Przyznam, że nie doświadczyłem jeszcze takiej odmowy, ale wydaje mi się, że sprzedawcy często mają umowy z firmami kurierskimi, które odbierają od nich paczki i dlatego nie muszą się "bawić" w chodzenie na pocztę, stanie w kolejkach, itp, bo nie każdy ma na to czas - tak mi się wydaje. Oczywiście wersja z czymś do ukrycia też jest możliwa, gdzie tym "czymś" jest zwykle nieadekwatny stan rzeczywisty sprzetu do deklarowanego w ogłoszeniu czy na aukcji.