Ja krawata też nie noszę i raczej nie zamierzam, chociaż to co pisze duperel o trzymaniu kołnierzyka w ryzach ma sens. Mnie też to często wkurza, ale nie pomyślałem, że rozwiązaniem może być krawat
Najlepsi są kameruni w pełnym garniaku... Siadasz z takim do obiadu i przechodzi Ci cały apetyt... A na sali za nim ciągnie się nieodłączne stado much