Witam wszystkich, jak to jest koledzy z używkami lamp EX wszelkiego typu, czyli ma się to jak do puszek ilość cykli :confused:czy warto iść w używki:)
pozdrawiam wszystkich
Wersja do druku
Witam wszystkich, jak to jest koledzy z używkami lamp EX wszelkiego typu, czyli ma się to jak do puszek ilość cykli :confused:czy warto iść w używki:)
pozdrawiam wszystkich
Są używki i używki. Ja obie swoje lampy kupiłem jako używki, ale w świetnym stanie i nie przyszło mi nawet do głowy, że lampa bez ryski mogła jakoś śmiertelnie dużo razy wyzwolić, potem - u mnie... już nie mają tak lekko :D
wystarczy zerknąć na palnik,gdy lampa była katowana czesto palnik zmienia kolor z białego na żółtawy...
czyli nie ma złotej zasady:(jak juz to tylko wierzyć użytkownikowi i szukać na gwarancji:)
no jak to jest z uzywkami? są uzywane, nigdy niewiesz jak i co sie z nimi działo, nie masz gwarancji tzn ze bierzesz w ciemno
plusy:
cena
minusy
jest to sprzet uzywany
Ta cena to też nie taki wielki plus, bo używki nie są dużo tańsze od nówek.
towar jest zawsze wart tyle ile za niego zapłaci klient :)
a to oznacza ze jezeli ktos sprzeda 430 EX za 900 zł uzywanego to tyle wg kupująccego była warta niezaleznie od tego ze moze miec 430 EX II za ta samą kwotę, ja kupilem uzywany sprzet wicej razy niz nowy i nie narzekam na ceny które były :)
Ja prawie wszystko mam używane i też nie narzekam, ale ceny były wyraźnie niższe.
Moja mocno wiekowa 580-tka błyska raz na miesiąc, raz na 2-3 miesiące i zachowuje się jak "nówka". Wielokrotnie nosiłem się z zamierem sprzedania, ale stwierdziłem że raz mi jej zabraknie i problem. Tak więc, stary sprzęt może być cacy i okazyjnie można go nabyć np. od takiego użytkownika jak ja.
P.s.tak na marginesie ja dbam o swoje zabawki.
Kwestia tylko ceny. Obecnie używki cenowo to masakra.
Polecam zastanowić się dwa razy przed zakupem 420EX. W dwóch przypadkach wszystko było ok ( brak przebarwień na palniku, mało zajechana stopka ) i obydwie lampy padły po kilku miesiącach...nie wiem czy mam pecha, czy to przypadłość tego modelu...
naprawa żarnika w 430exI to 250zł w 580exI 350zł
ale w używkach nie tylko żarnik zalicza zgon rzadziej ale też zużywają się wysilone kondensatory.
jak masz w zapasie taką kwotę na serwis i łączna cena nie przekracza nowej to może warto do amatorskich zastosowań kupić używkę
ja ktoś ode mnie kupił 580exI za 820zł plus ew. zapas na wymianę żarnika 350zł to mi wychodzi 1170zł a za 1480zł mam nową z 2 letnią gwarancją 580ex ze sterowaniem z korpusu
ja kupiłem nową exII dla mnie kalkulacja używana/nowa nie wychodziła na tyle korzystnie żeby kupować kolejną używkę
? No nie ma to jak pisać "prawdy" ... mam 420 EX, żyje i nie ma z nią problemów. Jeśli będę sprzedawać to tylko dlatego, że chcę mieć nowszą (z regulacją manualną parametrów) a nie dla tego, że coś z nią jest nie tak.
To nie jest "przypadłość" modelu - mam nawet własne zdanie, że jest porządniej wykonana niż 430 EXII (obie porównywałem).
czyli mam pecha...Cytat:
? No nie ma to jak pisać "prawdy" ... mam 420 EX, żyje i nie ma z nią problemów.
W lampach podstawa to palnik ale czas to wróg pozostałych elementów.
mceyk, ciesz się, że masz pecha tylko do lamp. Ja mam pecha do sprzętu wszelakiej maści. Lapka już 5 razy do serwisu nosiłem tylko po to żeby zobaczyć jak to ślicznie reinstalują system.
Podobnie miałem z 50D, co mi lampa nie błyskała wbudowana. No i po kolei z każdym nabytym aparatem czy obiektywem.
Co do lamp, to jestem zdania, że lepiej kupić nowe i wykorzystać ją na maksa, niżeli kupić używkę i co chwila dmuchać, chuchać i sprawdzać czy aby na pewno działa, bo używane.
ja dwie z trzech moich 580EX II kupilem uzywane, wszystkie siagaja jak nalezy, zero problemow
Jest coś takiego jak tzw. "kultura techniczna" ... jedni maja ja inni nie. Stąd też jednym rzeczy działają a inni skarżą Makkaczora za zbyt gorącą kawę (ot taka aluzyjka ;)).