Mój kolega kupił nowe BMW pięćset coś i przejechał zaledwie 750 000 km i rozleciał się silnik. To jakieś nieporozumienie a nie samochód.
Mój kolega kupił nowe BMW pięćset coś i przejechał zaledwie 750 000 km i rozleciał się silnik. To jakieś nieporozumienie a nie samochód.
Nie ogranicza mnie wyobraźnia ponieważ jej nie posiadam.
Znajdź samochód powiedzmy produkowany od 2000r i niech przejedzie bezawaryjnie 300tyś to już bedzie WYCZYN.
Im nowsze samochody tym mniej trwałe, miałem w rodzinie mercedesa dostawczego z 88roku na ropę, który wyzerował licznik i jechał od nowa bez żadnej grubszej awarii =) a pił wszystko, wlałbyś mu skarpetę nasączoną ropą i by jechał![]()
"Co do wspomnianego mojego obowiązku to chcę jeszcze dodać, że mój stosunek do tegoż obowiązku jest moją osobistą i całkowicie prywatną sprawą, co zwalnia mnie od wszelkich dalszych komentarzy, przypisów, suplementów i gloss."
Kapitan Wagner