"Kiepski" fotograf ślubny tez odgrywa ważną rolę w środowisku, klient ma wtedy porównanie i wybiera tych najlepszych... a tak to niby skąd miałby mieć porównanie...?![]()
http://www.obiektywni.pl/autorzy/aut...68-0-0-0-0.php
http://www.canon-board.info/galerie-...karaiby-84676/
Sprzęt: C650D+BG-E8, T17-50/2.8, C550EX dawniej: C20D, C300D, G3, S70-200/2.8, C50/1.4, T17-35/2.8-4.0, T90/2.8 macro...
Nie napisałem, że najdrożsi, tylko najlepsi. W swoich kategoriach cenowych![]()
O obiektywach wiem prawie wszystko
jest dokładnie odwrotnie.
kiepski fotograf,( tani bo zwykle niepłacący podatków i na niskim zusie dotacyjnym, a nie dlatego tani że ma dopracowany latami workflow pozwalający mu mieć ofertę dla róznych targetów)... no wieć tani foto wykonał usługę za kilkaset złotych.
1. czy bedą to zdjęcia którymi młoda para bedzie sie chwaliła swoim znajomym i tym samym poleci kolejnym : zamawiajcie zdjęcia U dobrego fotografa bo to świetna pamiątka?
2. czy tania usługa pozostawi "taniemu fotografowi" fundusze na samodoskonalenie warsztatu, dopracowanie reklamy ,dodanie kolejnych usług?
3. czy tania usługa skieruje napływ kapitału i środków do branży ?
3xNIE
Tania usługa to nie tylko zabieranie zarobku kolegom z branży dziś. to przede wszystkim pogrzebanie branży jako takiej jutro. to już widać. Dziś branża zbiera żniwo dotacji i niskiego ZUS dla początkujących.chwile to trwało zanim całkiem rozwalili rynek ale im sie udało. ale czemu mieli sie ceregielić skoro mieli praktycznie zerowe koszty wejścia. ? Mineły dwa lata , zrobili kilka ślubów i odeszli sobie rozwalać inne segmenty usług jak tylko skończył im sie wymagany przez ustawę okres ochronny. a że pozostały zgliszcza coż..... a co ich to ***...e?
ale ich jeszcze można zrozumieć. każdy chce jeść i życ godnie. a jak UP daje kasę za free to biorą. Dzis na fotografię, jutro na utworzenie stanowisk pracy , pojutrze na eco-projekty. natomiast doświadczonych kolegów którzy sprzedali wiedzę, tricki i doświadczenie oraz umożliwili tanie i szybkie zbudowanie pf za kilka srebrników doraźnego zysku, zrozumieć nijak sie nie da. no sprzedaliście jedną/dwie /trzy edycje swoich warsztatów w jakims rejonie Polski. i koniec. nie dość że siebie i kolegów pozbawiliście klientów to jeszcze wrzucając na rynek hordy nowych "fotografów" zarżneliście lub dorżneliście branże w danym regionie.
i doprawdy naiwnym jest liczyć że jakość usługi sie sama obroni. Gówno prawda. Statystyczny klient nie ma pojęcia o jakości. bo i skąd ma mieć jak całe życie obraca sie pomiedzy tanimi dyskontami , używanym autami od niemieckiego dentysty,ciuchami "wszystko po 5 zł" z koszy w supermarketach, smieciowymi programami w TV i kurczakiem z promocji po 2,99 za kg, który to kurczak nigdy nie widział błękitnego nieba i nie czuł zapachu ziemi. Tak, może nam sie to nie podobać ale to jest naturalny ekosystem statystycznego klienta. i w ten eko-system doskonale wpisuje sie usługa" fotośluby w promocji po 299 PLN za zapełnienie płyty DVD pikselami". bo dziś statystyczny klient nic wiecej nie potrzebuje. Najchętniej to by tę usługę kupił w markecie razem z gaciami z kosza "wszystko po 5 zł" co by było szybko i tanio.
