ja dodam iż jak odbierałem aparat (część zamówienia) w nocy w Wałczu to właśnie takim citroenem przyjechał Maszycki.
ja dodam iż jak odbierałem aparat (część zamówienia) w nocy w Wałczu to właśnie takim citroenem przyjechał Maszycki.
Odbierałes aparat w nocy w Wałczu? A cóż to za praktyki gospodarcze, napisz by zaspokoić ciekawość. Swoją drogą o ile mi wiadomo za czyn jak wyżej (z wypadkiem) idzie się do więzienia więc gość niezłego bigosu sobie narobił.
A ten sklep fotolab dalej niby działa mimo, że właściciel nie żyje.
loco1 praktyka taka że ten człowiek cały czas kręcił że ma sprzęt ale gdzies jedzie itd. To przycisnąłem go ze szwagrem i powiedział że będzie wracał z Poznania i mi podrzuci do domu bo ma prawie po drodze. Potem dzwonił ze będzie to już późno i dalej coś kręcił. Powiedziałem jemu że nawet może to być 4 w nocy ja i tak chce ten sprzęt. No i zadzwonił w nocy czy nie moglibyśmy sie spotkać w wałczu licząc pewnie na to że sobie daruje. Ale ja się zgodziłem i jakimś cudem udało się odebrać samą puszkę bez szkła za 5800zł![]()