Jak w temacie. Przymierzam się do kupna stałki 35 1,4 L. ale postadam 16-35. Więc pytanie czy jest sens wydawać ponad 5 tyś na stałkę?? fotografuję głównie śluby
Wersja do druku
Jak w temacie. Przymierzam się do kupna stałki 35 1,4 L. ale postadam 16-35. Więc pytanie czy jest sens wydawać ponad 5 tyś na stałkę?? fotografuję głównie śluby
jak najbardziej
Oczywiście !
a możecie uzasadnić wypowiedź?
A co to uzasadniać trzeba brać i cieszyć sie jakością. Sam jestem na kupnie tylko jakoś chwilowo ich brak. Mam nadzieje że nie długo to się zmieni.
Stawiam, że kolegom powyżej chodzi nie tylko o czerwony pasek, ale o reprezentatywne oddanie kolorów czy jakość. Może nie jestem specem, bo nie stac mnie na to szkło, a tym bardziej nie jestem w jego posiadaniu, ale przed podjęciem decyzji podejrzyj kilka galerii i przemyśl czy zależy Ci na tej papierowe GO
No tak ale 16-35 2,8L to również czerwony pasek i również świetne szkło
Świetne, świetne - ale to tylko 2.8 i na 35mm nie ma swojego "optimum" jakości.
Moim zdaniem warto, ja miałem 24-70L i zmieniłem właśnie na 35L, ze zmiany jestem bardzo zadowolony, świetna jakość obrazka ze stałki rekompensuje zakres zooma. Jako, że na szerokościach nie muszę mieć super jasno to kupiłem ponownie 17-40L i taki komplecik mogę polecić. ;)
pozdr.
Ja to bym te szkła rozpatrywał w takiej kategorii. Na jednym jest szeroko a na drugim jasno.
Używam obu tych szkieł i jedyne czego mi brakuje to... 24L II :)
Mam oba i oba noszę na śluby. Większość reportażu robię 16-35 ale przychodzą takie momenty jak np. na ciemnej sali gdzie 2,8 to za ciemno a wówczas 35 na 1,8-2,0 świetnie się sprawdza. No i sytuacje gdzie czasu dużo i nie trzeba się śpieszyć ze zmianą szkieł, np. przygotowania, wtedy mała głębia bardzo mi odpowiada:-P
Mam 35L testowalem 24L i 16-35 i na zooma bym sie nie zamienil ale chetnie bym go przywlaszyl.
ciekawi mnie jak wyjdzie zdjęcie z 16-35 2.8 - na ustawieniach 35 2.8 oraz to samo ujęcie na obiektywie 35 1.4 przy ustawieniach 35 2.8
Trzeba by poprosić amroza o demonstracje.
tak naprawdę to brakuje mi bokeh-u w 16-35
16-35 i 35 to zupełnie dwa różne szkła i prócz ogniskowej 35mm nie mają ze sobą wiele wspólnego. Mam 16-35 i nawet chwili nie zastanawiałem się nad sensem kupna 35/1,4.
ok. dzięki, w takim razie trzeba doinwestować :)
Kupujesz taki sprzęt i nie masz pojęcia czy jest Ci on potrzebny?
Chociaż to i tak nic przy wypowiedziach typu "kup i ciesz się jakością". Jakość to najmniej ważna rzecz w fotografii.
Też się nad tym zastanawiałem (czy zamienić 16-35L na 24LII), ale doszedłem do wniosku, że skoro chwilowo robię tylko na jednej puszce Canona to wolę mieć reporterskie 16-35. Jakbym kiedyś wrócił do Canona i pracował na 2 puszki to chyba w zestawie 24LII na jednej, 35L na drugiej, a 16-35L jako backup w plecaku może.Cytat:
Zamieszczone przez Goomis
Mam 35, jestem b. zadowolony.
W planach również 24.
