USA: 17-40L za 680$ czy 17-55 2.8 za 999$
Witam!
Wiem że temat był wałkowany po 100 razy ale mam duży problem...
Szczęśliwym trafem firma wysyła mnie na kilka dni do USA (Las Vegas :-))), więc nie mogę się oprzeć pokusie kupna tam obiektywu (przy aktualnej cenie $ to już naprawdę niezłe pieniądze).
Posprawdzałem ceny i w grę wchodzą wyżej wymienione - obiektyw ma być dla mnie uniwersalnym na różne okazje, zaznaczę tu: NIE zajmuje się zdjęciami zawodowo, totalna amatorka: najczęściej wykonuje zdjęcia na różnego rodzaju imprezach rodzinnych + drobne wyjazdy + wakacje + wszystkie dzieci rozsiane po rodzinie + żona (ładny portret z rozmytym bokehem). Nie wgłębiam się w szczegóły techniczne zdjęć (aberacje, winietowania i inne) - interesuje mnie plastyka, ostrość, ogólnie pojeta "ładność" zdjęcia.
Posiadam 350D + sigmę 18-200 która jak na początek z lustrzanką (2 lata temu) była w zupełności wystarczająca - teraz zaczynam dostrzegać jej ograniczenia mimo że rodzinie moje zdjęcia zazwyczaj się podobają. Wydaje się że nie planuję FF, raczej jeśli to może kiedyś 450D lub następca - na chwilę obecną 350D mnie zadowala (a jest to już mój 4 canon).
Czytałem już post pt. kupić dwa, przetestować, jeden sprzedać, ale boję się że nie wyrobię finansowo. No i po tym wszystkim mętlik w głowie; 999-700=300$ tj. ok. 700 PLN różnicy w cenie to już nie jest tak dużo, więc raczej opinie tutaj zaważą, a nie cena.
Proszę, pomóżcie...
17-40 f/4L vs. 17-55 f/2.8 IS - na teraz? na przyszlosc?
Hej,
Przyszła pora zmiany 18-55 f/3.5-5.6 z zestawu od 350D na coś porządnego. Wytypowałem dwa obiektywy - eLę 17-40 i najlepsze spacerowe szkło na EF-S, znaczy się 17-55 f/2.8 IS. Szkło do wszystkiego - od krajobrazów po zdjęcia przy świetle zastanym w pomieszczeniach.
Mam poważny dylemat z wyborem obiektywu. Z jednej strony 17-55 jest - uwzględniając stabilizację - o parę działek jaśniejszy od eLi. Wiele testów mówi nawet, że jest od niej ostrzejszy. Ręki nie mam zbyt pewnej, stabilizacja bardzo by się przydała. Duża dziura gwarantuje dużo fajniejszą przydatność do portretu, 15mm na długim końcu też niczego sobie. Zdaje się, że wszystko przemawia za 17-55 - ale... no właśnie. Ale.
Nie wiem czy tam, gdzie f/4 w eLi staje się zbyt ciemne, te kilka działek wiele mi da. Zastanawiam się, czy i tak nie musiał bym wtedy dopalać lampą - co realną korzyść ze zwiększonego światła nieco niweluje. W pomieszczeniach głównie fotografuję ludzi - a to oni się ruszają, więc stabilizacja mi zdjęcia nie uratuje. Architekturę wnętrz, jak np. w kościołach, robię raz od święta i mogę zabrać statyw.
Za eLą przemawiają natomiast trzy - wydaje mi się, że istotne - sprawy.
1) Jakość wykonania. Nie mogę się powstrzymać przed wrażeniem, że 17-55 jak na szkło za 3 tys. jest strasznie plastikowy. eLa jest jak czołg, co bardzo mi się podoba. Również pierścienie chodzą w niej bardziej gładko ... oczka mi się świecą do czołgopodobnej budowy 17-40.
2) eLa kryje pełną klatkę. Patrząc po konkurencji, Nikon ma już 2 aparaty FF. Canon pewnie też nie będzie próżnował. Boję się zmierzchu APS-C, a puszkę na pewno zmieniać w ciągu najbliższych 3 - 4 lat będę. 350D nigdy nie było szczytem moich marzeń, a jedynie ówczesnym szczytem możliwości finansowych. Obawiam się, że kupując EF-S wyląduję ze szkłem, które przy zmianie puszki będę musiał sprzedać.
3) eLa jest prawie tysiąc zł. tańsza - za różnicę w cenie mogę dokupić 430EX jeszcze podnosząc uniwersalność zestawu. Do 17-55 nawet nie raczą osłony przeciwsłonecznej dodać w zestawie...
No i nieco mniej ważne
4) Plastyka i kolory zdjęć eLi wydają mi się minimalnie przyjemniejsze.
Forumowicze, pomóżcie proszę! :) Wszystkie fotograficzne aspekty przemawiają za EF-S - lepszy zakres, lepsze światło, stabilizacja. Całą swoją fotograficzną drogę w systemie Canona marzyłem jednak o eLkach i ich jakości wykonania... a tu nagle Canon prezentuje szkło, które w sumie od eLi jest lepsze we wszystkim. Poza jakością wykonania właśnie. Siedzę sobie rozerwany i pół mnie chce jaśniejszego szkła, drugie pół mnie chce szkła solidniejszego. Muszę jakoś przeważyć tą równowagę i się zdecydować.
Do posiadaczy EF-S 17-55 - jak oceniacie jakość wykonania tego obiektywu? Obiektywnie, i subiektywnie - jak leży w ręce? Pierścienie nie sprawiają wrażenia topornych i nieprecyzyjnych, etc.?
Z góry dzięki!
Pozdrawiam,
M.