Witam
Zaczynam dopiero zabawę z formatem RAW, więc jeśli ktoś z Kolegów zechciałby mi pomóc, to prosiłby o wywołanie poniższego pliku. Szczególnie chodzi mi o ustawienie balansu bieli.
450D - http://skocz.pl/daqdj
TIA
Wersja do druku
Witam
Zaczynam dopiero zabawę z formatem RAW, więc jeśli ktoś z Kolegów zechciałby mi pomóc, to prosiłby o wywołanie poniższego pliku. Szczególnie chodzi mi o ustawienie balansu bieli.
450D - http://skocz.pl/daqdj
TIA
tzw. "prawidłowy" balans bieli (wypipetowane na znakach drogowych):
i coś chyba bliższego prawdzie (2500K):
Pozwolę się podłączyć. Mam prośbę do Szanownego Koleżeństwa o wywołanie poniższego RAWa:
RAW
Moje pytania/wątpliwości zależą od efektów Waszej pracy. :-D
Janusz juz to wszytsko pieknie opisal, np. tu: http://www.canon-board.info/showthread.php?t=12828
Tu nie ma co pytać, tu trza się wziąć do roboty :) najlepiej czytania :)
Zdjęcie jest paskudnie NIEDOŚWIETLONE - o 3 f-stopy = 3 EV. Niewiele można z czymś takim zrobić. Szumy łokropniaste -wręcz powalające co najlepiej widać na szaej karcie. http://www.canon-board.info/showthread.php?t=12704 wyjaśnia prawie wszystko o stratach, a tu: http://www.canon-board.info/showthread.php?t=25632 o prawidłowym naświetlaniu.
Januszu, dzięki za robotę. To, że to zdjęcie jest do... niczego, to ja wiem. Choć jestem słabym fotografem, muszę powiedzieć, że możliwości mam jednak większe. :) (Doświetlać fotki nawet nie starałem się -obok spało kilkumiesięczne dziecko).
Problemem jest co innego. Wywołany przeze mnie RAW przypomina to, co Ty zrobiłeś. Różnica między tym, co było na wejściu a efektem finalnym jest bardzo duża. Jednak rzeczywistość w której było robione zdjęcie oddaje RAW bez wywołania, zrobiony przy automatycznym ustawieniu balansu bieli w moim 40D. Dlaczego?
[QUOTE=basala;717611]Januszu, dzięki za robotę. To, że to zdjęcie jest do... niczego, to ja wiem. Choć jestem słabym fotografem, muszę powiedzieć, że możliwości mam jednak większe. :) (Doświetlać fotki nawet nie starałem się -obok spało kilkumiesięczne dziecko).
He he no to pojechałeś z tym doświetleniem niema co ...
Przecież zawsze można wydłużyć czas, zwiększyć ISO albo otworzyć więcej przysłonę. No OK prawie zawsze... :) No i bez przesady z tym kilkumiesięcznym dzieckiem. Błysk go nie obudzi :)
Hmmmmm... a jesteś tego pewny? Nasze oczy też nas oszukują. Przyzwyczajenie do ciemności trwa ok 20 do 30 minut. Po takim czasie w całkowitych ciemnościach to samo miejsce będzie Ci się wydawało bardzo jasne. Nasz własny WB (w mózgu) ma tendencję do "ustawiania" ok 5000-6000K stąd w świetle lamp sodowych wszystko wygląda nam pomarańczowo-żółte i mamy zachwianą naszą rozróżnialność barw bo to światło ma tylko 2500K.
Nastrój miejsca ma oddawać treść zdjęcia a nie jego niedoświetlenie. Tu niedoświetlenie dokonało katastrofalnych spustoszeń i potężny szum widoczny na szarej karcie - ona na zdjęciu wyszła mocno kolorowa. :)
Jeszcze raz nawiążę do "katastrofalności" zdjęcia. Zdaję sobie doskonale sprawę z niedoskonałości :-D zrobionej przeze mnie fotografii. Jednak nie o walory artystyczne w tym przypadku mi chodzi.
Co do tego czy jestem pewien, że w pomieszczeniu panowały takie warunki jak to "pokazał" AWB mojego 40D... Mogę się zarzekać, ale nie ma to żadnej wartości dowodowej. Tu potrzebne byłoby przeprowadzenie doświadczenia z udziałem kilku osób zajmujących się fotografią. Teraz powiem tak: wydaje się ;) mi, że zdjęcie wywołane przez Ciebie (to przeze mnie również) jest jednak zbyt jasne w porównaniu do tego co widziały moje oczy w pokoju, w którym wykonywałem zdjęcia (przybywałem tam ok. dwóch godzin). Żałuję, że nie wykonałem zdjęcia obejmującego kadrem samo pomieszczenie w którym stało łóżeczko. Dziękuję w każdym razie z mini wykład i podane linki.