu dyskusja zastępcza.
Nic nie pomoże w chorobie.
Bardzo wielu choruje, ja też
Przykładem (jednym z wielu u mnie) miałem 24-70/2.8 i Canon wypuścił 24-70/2,8 II.
Musiałem mieć !
Fotografuję dla siebie, gdzieś umieszczam w necie, sporo drukuję na ściany.
Robię to po to, aby patrząc na wydruk przypominać sobie co "tam" czułem, jak "tam" czułem.
I nie potrafię zobaczyć różnicy na wydrukach pomiędzy 24-70 a 24-70 II.
A nawet gdyby ktoś zobaczył to jaki to by miało wpływ na to po co drukuję ?
Ty jesteś chory na odmianę "światłość" a ja na odmianę "nowsze/lepsze (?)"
I udaję że nie wiem co zrobię gdy Canon wypuści 70-200/4 IS L II
jp
PS
Też "na klatę" trzeba wziąć prawdę o sprzeczkach w małżeństwie.
Nie tylko żona zawsze jest winna, dość tego szowinizmu męskiego.
Prawda jest taka, że winne są zawsze obie strony, winna jest żona i winna teściowa !