Tamron 28-75 back focus problem
Witam,
Zachęcony opiniami o tym szkle - kupiłem je. Niestety mam problem z back
focus. Im większa odległość od obiektu tym większy jest BF. Mam poniższe
pytania i mam nadzieję, że pomożecie mi rozwiązać problem:
1. Czy jest to wina szkła, czy obiektywu?
2. Czy można to jakoś skorygować w body, aby było ok, ale tak, aby inne
obiektywy działały dobrze (mam jeszcze kita i EF 50 1.8 ).
3. Czy wymiana na inny egzemplarz szkła rozwiąze problem?
Prawdę mówić mam teraz masę nieostrych zdjęć i żal, że wydałem $370 na
badziewia. Ostrzę oczywiście tylko na centralny punkt AF.
Proszę o poradę osoby, które przerabiały problem. Szukałem w archiwum, ale prawie nic nie ma...
--
Pozdrawiam,
Greg
Re: Tamron 28-75 back focus problem
Cytat:
Zamieszczone przez Greg77
1. Czy jest to wina szkła, czy obiektywu?
ee.. :shock: :?: :?: :?:
Cytat:
Zamieszczone przez Greg77
2. Czy można to jakoś skorygować w body, aby było ok, ale tak, aby inne
obiektywy działały dobrze (mam jeszcze kita i EF 50 1.8 ).
jasne ze mozna - na forum mnostwo bylo o BF i FF
Cytat:
Zamieszczone przez Greg77
3. Czy wymiana na inny egzemplarz szkła rozwiąze problem?
jesli jest ono jest przyczyna - tak
Cytat:
Zamieszczone przez Greg77
Szukałem w archiwum, ale prawie nic nie ma...
wstydzil bys sie tak pisac...
Tamron 28-75, problem z BF/FF
Witam forumowiczów w moim pierwszym poście.
Na wstępie zaznaczę, iż zdaję sobie sprawę, iż FF/BF jest dość powszechnym problemem, również tutaj, jednak jak dotąd nie znalazłem rozwiązania swojego kłopotu. Jeżeli takowe rzeczywiście się gdzieś pojawiło - uprzejmie proszę o wyrozumiałość i skierowanie mnie w odpowiednie miejsce. :)
Zdjęcia robię już od jakichś 2 lat, jednak dopiero kilka miesięcy stałem się posiadaczem lustrzanki (wcześniej był kompatkowy Fuji FinePix s7000) - padło na Canona 450D wraz z powszechnie polecanym Tamronem 28-75. Chciałbym napisać "szczęśliwym posiadaczem", lecz radość z nowego nabytku skutecznie psuje mi wiadoma wada. Ma ona dość nietypową postać: zdaję się, że różnica między ostrością "łapaną", a "złapaną" rośnie wraz z odległością od fotografowanego obiektu. Dlatego też zdjęcia macro wychodzą nieźle, ale już od typowego portretu wada robi się widoczna na pierwszy rzut bystrego oka.
Pierwsze podejrzenia padły oczywiście na obiektyw, jednak po sprawdzeniu aparatu z Sigmą 70-300 okazało się, iż problem nie zniknął (zdjęcia poniżej)! Drugi wniosek - aparat ma wadę, należy skorzystać z gwarancji. Nie pośpieszyłem się jednak, tylko skorzystałem ze sprzętowego zasobu kolegi. Rezultaty sesji wprowadziły mnie w irytującą konfuzję, która stała się właśnie przyczyną niniejszego postu. W skrócie przedstawia się to następująco (i to jest esencja mojej przydługiej pisaniny):
- Mój aparat, mój obiektyw: ŹLE
- Mój aparat, Canonowy kit: DOBRZE
- Mój aparat, Canon 90-300: DOBRZE
- Mój aparat, Sigma (coś zbliżonego do mojego Tamrona, nie pamiętam ogniskowej): ŹLE
- CANON 350D - DOBRZE ze wszystkimi wymienionymi obiektywami poza moim Tamronem.
Jak widać sytuacja jest mało klarowna - i powoli wyczerpuje moje nerwy. Bardzo proszę doświadczonych Canonowców o receptę na ten drażniący kłopot, czy też jakieś wyjaśnienia dotyczące jego dziwnej natury. W końcu FF jest w tym przypadku "zasługą" aparatu czy obiektywu - a może jednego i drugiego?
Oto i przykładowe fotki:
http://www.anetaflorczyk.com/mimizu1/IMG_3091.JPG
Słynny test (mój aparat i mój Tamron) - tu jeszcze nie wygląda to tak groźnie.
http://www.anetaflorczyk.com/mimizu1/IMG_3136.JPG
Najbardziej ekstremalny przykład opisywanego defektu. Ostrzyłem na "stateczek", jednak w rzeczywistości ostrość znalazła się na falach bliżej mnie niż jego. Zdjęcie wykonałem poprawnie, było kilka prób - za każdym razem to samo.
Poniżej seria zdjęć tego samego śmietnika wykonana w różnych konfiguracjach aparat-obiektyw (zbliżone nastawy):
http://www.anetaflorczyk.com/mimizu1/IMG_3173.jpg
450D z Tamronem. Ostrość zamiast na śmietniku znalazła się mniej więcej w połowie drogi ode mnie do niego. Roślinki po prawej również są dobrym dowodem.
http://www.anetaflorczyk.com/mimizu1/IMG_3175.jpg
450D z Canonowym kitem. Rozmycie śmietnika jest, jak mniemam, spowodowane gównianością kitu. Nic nie jest jednak na tym zdjęciu ostrzejsze od niego. Czyli dobrze.
http://www.anetaflorczyk.com/mimizu1/IMG_3178.jpg
450D z Canonem 90-300mm. Też jest zadowalająco.
http://www.anetaflorczyk.com/mimizu1/IMG_6367.JPG
350D z przeklętym Tamronem - Inny aparat, ale problem znów ten sam.
Przypominam, że mój aparat nie ostrzył też z dwiema Sigmami, z którymi jednak 350D radził sobie bardzo dobrze. Na tym właśnie polega cała dziwność owego problemu.
Jeśli szanowni forumowicze polecą mi wizytę w serwisie, przydatna może się okazać informacja, że mieszkam na Pomorzu i interesowałyby mnie trójmiejskie oraz okoliczne lokacje.
Jeśli zatem interesuje Was zdrowie psychiczne nowego nabytku w gronie Canonierów, jeszcze raz zwracam się z uprzejmą prośbą o pomoc. :) Nie mam nawet pomysłów, gdzie indziej mógłbym jej poszukać (prawie jak w Gwiezdnych Wojnach).