Witam,
czy ktoś robi (czytałem kiedyś, że tak) foto ślubne zawansowanym kompaktem np. serii G albo Panasoniciem LX i może podzielic się wrażeniami?
Wersja do druku
Witam,
czy ktoś robi (czytałem kiedyś, że tak) foto ślubne zawansowanym kompaktem np. serii G albo Panasoniciem LX i może podzielic się wrażeniami?
Jasne! Z moich obserwacji wynika, ze na kazdym slubie jest pelno fotografow uzywajacych kompaktow. Widac wiec, ze to powszechna praktyka. ;)
Niektórzy korzystają nawet z telefonów komórkowych.
Gorzej robić wesela kompaktem, niż autofotki z ręki na naszą-klasę lustrzanką.
Ja robiłem G9. Ale w RAW, jpg-ami bym nie dał rady, efekty są na 3- mogę pokazać.
malpa zawsze ustawia lampe :) widac to na stadionach jak ludzie foca :) odleglosc 20m ale twardo flesh jest :)
##########
ja lekki offtop zrobie bo nie chce nowego tematu
da sie pofocic na slubie szklami 28-135 i 70-200f4 ale bez lampy ? czy nie mam co nawet startowac ?
Kwestia szczęścia, może i są sale czy kościoły w których wyrobisz. Najczęściej jednak spotyka się takie na iso 3200 f/1.4 i 1/50 ;)
hehehe sam jestem ciekaw jaka by była moja reakcja gdyby na mój ślub przyszedł koleś z np. g10 ;) ...kompaktem można zrobić dobre zdjęcie... ale ze ślubu chciałbym mieć więcej niż dobre...
1. 80% użytkowników nie czyta instrukcji, nawet w wersji obrazkowej i nie wie, że można wyłączyć błysk albo przełączyć w tryb jakiegoś pseudo auto
2. pomimo tego, że większość kompaktów ma jakieś idioprogramy typu sport lub krajobraz, to i tak prawie wszyscy właściciele kompaktów robią zdjęcia na zielonym kwadraciku
3. to nie aparat ustawia lampę na auto a "użyszkodnik"
4. kompaktem na weselu to możesz robić scenki rodzajowe w kuchni - serią G w RAWie: zawartość garnka i piekarnika
5. większość domorosłych pstrykaczy robi lustrzankami fotki identyczne lub gorsze niż zdjęcia zrobione dobrym kompaktem. Pochodziłem ostatnio 2 dni po Gdańsku i napatrzyłem się na Alfy, Olympusy, XXXD z obiektywami kitowymi na zielonym kwadracku kółka nastaw. Nie wmówisz mi, ty a nikt inny, że zdjęcia machnięte w jpg będą lepsze niż z dobrego kompaktu z preselekcją producenta i wyborem scen. Aha, w zestawach marketowych polar jest zakazany a o szara połówkę proszę nawet nie pytać, bo wezwą policję.
6. na pytanie "jaką lustrzankę mam kupić" albo "czy to dobry aparat i czy zdjęcia będą dobre" odpowiadam znajomym i innym: kup dobry kompakt w cenie tej lustrzanki z kitem, a na pewno zyskasz. Pytam się czy kupią jeszcze szkło za 2000, lampę za 1000. Odpowiedź oczywiście nie. Po takich rozmowach mam mniej znajomych i pytań o fotografii, za to rośnie opinia o mnie, jako o nieprzystępnym bufonie.
rozpisałem się, ale ten kompakt tak mnie nastroił
DOBRY KOMPAKT NIE JEST ZŁY
ale nie na ślubie
Ja nie próbowałem, ale sprawy bym nie przekreślał tak od razu. Kompakt na pewno mniej nadaje się do scen dynamicznych, ale statycznych...czemu nie? W Magnum jest taki koleś - fotograf wojenny - który używał kompaktów Olympusa na swoich wyprawach. Tylko kompaktów.
