Pokaż wyniki od 1 do 10 z 54

Wątek: Zakres zastosowania telekonwertera typu EF 1.4x, EF 2.0x

Mieszany widok

  1. #1
    Pełne uzależnienie Awatar jan pawlak
    Dołączył
    May 2012
    Posty
    4 295

    Domyślnie Odp: Zakres zastosowania telekonwertera typu EF 1.4x, EF 2.0x

    Jest jakieś sensowne uzasadnienie "z epoki analogu".
    Wtedy zawsze gdy powiekszalnik do góry to ostrość na papierze "w dół" więc warto było mieć na kliszy większy obiekt by mniej powiększać. Ale już tutaj był dylemat, co więcej "psuje" extender czy powiększanie.

    W erze matryc pikselowych jest problem większy, istniej silna zależność od wielkości wydruku.

    Weźmy przykład 5D3, EF 2.0x i drukarkę 254 dpp (taką jak w labie gdzie drukuję)
    Największą ostrość jest na wydruku o rozmiarze (wszystkie piksele "użyte") 58cm x 38cm.
    Gdy chcemy wydruk większy lub mniejszy to ostrośc spada.

    Teraz jeśli przedmiot w wizjerze jest wielkości połowy kadru to :
    - gdy zrobię zdjęcie, wykadruję w PS i zrobię wydruk A4 to wszystkie "piksele użyte", zdjęcie optymalne
    - założę EF 2.0X to obiekt zajmuje cały kadr, zrobię zdjęcie i będę zmniejszał do A4 to :
    -- pogarszam z powodu użycia EF 2.0x
    -- pogarszam z powodu pomniejszania z 58x38 do A4

    Gdy chcemy wydruki większe niż 58cm x 38cm to pozostaje kalsyczny "analogowy" dylemat co psuje "ostrość" więcej, extender czy powiększanie np. w PhotoZoom

    Dla oglądania na ekranie dylemat jest jeszcze większy.

    jp
    Ostatnio edytowane przez jan pawlak ; 14-09-2013 o 10:18

  2. #2
    Pełne uzależnienie
    Dołączył
    Feb 2007
    Posty
    2 601

    Domyślnie Odp: Zakres zastosowania telekonwertera typu EF 1.4x, EF 2.0x

    Cytat Zamieszczone przez jan pawlak Zobacz posta
    Jest jakieś sensowne uzasadnienie "z epoki analogu".
    Wtedy zawsze gdy powiekszalnik do góry to ostrość na papierze "w dół" więc warto było mieć na kliszy większy obiekt by mniej powiększać. Ale już tutaj był dylemat, co więcej "psuje" extender czy powiększanie.

    W erze matryc pikselowych jest problem większy, istniej silna zależność od wielkości wydruku.

    Weźmy przykład 5D3, EF 2.0x i drukarkę 254 dpp (taką jak w labie gdzie drukuję)
    Największą ostrość jest na wydruku o rozmiarze (wszystkie piksele "użyte") 58cm x 38cm.
    Gdy chcemy wydruk większy lub mniejszy to ostrośc spada.

    Teraz jeśli przedmiot w wizjerze jest wielkości połowy kadru to :
    - gdy zrobię zdjęcie, wykadruję w PS i zrobię wydruk A4 to wszystkie "piksele użyte", zdjęcie optymalne
    - założę EF 2.0X to obiekt zajmuje cały kadr, zrobię zdjęcie i będę zmniejszał do A4 to :
    -- pogarszam z powodu użycia EF 2.0x
    -- pogarszam z powodu pomniejszania z 58x38 do A4

    Gdy chcemy wydruki większe niż 58cm x 38cm to pozostaje kalsyczny "analogowy" dylemat co psuje "ostrość" więcej, extender czy powiększanie np. w PhotoZoom

    Dla oglądania na ekranie dylemat jest jeszcze większy.

    jp
    Podnosząc głowicę w górę zwiększałeś po prostu powiększenie. Ogólnie to nie widać przewagi rozdzielczości analogowej małoobrazkowej kliszy na nowoczesną matrycą.

    Zbyt dużo tematów:

    Zmniejszanie nie powoduje spadku jakości wydruku, a jeśli nawet to nie będzie tego widać trzeba to zrobić umiejętnie (to zmniejszenie) i nie będzie problemu.
    Jeśli zmniejszanie powodowałoby jakieś znaczące problemy to oznaczałoby że amatorskie lustrzanki canona są zaprojektowane do wydruku około A3 i każdy mniejszy powoduje stratę jakości - to byłby absurd.

    Powiększanie (ponad miarę) to już inna para kaloszy tu zdecydowanie efekt będzie widoczny ale duże wydruki ogląda się z większej odległości i może się okazać że przy sporych wydrukach 100dpi jest wystarczające i oglądający nie może nic zarzucić takim powiększeniom. Robiłem wydruki około 90x60 i nikt nie twierdził że jakość jest słaba (wręcz przeciwnie) i taki rozmiar daje się bez problemu osiągać za pomocą amatorskiego sprzętu.

    Ja używam ekstendera bo po prostu nigdy nie kadruję po zrobieniu zdjęcia (taka karma ja mawiał hindus z matrixa). w moim przypadku użycie ekstendera jest nieuniknione bo zakres ogniskowych mam jaki mam (i to się nie zmieni) nie mogę lub nie chcę zmienić odległości od obiektu i wiem że nie będę kadrował w komputerze. Kupno ekstendera jest po prostu tańsze niż kolejnego dłuższego teleobiektywu (ale rozważałem canona 100-400).

    Każdy z poruszonych tu tematów i jego wpływ na jakość (ostrość rozdzielczość) można zmierzyć osobno jeśli mowa o konwerterach to w ogólnie 1.4 psuje trochę, a 2x psuje bardziej i tu zachodzi pytanie ile trochę i ile bardziej - każdy sam musi sobie odpowiedzieć czy takie zdjęcia spełniają jego standardy jakościowe -na sieci można wyszukać tabelki które to pokazują wpływ obu telekonwerterów na 70-200/4 w liniach na wysokość kadru wprost stwierdzić jaki jest spadek rozdzielczości w liniach na wysokość kadru. Zarówno na kliszy jak i na matrycy zawsze warto mieć kadr docelowy z który nie będzie podlegał dalszemu kadrowaniu. Zmniejszanie (czyli drukowanie z zapasem dpi) nie powoduje straty jakości, powiększanie szczególnie ponad miarę już tak, ale jeśli twój wydruk wygląda dobrze na kartce wielkości A4 to będzie wyglądał dobrze na dowolnie większej kartce bo będzie oglądany z większej odległości równej mniej więcej przekątnej wydruku. Należy również brać pod uwagę to że matryca daje ileś tam dpi nie oznacza że wydruk z takim dpi będzie wyglądał dobrze - obiektyw, umiejętności fotografa lub warunki zewnętrzne mogą spowodować że ta potencjalna rozdzielczość nie będzie wykorzystana ale to już jest oczywista oczywistość.
    Jestem szumofobem
    S50/1.4A. Mam ostrego kundla.
    Używam Lee: BS, LS, Lee Landscape Polarizer 105mm, .6, .9 soft i hard, holder 2 sloty + pierścień

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •