Nie znam Computrekker'a, więc nie mam porównania. Mnie szelki we Flipside nie "bolą" - połaziłem w ub. roku po wybrzeżu liguryjskim przy duchocie i 32st i nie narzekałem. A rok wcześniej po Sycylii i 37st. Ale tak jak napisałem: dłużej niż 5h bez zdejmowania na plecach nie miałem. Jeszcze jedna rzecz: nie używam tego paska do spinania szelek na piersiach bo z nim jest mi za ciasno (i nieważne, jak wyreguluję).
Prawdą jest! Ale jak się to opanuje, to człowiek gotów jest "obracać plecakiem" dla samego ubawu z wyrazu twarzy otoczenia![]()