Sądzę, że jeśli masz dobrze opanowane narzędzie, umiesz wykorzystać zalety i ominąć wady - to na pewno sobie poradzisz.
no to logika ze chodzilo mi o to iz ci ludzie ustawiaja na auto
i nie zmienia to fakty ze robi tak 80% posiadaczy tych aparatow
a one przeciez swoje potrafia jak ktos sie dobrze za nie wezmie
Mając jasny obiektyw można w trybie M lub P zablokować AF na np. 3m i robić wtedy fotki "scen dynamicznych". Oczywiście z odległości ok 3m ;) W kompakcie zdjęcie wychodzi ostre (brak problemu z GO przy małej matrycy) a nie ma problemu z szukaniem kontrastu przez 2 sek. Parametry EV aparat łapie migiem. Oczywiście kilka sekund przebłysków "redukcji oczu" wyłączone. Dość długo tak fotografowałem imprezy salsowe i miałem zdjęcia ludzi przodem a nie po 2 sek. tyłem. Niestety problem "lampa na wprost" zostaje :/ Czerwone oczy dało się poprawić, "lampy na wprost" już nie
Jakimś canonem serii G dlaczego by nie? Można nawet lampę zapodać i jest konkretnie.
Obiektyw jest jasny więc nie ma tragedii.
A to, że trudno ostrość złapać, jest opóźnienie spustu migawki itp. to już trud i pot fotografa będzie.
Inaczej - da się, ale nie będzie łatwo.
Właśnie o opóźnieniu pisałem a raczej o możliwości jego zminimalizowania przez blokadę AF. Mój stary kompakt robił wtedy momentalnie zdjęcia a trzeba było tylko pilnować się aby utrzymać odległość od "celów"
Śluby kompaktami to po mojemu efekt działania marketingu producentów + szukanie oszczędności/nieprzywiązywanie wagi przez PM. Jak mi na ślub córki przyjdzie fotograf z kompaktem w dłoni, to pogonię dziada, kim by on nie był i jakie doświadczenie nie deklarował.
Sony R1 - dlaczego nie, kompakt i sluby chyba da rade nim.
Heh, to chyba jasne, że najpierw oglądasz portfolio, no nie ?
Ascough ze swoimi Leicami też za poważnie nie wyglądał - a taka Leica to ani porządnego matrycowego pomiaru nie ma, a już AFa w ogóle;) Sama filmu też nie przewinie, no i w ogóle do kitu aparat ;) Gorzej niż kompakt ;)
Ja tam chętnie bym sobie dołożył do zestawu obok luster takie G11 - myślę, że jest idealne do np. rejestracji detali, jakiegoś makro itp - takich smaczków, które zwykle wszystkim umykają potem. Odchylany ekranik też super sprawa.
Zamiast widzieć tylko ograniczenia - lepiej trochę się postarać i dostrzec zalety.
cały mój ślub był robiony kompaktami a tylko plener lustrzanką analogową - i pare zdjęć w kościele. różnica jest oczywiśie. ale widziałem zdjęcia z komuni od syna kolegi, to dopiero dramat. widać, że fotograf nie mial pojęcia jak się zdjęcia robi.tak więc już lepej tymi kompaktami ale za to dobrze.
Ale jak sobie wyobrażasz to "dobrze" w kompaktowym wykonaniu? Iso 400/800 f/2.8 1/50 i reszta błysk?
Płaska masakra z czarnym tłem wyjdzie, ograniczeń sprzętowych nie przeskoczysz.
Najfatalniejsza rzecz w R1 to opóźnienie spustu z lampą zewnętrzną, najdłuższe jakie widziałem. Iso 800 okropnie zaszumione, pozostaje więc 400. A to mało.
Podejrzewam, że w G11 iso800 będzie już całkiem dobre, a może i 1250-1600 w RAW? Z zewnetrzną lampą może tworzyć nienajgorszy zestawik w rękach sprawnego fotografa - do zdjęć w plenerze, w domu i kościele. Tu nie obawiałbym się pracy z nim. Gorzej na weselu.
Bez przesady, jak jest dobre światło w kościele i na imprezie to iso400 może wystarczyć, a Wy od razu deklasujecie sprzęt odnosząc do najtrudniejszych warunków.
Tak jak pisałem, dodatkowo można lampę użyć (zewnętrzną) w sposób mądry i kreatywny. Lustro, nie lustro - lampy zawsze się mogą przydać.
Kiedyś nie było cyfrowych lustrzanek i ludzie robili fotki analogami wspomagając się cyfrakami. No i jakie ISO miały te analogi??
