Szkło 35mm nie służy do robienia główek kolego...
A 50mm uważam za dziwoląga, bo to taka ogniskowa, która daje obraz najbardziej zbliżony do tego co widzi ludzkie oko. Dla mnie osobiście - nijakie. W portrecie będzie przerysowywało, z kolei z daleka obraz jest nudny.
35mm używam do szerokich planów, klasycznych, z lekką dynamiką. 85mm używam do ciaśniejszych portretów, albo do szerszych planów z większego dystansu, co też ma swój urok.