Ostatnio edytowane przez Canion ; 18-03-2013 o 14:36
Tandeta sie sprzedaje, widze to u siebie jakie sklepy ludzie otwierają i jaki w nich wystrój... zgroza lecz prawdziwa. Uważam, że nie ma co ciągnąć dalej bo nikt z nas na to nic nie poradzi![]()
Skupiam się na zdjęciach a nie na tym czym fotografuję.
Ja myślę, że statystyczny klient doskonale potrafi odróżnić zdjęcia topowych fotografów ślubnych od zdjęć ze średniej/niższej półki. Tyle, że statystyczny klient zarabia poniżej średniej krajowej i nie widzi sensu wydawania od 3 do 6 tyś na zdjęcia top fotografa, bo ma całą masę innych wydatków. I ja mu się wcale nie dziwię, przeciwnie - doskonale go rozumiem. Zamiast wydawać 5 koła na zdjęcia zalegające w albumie ślubnym wolałbym wydać te pieniądze w inny sposób. Na szczęście nie wszyscy tak myślą :-)
Młodzi , którzy organizują typowe polskie weslele mają sporo wydatków więc nic dziwnego, że szukaja foto za 500 zł. Ja zrobiłem obiadokolację dla najbliższej rodziny w restauracji do 22ej i wsio. Za uzbierane pieniądze ze ślubu, działalności foto wyremontowałem mieszklanie kto inny pojechałby na wczasy lub kupił samochód. Podejrzewam, że będzie to teraz coraz częstsza praktyka, nie postaw sie a zastaw ale skromnie dla najbliższej rodziny. Acha bym zapomniał - mój fotograf (który de fakto okazał sie partaczem) miał dostac 1000 zł, dostał połowe bo miał problem z opanowaniem aparatu na plenerze i nie tylko !
Skupiam się na zdjęciach a nie na tym czym fotografuję.
Spodziewałem się bardziej merytorycznej odpowiedzi. Właśnie w tym tkwi sedno jak to wyegzekwować w praktyce, bo wprowadzanie koncesji bez możliwości wyegzekwowania to sztuka dla sztuki.
Aż żałuję że na forum nie ma "lajków".
Tyle że tu zasadniczą kwestią jest to, że to nie dotacje, nie szara strefa, nie warsztaty, nie Tusk i nie spisek Bryjijest winien takiego stanu rzeczy tylko to, że koszty wejścia w ten biznes są wyjątkowo niskie, zarówno po stronie sprzętu jak i know-how. Dlatego też nie ma żadnej obawy że nagle w ten sam sposób zostaną rozwalone inne branże bo nie dość żeby w nie wejść potrzeba nierzadko milionów, a setek tysięcy w najlepszym razie to jeszcze zaawansowanej wiedzy, ludzi itd.
"Co do wspomnianego mojego obowiązku to chcę jeszcze dodać, że mój stosunek do tegoż obowiązku jest moją osobistą i całkowicie prywatną sprawą, co zwalnia mnie od wszelkich dalszych komentarzy, przypisów, suplementów i gloss."
Kapitan Wagner
Jest dokładnie tak jak piszesz. Dodatkowo konkurencję robią wszyscy pracujący na etacie i dorabiający w sezonie: zus płaci pracodawca, a kilka ślubów zrobionych na czarno po 1000 zł pozwala się dowartościować i jeszcze zostaje kasa na kolejną lustrzankę. Takie dorabianie na boku jest proste łatwe i przyjemne :-) Zawsze to przyjemniejsze, niż zarabianie na swoje hobby noszeniem cegieł na budowie, lub dorabianiem na zmywaku. Wniosek jest jeden: ceny będą dalej spadać, bo o to, że kolejni "artyści" (w tydzień po zakupie pierwszej lustrzanki i zrobieniu obowiązkowego kursu repoglamur) będą się chcieli sprawdzić w fachu ślubnym, to jestem spokojny :-)