EOS 1D Mk III - na mrozie nie podnosi lustra.

Problem mam taki, że moja jedynka całą wiosnę, lato i jesień robi zdjęcia idealnie. Gdy temperatura spadnie w okolice zera zaczynają się schody. Praktycznie zawsze gdy tylko puszka się wychłodzi, po naciśnieciu spustu (albo włączeniu live view) wyskakuje error 99. Przysłona się przymyka, migawka podnosi, ale lustro zostaje na swoim miejscu. Wyjmowanie baterii nic nie daje. Podniesienie lustra palcem nie stwarza oporu, ale też niczego nie zmienia. Gdy tylko aparat się ogrzeje problem znika i wszystko pracuje normalnie. Googlowanie nic mi nie dalo, serwis tez pierwsze słyszy o takim czymś. Może więc ktoś z was spotkał się z czymś takim i zna rozwiązanie?

Sprzedać wiosną po przymrozkach. Cieszyć się gotówką.

Witam serdecznie.

Cytat:

---

Zamieszczone przez Hellfire

Gdy tylko aparat się ogrzeje problem znika i wszystko pracuje normalnie.

---

Aby ktoś go nie przesmarował jakimś szuwaksem?
Kiedyś trafiłem przesmarowane listki przesłony w obiektywie.
Objaw był podobny.

Cytat:

---

Zamieszczone przez Kwapiszon

Sprzedać wiosną po przymrozkach. Cieszyć się gotówką.

---

Za taką odpowiedź powinieneś dostać bana.
Może kiedyś staniesz się szczęśliwym posiadaczem takiego sprzętu w "idealnym stanie". Ciekaw jestem Twojej miny.

Spokojnie. Hellfire ma problem i nieśmieszne dowcipy istotnie są tu nie na miejscu.

Niewłaściwy smar brzmi sensownie. Spróbowałbym również z innym egzemplarzem aku.

Smar nie wchodzi w grę, bo aparat znam od narodzin i na pewno nikt mu nic nie aplikował podejrzanego. Chyba, że Żytnia, bo to puszka z felernej serii autofocusa. Inne aku tak samo nie bardzo, bo mam dwa zapasowe. Więc niemożliwe, że na trzech bateriach wyskakuje ten sam problem. Na moje oko jednak coś ze smarem będzie, bo tylko przy mrozach ten błąd wyskakuje. Smar gęstnieje i jest problem. Z drugiej strony "rozruszanie" lustra palcem nic nie pomaga. A teoretycznie powinno. Pytam, bo nie chce wysyłać puszki do serwisu, bo pewnie sprawdzą w pokoju, w cieple i odeślą, że usterki nie stwierdzono.

Może spróbuj patentu z wychłodzeniem samegoo body w lodówce i szybkim teście. Jak efekt będzie się powtarzać to wiesz, że to body i zadaj pytanie do e-csi czy w ten sposób mogą aprat sprawdzić. Jeżeli mają dostęp do lodówki to powinni zdiagnozować to co ty w warunkach domowych.
A Może to być obiektyw? Jeżeli samo body z lodówki będzie wspaniale pracować z obiektywem który jest ciepły to wtedy może szukać winy w obiektywach.
Możesz też próbować schłodzić samo body bez baterii, lub same baterie bez body?
Zastanawiam się czy w twoim aparacie nie ma jakiejś dodatkowej baterii, która na chłodzie siada i aparat robi ci kuku?

Dziwna sprawa.
A kontaktowales sie z innym serwisem? Berlin? Zapytac nie zawadzi, moze oni mieli taki przypadek.

Wysłano z GT-I9000 z użyciem Tapatalk

Cytat:

---

Zamieszczone przez darecky

Może spróbuj patentu z wychłodzeniem samegoo body w lodówce i szybkim teście. Jak efekt będzie się powtarzać to wiesz, że to body i zadaj pytanie do e-csi czy w ten sposób mogą aprat sprawdzić. Jeżeli mają dostęp do lodówki to powinni zdiagnozować to co ty w warunkach domowych.

---

Patent z lodówką wydaje mi się trochę dziwny i "szalony". Nie wiem czy klimat panujacy na dworze przy mrozie jest podobny do tego w lodówce. Wydaje mi się, że w lodówce jest dużo bardziej wilgotno, a nie bardzo mi zależy, żeby woda skraplała się w środku puszki. Może jednak zaryzykuję.

Cytat:

---

Zamieszczone przez darecky

A Może to być obiektyw? Jeżeli samo body z lodówki będzie wspaniale pracować z obiektywem który jest ciepły to wtedy może szukać winy w obiektywach.
Możesz też próbować schłodzić samo body bez baterii, lub same baterie bez body?
Zastanawiam się czy w twoim aparacie nie ma jakiejś dodatkowej baterii, która na chłodzie siada i aparat robi ci kuku?

---

Obiektyw to nie może być, bo czy z założonym czy bez lustro i tak się nie podnosi. Dodatkowa bateria nie wiem czy może być winna. No bo w sumie co ona może mieć wspólnego z problemem. Tak się zastanawiam, czy to nie jest wina elektroniki, jakiś zimny lut czy coś. Może na zimnie coś przestaje stykać. Piszę to dlatego, bo zakładając, że jest to jakiś smar to musi on mieć jednak chwilę, żeby zgęstnieć. A raz mi się przydarzyło na 20 stopniowym mrozie, że aparat przestał robić zdjęcia po 3 sekundach. Siedziałem w ciepłym, nagrzanym aucie, testowo robiłem kilka zdjęć, wyszedłem z auta i od razu po zamknięciu drzwi nacisnąłem spust. I już lustro się nie podniosło. A nic nie zamarza w 3 sekundy (mając na myśli tego typu rzeczy).

a może to problem na stykach body - obiektyw?

Mnie tez smar sie wydaje dziwny. A co zamrazarki a nie lodowki raczej to wloz aparat w woreczek. Nie skropli sie wiecej wody niz w powietrzu w worku. A i na wszelki wypadek nie zdejmuj go od razu co by woda sie na nim z zew nie kroplila.

Wysłano z GT-I9000 z użyciem Tapatalk

Cytat:

---

Smar nie wchodzi w grę, bo aparat znam od narodzin i na pewno nikt mu nic nie aplikował podejrzanego.

---

Smar mógł sie przedostać w "złe" miejsce na skutek eksploatacji.IMHO bez ogledzin trudno
coś wyrokować.

Tak to wygląda w praktyce

W drugiej części po naciśnięciu spustu słychać jak zamyka się migawka.

Prawdopodobnie masz to co ja - u mnie nie działal w zimie na zewnątrz i na lodowisku, a w domu działal. Wysłałem do serwisu i stwierdzili ze uszkodzone obwody wyzwalania - naprawili w ramach gwarancji producenta (choc byl juz po gwarancji - chyba był to bląd fabryczny). Niestety przy okazji padly mi dwie baterie i nie mam jak teraz go przetestować. Jak masz więcej pytań to pisz na priv.

przypomina mi sie przypadek z analoga, przy -20*C lustro sie podnosiło i nie opadało.dopiero po ogrzaniu wszystko wracało do normy.

winowajcą był zatężały smar na elementach mechanizmu lustra.

U Ciebie też tak może być bo raczej w analogu jak i cyfrowym body mechanizm lustra i migawki jest bardzo podobny o ile nie taki sam.