Ustalcie tylko odpowiednio wcześnie termin i dajcie znać![]()
Hehe
Jakbym startowała z miejscówki stacjonarnej to bym nie potrzebowała takiego plecaka, ale spaliśmy w schronisku, więc śpiwór itp szpej.
W każdym razie Orla mnie kusi, tylko może jednak przy jakiejś ładnej pogodzie :>
www.najeli.pl * fb.com/najeli.fotografia
C5 * C5d * C40d * C17-40/4L * C50/1.4 * C85/1.8 * C100/2.8L * C70-200/4L * Samyang 8mm * 430exII
Jedyna moja poważna strata sprzętu to była właśnie zimowa wyprawa (przejście przez Świstówkę) - warunki trudne, ręce zmarznięte, kadr niepowtarzalny. Zdjąłem 50-kę, wkładałem 70-200, raki się zapadły i maluch poturlał się po zlodowaciałym śniegu. Zatrzymał się wprawdzie po paru metrach, ale nie ryzykowałem. Gdyby to była L-ka, pewnie wyciągnąłbym linę i próbował ostrożnie odzyskiwać.
A wracając do głównego wątku:
1. Trekking lekki - całość sprzętu w plecaku podręcznym (na piersiach).
2. Trekking w Dolomitach (ferraty) - niestety to samo, bo bardzo lubię tamte widoki.
3. Wspinaczka - coś małego, płaskiego, z nastawami ręcznymi, opatulone na wszelki wypadek (bardzo przecież prawdopodobny). Cała reszta w głównym plecaku. Te małe bestyjki świetnie sobie radzą w ścianie, a ważą tyle, co 10 centymetrów mokrej liny.
Ad. 2. Nie zapomnę jednej z jednokierunkowych ferrat wiodących na szczyt. Był tam tłum ludzi i właśnie zaczynała się burza. Ktoś na szczycie, zamiast schodzić szybko w dół, zaczął się nieco bać i zablokował na szlaku jakieś 40 osób. Korek był na tyle skuteczny, że mogłem do woli fotografować, w dodatku zmieniając obiektywy. W trakcie tej operacji porządnie grzmotnęło, ręka zadrżała, obiektyw wypadł mi z rąk, ale na szczęście zatrzymał się między udem a lonżą. Zabawiłem się w magika i wyjąłem go bez uszczerbku dla jego i stojących niżej ludzi zdrowia. Ale nogi miałem jak z waty i do końca dnia nie zrobiłem już żadnego zdjęcia.
5dmkII, 24-70/2.8, 70-200/4 IS, 50/1.8 II, Samyang 500/8
Ponieważ mam już dość targania tego kloca 5D + szkła do niego plus ciekawskie spojrzenia wszystkich dokoła co to ja za sprzęt taszczę - zakupiłem Olympusa E-P2 (jeszcze nie dojechał). Zamierzam zapolować na jakiegoś używanego Panasa 7-14 f4. Zestaw dużo mniejszy i lżejszy.
Mam kilka obaw. Po pierwsze nie mam pojęcia jak się zmienia przysłonę w Olkach (w lustrzankach to jeden ruch pokrętłem nastaw), a jak będę musiał gdzieś łazić po menu, coś wybierać, zatwierdzać to mnie szlag trafi. Po drugie nie wiem jakie jest pole ostrzenia w Olku. W 5D to jest mały czerwony kwadracik, a w Olku z tego co widzę to wielki zielony prostokąt. I jak tu trafić w punkt? No i nie wiem czy znajdę jakiś obiektyw tele do niego w miarę dobry, te co są teraz są albo przeciętne, albo mają nie taki zakres jaki chcę (70-300).
Ktoś ma taki zestawik? Może coś powiedzieć jak to się sprawuje w górach?![]()
http://www.partner.olympus.pl/pro/10...-P2%20back.jpg to pokrętło po kciukiem w trybie "A" załatwi Twoje problemy z przysłoną..., chyba nie myślisz że inżynierowie Olympusa to debile i takiej podstawowej czynności nie przewidzieli...a co do wyboru obszaru ostrzenia to się szybko przyzwyczaisz, jak już sprzęt dotrze to rozwieją się Twoje wątpliwości. Nie wiem jak to jest w Twojej 5D ale ja na swojej muszę kombinować z tymi punktami, no bo niby jest kwadracik, ale tak na prawdę, jak chcę precyzyjnie przyostrzyć to ustawiam na lewą krawędź środkowego kwadracika...
a co by było w miarę na temat to podsyłam link gdzie opisałem swój plecaczek z wrażeniami oraz ile to może ważyć...http://forum.olympusclub.pl/threads/...148#post768148
Ostatnio edytowane przez szambonur ; 29-01-2012 o 00:07
Dzięki szambonurco do pokrętła to chyba w E-PLkach nie ma tego udogodnienia.
U mnie w 5D śmiga tak jak chcę, w 99% korzystam z centrum, bo za dużo kombinowania z tymi pozostałymi jest.
Stary, naprawdę to wszystko taszczysz? respect, men.. mi się już znudziło, chcę coś poręczniejszego, małego, lekkiego, nie rzucającego się tak w oczy. A ten zestaw z panasem to szczęka mi opadła jak zobaczyłem foty w sieci. Nie ustępuje wiele 5D + 17-40. I jeśli będę zadowolony i uda mi się znaleźć jakieś fajne tele do niego to zestaw lustrzankowy pójdzie pod młotek...
No ale biorę zawsze jedno tele a i tak jak dla mnie to już sporo. Tele siedzi w plecaku, a 5D + 17-40 dynda na szyi, mordęga. Szczerze zazdroszczę podczas wędrowania wszystkim, którzy korzystają z "małpek". A ponieważ nie chcę bardzo rezygnować z jakości fotek, to przyjrzałem się m4/3. Najbliższy wypad mam w Świętokrzyskie w ostatni weekend lutego. Zobaczę jak się sprawdzi Olek z Panasem 7-14 (o ile uda mi się go zdobyć...). razem z jakimś tele zestaw będzie ważył ok 1kg, zamiast 2,2 i nie będzie zajmował tyle miejsca. Jest różnica.
Ponadto zakupiłem małą, zgrabną kamerkę, którą mogę schować do kieszeni na pasie biodrowym plecakafotki fotkami, ale jednak filmiki to zupełnie inny wymiar. Nie robię filmików od jakichś 3 lat, kiedy siostra zabrała mi poczciwego Canona A610 i trochę za nimi tęsknię, bo z perspektywy czasu fajniej się jednak filmiki ogląda...
Szambonur, rozumiem, że Ty masz sprzęt Canona i Olka? Możesz dać jakieś małe porównanie? W sensie co zabierasz np. w Tatry i dlaczego? od czegoś to zależy? Co preferujesz? Bo chyba obu zestawów nie taszczysz? Co podpinasz pod Olka?
No dobra. Byłem w galerii i faktycznie, możesz zrezygnować z piątki.