'Punkt widzenia canona' to efemerydaI wbrew temu co pisze kolekcjoner to nad strategią firmy siedzą jedne z najtęższych łbów. Ja się z bezlusterkowca firmy canon wyleczyłem - więc na mnie też nie zarobią
![]()
'Punkt widzenia canona' to efemerydaI wbrew temu co pisze kolekcjoner to nad strategią firmy siedzą jedne z najtęższych łbów. Ja się z bezlusterkowca firmy canon wyleczyłem - więc na mnie też nie zarobią
![]()
Jestę fotografę
miszcz martwi się o podpis