Już kilkukrotnie spotkałem się z fotografiami, które zostały wykonane z ustawionym innym ISO, niż wskazywałby na to załadowany film.
Nie bardzo rozumiem na czym to "oszustwo" polega?
Chodzi tylko o drastyczną zmianę ekspozycji?
Wersja do druku
Już kilkukrotnie spotkałem się z fotografiami, które zostały wykonane z ustawionym innym ISO, niż wskazywałby na to załadowany film.
Nie bardzo rozumiem na czym to "oszustwo" polega?
Chodzi tylko o drastyczną zmianę ekspozycji?
"Forsowanie", no prosze, nawet swojej nazwy się to doczekało.
Serdeczne dzięki kolego, temat do zamknięcia no chyba, że ktoś jeszcze ma swoje 3 grosze.. :)
A Ty skąd wiesz, ze sie dziwimy?
W niektórych aparatach, szczególnie tych, w których nie ma trybu manualnego, zmieniając iso robi się korektę ekspozycji.
Mogłbyś rozwinąć tę myśl? Zmieniając iso w automacie zmieni się czas lub przysłona lub oba na raz. Nie ma żadnej "korekty ekspozycji".
Korektę ekspozycji można uzyskać kręcąc kółkiem koło spustu (lustrzanki) lub innym podobnym kółkiem (kompakty) i ogladając jak zmienia się wskaźnik na "drabince" w wizjerze lub na wyświetlaczu.
Są aparaty analogowe (np. niektóre dalmierze), gdzie nie można ustawić korekty ekspozycji i nie ma tam trybu manualnego. Nie ma też "drabinki" jak w lustrzankach. Jest tylko preselekcja przysłony i na podstawie pomiaru światła aparat dobiera czas taki żeby naświetlić poprawnie 18% szarości i sygnalizuje to zapaleniem jakiejś tam lampki. Wtedy żeby "oszukać" światłomierz należy zmienić iso na wyższe bądź niższe w zależności jaką korektę chcemy wprowadzić. Aparat wówczas dobierze inny czas, o ile będzie mieścił się w zakresie dostępnych czasów.
W lustrzance wprowadzając korektę ekspozycji kółkiem i przesuwając wskaźnik na "drabince" też zmienia się czas albo przysłona w zależności od trybu.
Ale zmieniajac podane ISO w analogu, ten nie zachowuje sie jak cyfra i nie zmienia fizycznych mozliwosci filmu :] W cyfrze po zmianie ISO aparat dalej prawidlowo naswietla bo... zmienia czulosc matrycy. W analogu to sie nie zmienia przeciez.
Korekta ekspozycji w aparacie jest zwykle na poziomie +-2eV.
To ze zmieniajac podane ISO zmienia sie jeden lub oba parametry naswietlania (przeslona/czas) powoduje, ze zdjecie jest bardziej lub mniej doswietlone, w zaleznosci od tego jak bardzo zmienilismy ISO w porownaniu do tego, ktory ma FIZYCZNIE wlozony film.
Ano tak. Oczywiście masz rację. Byłem przekonany, że piszesz o syfrze nie o analogu :-) Tyle, że trzeba jeszcze kombinować z filmami DX bo większość aparatów sobie sama zczytuje ISO z kodu paskowego na kasecie.
Korekta ekspozycji w jedynkach jest na +/- 3 EV