Hmm to ciekawe podejście :D
Ja się skłaniam raczej do 24L, ale mam Samyanga 14mm który daje czasem naprawdę fajną perspektywę, ale wkurza mnie to, że odwzorowanie kolorów jest inne i muszę machać suwakami żeby wyrównać do 35L i 85/1.8 i nie wiem ile wytrzymam jeszcze :D Pytanie kupić 24L i dalej się "męczyć" z samyangiem czy jednak 16-35? ;)
CZEMU CANON NIE MA 14-24/2.8L?? :p
Nie no.. pejzaże to TYLKO 4x5 cala. Jak można inaczej.. phi :)
Co tak mało? Bez 8x10 w ogóle niro podchodź! Dobrze że moje wydruki z małego obrazka tego nie słyszą!
Sent from my GT-I9100 using Tapatalk
wracając do głównego pytania - jak Cię stać to kupuj bo skoro dojrzałeś już do takiego pytania to znaczy że pewnie Ci brakuje czegoś w zoomie,
ja mam zarówno 35/1.4 jak i 16-35/2.8 a do tego jeszcze 24/1.4.
i w zasadzie zooma używam na szerokim końcu - reszta to stałki..
oczywiście jak muszę i jest wystarczająco jasno to zooma też używam ale jak mam wybór to stałki - światło i kolory, no i zoom jest koszmarny na rogach.. ale z braku laku..
szczerze mówiąc jakbym teraz kupował to bym najpierw kupił 24L a potem dopiero 35kę.. ale i tak bym je obie kupił..
myślałem, ale nie miałem okazji focić tym szkłem.. poza tym to o ile kojarzę MF a robię z 4-5 ślubów w roku to AF czasem się przydaje.. poza tym raczej nie robię np. architektury więc na razie go nie mam ;)
a za tą kasę jest też 14L ale to jakoś mi nie pasuje - zwłaszcza cenowo - kiedyś u Pawła gietrzy toto zapiąłem i w sumie nie jest takie najgorsze (zwłaszcza w porównaniu z 16mm w 16-35) ale jakoś się nie przekonałem, prędzej kupię 70-200 :mrgreen:
Jedną z cech TS-E 17 mm jest to, że on w praktyce wymaga mało ostrzenia, chyba że masz fotografowane obiekty bliżej niż metr przed sobą, ale nawet wówczas - przy pełnym otworze - można zakręcić tak na oko i też będzie raczej dobrze niż źle :-)
Z drugiej strony ja osobiście nie przepadam za nadmiernym użyciem tak szerokiego kąta na ślubach, pisałem o tym w odpowiednim wątku już kiedyś i to chyba nie raz. W każdym razie szacun, że chce Ci się nosić wszystkie trzy szkiełka (plus pewnie inne) na takie uroczyste okazje. Jak dla mnie - to spory overkill :-)
eee.. zawsze robię z żoną więc z reguły ja robię szerokimi , a żona 85/1.2 i 135/2.0 działa z pewnego oddalenia - jesteśmy na tyle zgrani że się uzupełniamy nie włażąc sobie w kadry.
w zasadzie kościół jest zawsze najważniejszy więc tu tylko jest kwestia które szkło - w zależności od wielkości obiektu.. a reszta.. wiadomo - zawsze coś się trafi :mrgreen:
moim zdaniem warto
ale może jeszcze bardziej warto wymienić 16-35 na 24/1,4
Pod śluby 35L jest wymarzonym obiektywem. Da Ci mega jakość w porównaniu do 16-35 no i światełko 1.4. Ja osobiscie używałem 17-40 w zakresie 17-24 i 35L w zakresie f1.4-2.0 i o nic nie musiałem się martwić. Teraz przesiadka na 24LII gdyż 35L do par jest dla mnie trochę "ciasna" a lubię być bardzo blisko PM.