Ja nie wiem co się dzieje z fotografami. Kumpel miał ślub i nagle w czwartek koleś stwierdził, że go nie będzie ale przyśle dobrego kolegę. No i przyszedł jakiś typek z kompaktem nikona i jakąś starą lampą błyskową (nie wiem czy to nie była jakaś od zenita przyczepiona).
ogólnie nie wiem co to za wynalazek bo ten co był wcześniej zakontraktowany to powiedział młodym raz, że robi zdjęcia 2 MPix bo ma za małą kartę;/ Jak to usłyszałem to aż mi się włosy jeżyły na głowie. No i jeszcze za to pieniądze bierze.
Kumpel tylko ze spokojem zobaczył, że miałem swoją torbę ze sprzętem przy sobie... (mimo, że wcześniej mówił - nie bierz aparatu weź się i pobaw) dobrze, że zawsze ją biorę :) Bo było czym ratować sytuację.
Zapłacili kolesiowi?
Wiesz, ja się nadal zastanawiam, co udalo mu się uchwycić - nie wiem jak to się skończyło - bo kumpel już w dniu ślubu nie chciał się denerwować - ale powiedział, że sprawy tak nie zostawi. Jak się to skończy to nie wiem - bo teraz są na podróży poślubnej i nie mam kontaktu.
Tylko jak się go zacząłem dopytywać, to trochę sam sobie jest winien - wziął go bo jest tani i dobrze mu się z nim rozmawiało, ale już umowy żadnej nie podpisał ani nic... po prostu masakra.
Wszystko się okaże po powrocie - ja kolesia nie skreślam, bo może mnie zaskoczy zdjęciami z kościoła - na sali było dość ciemno i widziałem, że na zdjęciach na monitorku, jak rzuciłem kilka razy przez ramię, pierwsze postacie oświetlone a tło czarne ;/
w kościele ludzie są mało ruchliwi więc bez lampy taki np; SX110 spokojnie da radę przy ISO400, na sali to już lampę trzeba, ale mam sporo zdjęć z kompaktów różnych- kto miał to focił. i są napradę przyzwoite. tylko im bliżej północy tym bardziej poruszone :lol:
Eeee, tam - nic sensownego kompaktem z kościoła nie wyciśniesz. Nie oszukujmy się. Pewnie - jedno czy dwa znośne, podkreślam, znośnie wykonasz. Ale jak ci klient zaśpiewa to na 300 dpi do książki....W ogóle nie ma o czym mówić.
Tak to bywa jedni za jedni przeciw. Ale widziałem gosci jak robili fotki dobrymi kompaktami np Olimpus 8080 lub 5050 dotego mieli lampe zewn oraz nasadke szer. i powiem ze album byl ekstra ale....
Ekstra? Chyba żartujesz
niektórzy znają inne znaczenie słowa extra ;)
zalety? naprzyklad nie trzeba się martwić o głębię ostrości, i w ogóle o nic się martwić nie trzeba :-D
Jasne! Radość fotografowania nade wszystko :mrgreen:
ja napiszę z innej strony-Kobieta z miejca pracy mojego przynosi album-w nim największe fotki to takie wielkości pocztówki-reszta jak zdjęcia pokemonów z cipsów-jaka reakcja koleżanek-WOW-ale ********e foty.jak jej powiedziałem że totalne dno-że wszystie foty "lampa w ryj" to się obraziła i stwierdziła że ze mnie ch... nie fotograf.Więc jak odbiorcą będzie jakaś matka Panny młodej-to zachwyci się każdym g...oby tylko wyglądała na zdjęciach super."Zwykli" ludzie nie będa Cię chwalić za brak spawania tylko będą psioczyć że goście są "nieostrzy"
Mam nadzieję że nikt się nie obrazi.
Dzisiaj przez przypadek wpadłem na tą stronę:
http://www.fotowesele.com.pl/smod2/index.php?id=13
Po zdjęciach i potężnej GO wnioskuję że to kompakt ;).
Jak widać się da :P gorzej z jakością - ja osobiście bym się wstydził, choć ślubów nigdy nie robiłem, i pewnie nie jestem uprawniony wydawać takie oceny.
;) Nie chcę wywoływać żadnej wojny. Mój kolega stary nikoniarz wstydził się za tego fotografa.Cytat:
Korzystam wyłącznie z profesjonalnego sprzętu fotograficznego firmy Nikon
Edit.
Ale może on opanował nową niszę - zdjęcia ze ślubu "ala kompakt":confused: