tak sobie pomyślałem że jest jeszcze inna opcja, mianowicie student nie zgodził się zapłacić księdzu haraczu za filmowanie w obrębie kościoła i ten w ataku furii zwinął mu sprzęt. Miałem kiedyś podobną sytuację gdy ksiądz zabronił mi filmować mszę ślubną bo nie miałem papierka z ukoczonego kursu no chyba że uiszczę odpowiednią opłatę w wys. 100zł (sprawa wyszła dzień przed). Nie zgodziłem się (nie chodziło o kasę ale o zasady) i poprosiłem kolegę z licencją aby sfilmował reportaż z kościoła za mnie ale przed samą mszą ja trochę pofilmowałem zarówno przed jak i wewnątrz kościoła. Księdzu to się nie spodobało a ciągu dalszego wam oszczędzę... to mściwe i niestety zachłanne na mamonę bestie.....