Aaaa... czyli podgląd
Co do ostrości - to np. moja chrześnica jest malutka i jeszcze się tak nie rusza, a czasy ustawiam dość krótkie.
Z obiektami statycznymi t też loteria - najgorsze jest to że robiąc zdjęcie mam wrażenie że teraz to już na bank będzie ostre. Potem przybliżam na podglądzie i... pudło :/
Robiłam przede wszystkim na automatycznym ostrzeniu (czyli aparat sam sobie wybierał punkty). Jak sama wybierałam punkt to tak jakby za malo tej ostrosci - chodzi mi o to że aparat może wybrać kilka punktów ostrości jednocześnie a ja sama tylko 1 :/
Nie rozumiem pytania "przekadrowujesz"
FF???