Również fotografuję śluby używam 5d mkII i 50d ,czy warto kupić 35/1.4 mając 16-35/2.8 odpowiedź nie jest tak oczywista. Sam powinieneś sobie odpowiedzieć na to pytanie, na jakich ogniskowych najczęściej robisz i jakich przysłonach. Światło 1.4 bardzo się przydaje na ślubach, dla zakresu 1.4-2.2 warto kupić 35mm. W Krajobrazach itp. jakość ma znaczenie ale w reporterce ślubnej według mnie ważniejszy jest uchwycenie momentu, chwili niż jakość obrazka w rogu, a tu komfort pracy z zoomem chyba sam wiesz jak wygląda ;) W dobie pracy z RAWem dyskusja na temat różnicy w kontrastach/kolorach to dla mnie zwykły onanizm sprzętowy. Na pewno warto kupić 35, pytanie czy w twoim przypadku warto kupić go teraz. Patrząc na to co masz może lepiej najpierw kupić coś co rozszerzy twój zakres np. 70-200, 85/1.2 lub 135/2.0. Ten ostatni uwielbiam za ostrość i bokeh, chętniej używam niż 24 czy 35 jak warunki pozwalają. Ogólnie to ja mam odwrotną sytuację mam 24/1.4 i 35/1.4 oraz 17-40/4 i lubię używać 17-40 ja światło pozwala ze względu na komfort pracy pomimo gorszej jakości. Mnie brakuje czegoś jasnego poniżej 20mm 14/2.8 ceną zabija a wydawanie 5k na 16-35/2.8 też w moim przypadku nie bardzo miało by sens. Jak się nie ma co się lubi to się lubi co się ma :)
Zainteresował mnie temat, bo do tej pory miałem EF 16-35; EF 24-70 i EF 70-200 f/2.8 IS
EF 16-35 używany najczęściej podczas błogosławieństwa oraz na sali weselnej głównie w zakresie 16-20mm.
EF 24-70 używałem najczęściej w kościele albo na 24mm albo na 70mm, więc sprzedałem, bo bardzo często miałem za ciemno i kupiłem EF 24 f/1.4 - mam nadzieję, że trafiłem z ogniskową, bo sezon dopiero przede mną.
Natomiast zapięty EF 70-200 najczęściej w plenerach (75% pleneru) pracował albo na 70mm albo na 200mm - dlatego sprzedałem, bo wielki, ciężki i kupiłem 135 f/2.0 - dla cech o których parę osób tu pisało.
Jestem po jednym małym zleceniu (nie ślub) i widzę, że brakuje mi czegoś w okolicy 70mm (24mm za szeroko, 35mm z 16-35 również za szeroko, 135mm za ciasno), więc powoli rodzi się pomysł 85mm.
Tylko teraz problem: czy kosmicznie drogi f/1.2 na którego mnie narazie nie stać, czy tańszy f/1.8...?
Odpowiadając na pytanie z tematu i odnosząc do własnego doświadczenia:
sprawdź przy jakich ogniskowych najczęściej się poruszałeś mając zooma i oceń czy bardziej przyda Ci się EF24 czy EF35?
Ja wybrałem i EF16-35 i EF24mm.
Zoom dla zakresu bardzo szerokiego (16-20mm), a EF 24mm do ciężkich warunków oświetleniowych, szerokości która przyda się i na sali i w kościele (czasem w domu również) i tych wszystkich magicznych cech, które to szkło potrafi stworzyć, a których nie da mi zoom.
Dlaczego? Koniec końców sam zmieniłem niezwykle uniwersalnego 70-200 na 85-tkę, bo ta ogniskowa odpowiada mi bardziej z dwóch jasnych stałek Canona (czyli 85 i 135). W tym zakresie praktyczna różnica między ogniskową 70 i 200 mm (i pośrednimi) oczywiście istnieje, jednak nie jest ona tak istotna, jak w przypadku szerszych kątów.
W którym miejscu?:?
Dlaczego używałem tych dwóch ogniskowych?
- najbardziej mi odpowiadały, obrazek mi się na nich podobał i lubiłem przy nich fotografować.:cool:
Dlaczego sprzedałem?
- bo był ciężki, duży, rzucał się w oczy, zajmował pół torby ;), itd.
Dlaczego kupiłem 135?
- bo jest mniejszy, lżejszy, mniej kłójący w oczy, jest jaśniejszy więc mam nadzieję częściej go wyciągać w ciemnych kościołach i na salach.
A i tło można nim ładnie rozmazać...
Ale nie robię OT, bo o 16-35 vs 35 mowa...
Jedyny problem z 85 1.8 w moim przypadku jest taki ze odkad go posiadam nie moge sam siebie przekonac dlaczego mial bym go zmienic na 1.2
Jest maly, lekki, jasny, ostry, szybki i celny. Czego wiecej potrzeba.
Wracajac do tematu stalki vs zoom to po sezonie z 24-70 zaczynam sie zastanawiac czy nie zmienic go sobie na 24 1.4 lub szukac swietego grala jakim jest sigma 20 1.8 z AF bez FF i BF.
24-70 to swietny zakres, swietna jakosc ale swiatlo nie te.
35L mam od niedawna. Zdążył zrobić może ze 3 śluby. Myślałem, że 24L + 50mm 1.4 to będzie dobre rozwiązanie, ale 50tkę będę sprzedawał po kupnie 35L. Zupełnie daje radę w połączeniu z 85tką i 24ką. Też kiedyś myślałem nad zestawem Sigma 20 1.8 i 35L, bo wydawało mi się, że między 24mm a 35mm jest zbyt mała różnica. To nie prawda. To 2 zupełnie inne szkła do zupełnie innych kadrów. Po obróbce ostatniego ślubu byłem w szoku co to szkło potrafi na sali i dlaczego nie kupiłem go wcześniej.
Wracając de meritum. Jak już zostało powiedziane wcześniej 16-35 i 35L to zupełnie inne obiektywy do innych zastosowań. 35L jest świetnym szkłem i raczej pytanie jest o to co do niego dobrać szerszego.
OT: Mad_Mac. Ja sobie zadaję pytanie po co mi była Sigma 85 1.4, skoro C85 1.8 nie jest dużo ciemniejszy a na pewno szybszy i celniejszy. Z 1.2 podobno trzeba się bardzo ostrożnie obchodzić z powodu sposobu przyklejenia styków na tylnej soczewce.
Problem w tym ze 24mm czesto nie jest wystarczajaco szerokie ale 2.8 jest za ciemne. Jak by canon zrobil 20mm f1.8 albo 2 to bral bym od reki.
Trzeba bedzie pomyslec nad 24mkI i uzupelnic uzywka 17-40.
Wracajac do 35L to przez ostatni pare dni wychodzac na spacer z dziecmi stwierdzilem ze zamiast klamora 24-70 wezme 35L. Po kilku dniach focenia stwierdzam ze nie potrzeba mi zooma a portreciki na 1.4 z daleka wychodza duzo lepiej niz na jakiejkolwiek innej ogniskowej z 24-70 na 2.8
Ale jedziecie po tym 24-70... Powiem szczerze, że również mam dylematy co robić, mam 35L, 24-70, dostępne na telefon 16-35 jak potrzeba, i zastanawiam się co sprzedać i na co wymienić. Chciałem się pozbyć 35L bo kasa, ale jednak zostawię to szkło - za duża zawierucha na świecie. Pytanie co robić z 24-70, bo jednak co by nie mówić jest bardzo uniwersalnym szkłem i trafiła mi się ostra sztuka. 24mm na 5d to już dla mnie wystarczająca szerokość, ale 24L II nie kupię za 3200 zł - a tyle spodziewałbym się wziąć za 24-70. Może ktoś poradzi?