Pokaż wyniki od 1 do 10 z 42

Wątek: Conchita Wurst vs. Siara :-)

Mieszany widok

  1. #1
    Obertroll Awatar Kolekcjoner
    Dołączył
    Jun 2006
    Miasto
    Pod Tatrami
    Posty
    18 776

    Domyślnie Odp: Conchita Wurst vs. Siara :-)

    Ale że co dzieci transów czy par homo przyjmują chętniej .
    "Co do wspomnianego mojego obowiązku to chcę jeszcze dodać, że mój stosunek do tegoż obowiązku jest moją osobistą i całkowicie prywatną sprawą, co zwalnia mnie od wszelkich dalszych komentarzy, przypisów, suplementów i gloss."
    Kapitan Wagner

  2. #2
    Grzeczny i układny podpis Awatar Merde
    Dołączył
    Jan 2008
    Miasto
    Kraków
    Wiek
    45
    Posty
    7 756

    Domyślnie Odp: Conchita Wurst vs. Siara :-)

    Cytat Zamieszczone przez Kolekcjoner Zobacz posta
    Ale że co dzieci transów czy par homo przyjmują chętniej .
    Jeśli występują jako "rodzic samotnie wychowujący dziecko", to rzeczywiście tak będzie. Nikt nikomu do łóżka nie wchodzi sprawdzać.
    De facto dyskryminowani są ci, którzy tworzą tzw. tradycyjny model rodziny.

    Ja już przez to (tj. rekrutację do przedszkola) przechodziłem i liczyłem sobie co i jak.
    Wniosek był bardzo smutny - suma wszystkich możliwych do zdobycia punktów przez przez małżeństwo z dzieckiem jest mniejsza niż punty tylko i wyłącznie za fakt[1] posiadania rodziny niepełnej.

    Dla mnie to właśnie jest dyskryminacja.

    [1] do tej kategorii zalicza się wszelkie związki nieformalne
    I don't pretend to understand Brannigan's Law. I merely enforce it

  3. #3
    Pełne uzależnienie
    Dołączył
    Nov 2006
    Miasto
    Warszawa
    Posty
    1 580

    Domyślnie Odp: Conchita Wurst vs. Siara :-)

    Cytat Zamieszczone przez Merde Zobacz posta
    Ja już przez to (tj. rekrutację do przedszkola) przechodziłem i liczyłem sobie co i jak.
    Zrób sobie 3, będzie łatwiej ;-).

    Cytat Zamieszczone przez Merde Zobacz posta
    [1] do tej kategorii zalicza się wszelkie związki nieformalne
    No właśnie nie, rodzic samotnie wychowujący dziecko, to nie taki co nie ma małżonka, tylko taki, który faktycznie mieszka z dzieckiem sam. Oczywiście to trudno zweryfikować i nikt tego nie robi, w najbardziej zatłoczonych przedszkolach wielu rodziców kłamie w ankiecie, mimo, że rodzina jest tradycyjna.

  4. #4
    Obertroll Awatar Kolekcjoner
    Dołączył
    Jun 2006
    Miasto
    Pod Tatrami
    Posty
    18 776

    Domyślnie Odp: Conchita Wurst vs. Siara :-)

    Cytat Zamieszczone przez Merde Zobacz posta
    Jeśli występują jako "rodzic samotnie wychowujący dziecko", to rzeczywiście tak będzie. Nikt nikomu do łóżka nie wchodzi sprawdzać.
    De facto dyskryminowani są ci, którzy tworzą tzw. tradycyjny model rodziny.

    Ja już przez to (tj. rekrutację do przedszkola) przechodziłem i liczyłem sobie co i jak.
    Wniosek był bardzo smutny - suma wszystkich możliwych do zdobycia punktów przez przez małżeństwo z dzieckiem jest mniejsza niż punty tylko i wyłącznie za fakt[1] posiadania rodziny niepełnej.

    Dla mnie to właśnie jest dyskryminacja.

    [1] do tej kategorii zalicza się wszelkie związki nieformalne
    Nie no pewnie, bo na przykład takiej matce samotnie wychowującej dziecko jest łatwiej - tzw. oczywista, oczywistość jak mawiał klasyk . Najlepiej może jakby im jeszcze podatki zwiększyć - to byłoby dopiero sprawiedliwe .
    "Co do wspomnianego mojego obowiązku to chcę jeszcze dodać, że mój stosunek do tegoż obowiązku jest moją osobistą i całkowicie prywatną sprawą, co zwalnia mnie od wszelkich dalszych komentarzy, przypisów, suplementów i gloss."
    Kapitan Wagner

  5. #5
    Grzeczny i układny podpis Awatar Merde
    Dołączył
    Jan 2008
    Miasto
    Kraków
    Wiek
    45
    Posty
    7 756

    Domyślnie Odp: Conchita Wurst vs. Siara :-)

    Cytat Zamieszczone przez Kolekcjoner Zobacz posta
    Nie no pewnie, bo na przykład takiej matce samotnie wychowującej dziecko jest łatwiej - tzw. oczywista, oczywistość jak mawiał klasyk . Najlepiej może jakby im jeszcze podatki zwiększyć - to byłoby dopiero sprawiedliwe .
    Wy o teorii, ja o praktyce. Taka oto polityka prorodzinna, aż się chce mieć więcej dzieci :-)
    Mój syn nie dostał się w normalnym trybie do żadnego (z trzech) przedszkoli. Żona musiała to miejsce wychodzić/wyprosić u dyrektorki przedszkola.
    Więcej przez to przechodzić nie chcę.

    PS: A teraz, w ramach akcji "wszystkie pięciolatki muszą chodzić do przedszkola" stworzono dodatkową grupę (w której znalazł się mój syn). Zajęcia prowadzone mają... na korytarzu, prowizorycznie przekształconym w salę. KATASTROFA...

    Ja nie chcę być uprzywilejowany, chcę mieć równe szanse.

    Przy okazji kolejnej bzdury pt. "darmowe" jest pierwsze 5 godzin, potem trzeba dopłacać wychodzi kolejny kwiatek - duża grupa dzieci chodzi tylko na te 5 godzin, potem jest odbierana przez mamusie lub babcie.
    Są to dzieci, które tak naprawdę tego przedszkola nie potrzebują. W przeciwieństwie do tych rodzin, gdzie oboje rodziców pracuje w pełnym wymiarze godzin i nie ma babci "pod ręką".

    Ale trochę OT się nam zrobił, nawet jak na Hydepark
    I don't pretend to understand Brannigan's Law. I merely enforce it

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •