Strona 2 z 10 PierwszyPierwszy 1234 ... OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 11 do 20 z 94

Wątek: Dlaczego wolę JPG niż RAW?

  1. #11
    Uzależniony Awatar mc_iek
    Dołączył
    Mar 2008
    Miasto
    Kępa Niemojewska
    Wiek
    61
    Posty
    790

    Domyślnie

    Czyli Polaroid nadal jest atrakcyjny...
    Nałómta siem odmieniwać kącufkuf po polskiemu!

  2. #12
    Pełne uzależnienie Awatar dziobolek
    Dołączył
    Sep 2008
    Miasto
    Dublin/Ireland
    Posty
    2 634

    Domyślnie

    Ja mam ustawione RAW + JPEG...
    Jeśli JPEG jest w porządku, to OKi - jeśli nie... mam RAW i do dzieła

    Pozdrówka!
    "Nie wiesz i pytasz - wstydzisz się raz;
    Nie wiesz i nie pytasz - wstydzisz się całe życie"

    50D; SIGMA 17-50 f/2.8; TAMRON 70-200 f/2.8; Peleng 8mm / E-400; ZD17,5-45; ZD40-150
    tylko... czy to jest ważne??? "Galeria - zapraszam."

  3. #13

    Domyślnie

    a nie lepiej raz zrobić profil w LR i podczas zgrywania zdjęć z aparatu poprostu zastosować preset? Wywołanie RAW będzie trwało tyle co kopiowanie zdjęć z aparatu na komputer a w razie czego zawsze można potem dopieścić co niektóre zdjęcia.

    RAW wybacza więcej błędów i łatwiej jest ratować WB czy złą ekspozycję.
    Po co tracić czaas na ustawianie WB w aparacie przed zrobieniem zdjęcia jak można się tym zajać później i precyzyjnie dobrać WB oceniając wynik na dużym i dobrym monitorze.
    W fotografii najważniejsze jest światło.

  4. #14

    Domyślnie

    m-a-r
    ja to wszystko wiem, ale wolę sobie to zrobić w aparacie
    a fakt, że nie wybacza błędów, jest dla mnie zaletą
    taki wybór
    canon, olympus

  5. #15

    Domyślnie

    Przez długi czas robiłem tylko jpg (poza supertrudnymi sytuacjami) - głównie przez to, że jpg "gotowy", a z rawem dłubanie. Jednak przerzuciłem się na rawy - mogę idealnie dobrać wb, lub bezstratnie pokombinować z kolorystyką, niedoświetlenie czy wyciągnięcie z cieni nie jest problemem.
    Zauważyłem, że obróbka jpga zajmuje mi dużo więcej czasu niż rawa. Ale kiedyś robiłem dużo więcej zdjęć. Teraz, podczas kilkugodzinnego łażenia po mieście spust nacisnę 20-30 razy, z czego wybiorę 3 zdjęcia, które potem wywołam - reszta w kosz.
    5D, 35, 50, 17-40, plecak analogów i potrzeba dokumentowania.
    www.przemyslawmatlag.com
    www.fb.com/przemyslawmatlagfotografia

  6. #16

    Domyślnie

    Miód, ale w sensie, że balans bieli co 100 K i tinta to za mało, żeby kolor ustawić?
    canon, olympus

  7. #17
    Początki nałogu
    Dołączył
    Oct 2011
    Posty
    260

    Domyślnie

    Witam,

    Nieśmiało chciałbym podkreślić, że RAW to nie tylko możliwość ustawienia balansu bieli w postprodukcji... To znacznie więcej informacji zapisanych w pliku RAW, niż w JPG - 12/14-bitowy kolor, możliwość korekcji wad obiektywu w DLO, brak kompresji stratnej (i dodatkowych artefaktów przy ew. obróbce), ...
    Jeśli więc nie planuję nic poprawiać na zdjęciu (wyciąganie cieni, DR, kolory, crop, ...) to wtedy JPG, w przeciwnym wypadku RAW - karty pamięci staniały, a RAW po postprocesie zawsze można skasować i zostawić sobie "obrobiony" jpeg... - większość programów ma i tak "batch mode"

    Tak więc jestem za RAWem

    Pozdrawiam, Alex

  8. #18

    Domyślnie

    Poruszyłeś jedyną dla mnie istotną kwestię nad którą się zastanawiam, więcej bitów.
    Chociaż przy niezbyt forsownej obróbce to także wiele nie daje.
    canon, olympus

  9. #19
    Początki nałogu
    Dołączył
    Oct 2011
    Posty
    260

    Domyślnie

    Witam,

    To zależy od zdjęcia i obróbki (widać na histogramie kolorów) - różnica jest bardziej widoczna, gdy mocno "obrabiasz" zdjęcie (wyciągasz, zmieniasz kolory, ...). Łatwo sprawdzić - wczytujesz RAW do ACR (np. PSE), ustawiasz 16-bit i przechodzisz do obróbki, a potem to samo, ale ustawiasz 8-bit. Poza tym "puszka" ma słabszy (od PC-ta) procesor (i uproszczone algorytmy), więc "gorzej" przetwarza RAW na JPG

    Pozdrawiam, Alex

  10. #20

    Domyślnie

    No tak, tak, wiem, chociaż obrabiam wszystko praktycznie na maskach i krzywych a RAWa w ten sposób nie ruszę raczej, tak czy siak trzeba go najpierw wywołać. Niby mam jeszcze pośrednie możliwości kombinowania - tiffy, 16bitów w skali szarości, przestrzeń adobe, która zdaje się też jest szersza.
    Gorzej z drukiem później i tak połowa kolorów ucieka, hehe, dlatego cały czas się zastanawiam, w którym miejscu jest to tylko pogoń za wirtualną jakością.
    canon, olympus

Strona 2 z 10 PierwszyPierwszy 1234 ... OstatniOstatni

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •