Mam przed sobą nowiutką, oryginalną baterią canon NB-2LH? jakieś formatowanie czy co? Jedną już spaskudziłam...
Wersja do druku
Mam przed sobą nowiutką, oryginalną baterią canon NB-2LH? jakieś formatowanie czy co? Jedną już spaskudziłam...
A jak spaskudziłaś?
Zdania uczonych zwykle są podzielone :) Jedni mówią formować inni mówią, że nie trzeba.
Naładować na full przez kilka godzin i uzywać. Starać się przez pierwsze dwa - trzy razy rozładować baterię do końca - czyli aż urządzenie przestanie działać i znowu na fullładować.
Ogólnie to po pierwszym dobrym ładowaniu nie ma się co przejmować :) Używać.
Doładowywaniem. Na początku miałam jedną, więc doładowywałam przed każdym wyjściem na zdjęcia... Teraz nie wytrzymuje nawet jednego skoroświtu...
!!! Łączenie podwójnego wpisu !!!
A po wyjęciu z opakowania najpierw naładować, czy najpierw wsadzić w aparat i wykorzystać to co tam jest do końca?
Rozładowac do konca i dopiero ładowac.Kiedys mówiło sie o trzech takjch cyklach.Dzis opinie sa różne.Ja na wszelki wypadek staram sie trzymac starych zasad.Nie wiem czy slusznie,ale wiem ze nie zaszkodzi :confused:
z tego co podaje moja intrukcja nalezy akumulator najpierw naladowac - pozostawic okolo godziny dluzej w ladowarce juz po zapaleniu sie diody konca ladowania
Nie zaszkodzi, ale i nie pomoze ;p Ale jesli z tym sie poczujemy lepiej ...
Organoleptycznie: LiIon wydaja sie osiagac pelna pojemnosc po paru cyklach, ale bez roznicy jak dokladne bylo ladowanie.
A jesli chodzi o LiIon ... ladowanie konieznie-do-pelna-i-jeszcze-pare-godzin wiekszego sensu nie ma, bo te ogniwa lubia sie zapalac z calkiem duzej ilosci przyczyn. I dlatego obwody ladowania sa odcinane po zakonczeniu ladowania i raczej nie ma czegos takiego co bylo w ladowarkach NiMH jak ladowanie pradem podtrzymania.
a moja bateria robi mi czasem jaja :)
po załadowaniu do ładowary po kilku sekundach pokazuje że jest naładowana na MAX... (dałem się raz tak nabrać) po kolejnym załadowaniu do ładowarki zaczyna się normalny proces ładowania ... czy ktoś tak miał ? wiem że bateria jest ok! bo na dwóch takich jestem w stanie zrobić ok 2500 zdjęć ...
pozdr
Takie formatowanie baterii może narobić problemów. Trzeba posiadać zapas bo bateria może się skończyć na jakiejś ważnej imprezie. Przecież nikt nie będzie siedział w domu i rozładowywał baterii robiąc zdjęcia sufitu.
Poza tym baterie są obecnie tak tanie, że można się pokusić o wymianę gdy zacznie szwankować.
Zamiast strzelać w sufit, można podłączyć aparat do komputera i nagrywać dane na kartę a po jej zapełnieniu zgrywać z karty na komputer. Oszczędza to aparat przed zbytecznym zużyciem i skutecznie rozładowuje baterie.
P.S. Rzadko to robie, ale zdarza się.
Taką z pudełka wrzuć do aparatu i działaj aż padnie, później ładuj na full. Z tym trzymaniem w ładowarce to nie zaszkodzi, ale teraz po naładowaniu ładowarka odcina prąd, więc po co ją trzymać (chociaż ja tak robię). I tak 3-4 razy, na full i rozładować, kiedyś czytałem, że przy tych pierwszych cyklach jakieś jony czy coś muszą się odpowiednio poukładać, trzeba jakiegoś chemika zapytać.
Mówi się i formowanie, i formatowanie. Można sie spotkać z dwoma oreśleniami, formatowanie znalazłem nawet na opakowaniu zamiennika betrii co Siemensca C75. Więc nie ma się co wymądrza... :P
Widać NIEMIECKI spisek z zakusami na czystość polskiej mowy. Chociaż jeśli to zamiennik to może być spisek chiński. Po prostu tłumacz opakowania miał mizerną wiedzę :mrgreen: Można się również spotkać z mówieniem "przyszłem", "poszłem" i "fa pa" i to z ust premierów (na szczęście byłych) ;)
Baterię się formuje i kropka - to nie wymądrzanie tylko walka z gejami, lesbijkami i niemieckimi mediami oraz rewanżystami z Bonn roszczącymi sobie prawa do naszych odzyskanych ziem zachodnich.
Władysław Gomułka :)
Aby zapewnić maksymalną żywotność akumulatora należy:
- rozpocząć ładowanie w momencie kiedy sprzęt zasygnalizuje taką konieczność,
- zakończyć ładowanie zgodnie z zaleceniem producenta (Canon - 1h po zaświeceniu diody).
Wszelkie odstępstwa zminiejszają żywotność poprzez nieuzasadnione zwiększenie liczby cykli ładowania i pogarszają pojemność poprzez efekt pamięci. Niezależnie od tego co podają producenci/sprzedawcy, nawet w najnowocześniejszych ogniwach efekt pamięci istniej, jest jedynie mniejszy.
Sensowne wyjście to mieć 2 baterie i zabierać na imprezy ładowarkę. Poprawnie eksploatowany akumulator powinien wytrzymać co najmniej 200 cykli ładowania, co przy 2 sztukach pozwala na zrobienie co najmniej 100k zdjęć.
W profesjonalnym sprzęcie wprowadzono możliwość awaryjnego załadowania baterii AA (paluszki), po to aby fotograf nie musiał doprowadzać do częściowych i częstych doładowań baterii.
Dlaczego Ci nie szkoda ich doładowywać?:) Hm, bo kosztują 27zł?:)
Ale popieram miałem zamiennik do 350D i działał lepiej i sprawniej niż oryginalny. Teraz zobaczymy jak to będzie w 40D, bo jeszcze nie kupiłem zamiennika, ale podkreślam, kupuje zamiennik ;)
Strzelanie w sufit spoko sprawa ;) Oryginalna bateria niech kosztuje 200zł, migawka 650zł :)
Kup zamiennik, wrzuć go do ładowarki na 8 godzin i starą właśnie metodą, postaraj się, aby trzy kolejne rozładowania były do końca i każde z trzech ładowań trwało 8 godzin - mimo, że dioda zasygnalizuje wcześniej naładowanie akumulatorka ;) Ja tak robiłem z zamiennikami do 350D i działały lepiej niż oryginał ;)
Ja mojego zamiennika do 350D używałem 2 lata i teraz nadał działa lepiej niż oryginał i bardzo dobrze trzyma. Na zestawie 2xakku, oryginał+zamiennik obecnie wytrzymuje około 700-750zdjęć w zależności od warunków. 2x2 zamienniki, koszt 55zł daje mi komfort, że zawsze mam zapasowy akumulator nie tylko w gripie jako druga sztuka, ale w tobie. I autorce wątku również polecam taki zestaw :) Przydatny w górach kiedy przy dużej wilgotności, zmianie ciśnienia itd. często akumulatorki płatają figle i pokazują, że są rozładowane po 20 zdjęciach :)
Może lekko w przyszłość wybiegnę, ale nie polecam stosowania akumulatorków "paluszków" w gripie. Mimo, że mamy wtedy 6x2500mAh (przykładowo 2500mAh) to zrobimy o wiele, wiele mniej zdjęć niż na pojedynczym dedykowanym akumulatorku.
W wypadku NiMH, ale czemu LiIon?!
Nie istniał nawet w NiMH* a co dopiero w LiIon! Aby zaobserwowac efekt pamięci to musisz rozladowac ogniwo _dokladnie_ do tego samego poziomu (i to dobrych kilka razy), a taka dokladnosc jest obserwowana w satelitach dla przykladu, przy normalnym uzytkowniu ogniwa nie uda ci sie tego osiagnac.
To co _wydaje_ci_sie_ byc efektem pamieci jest zbitka calej masy przyczyn (glownie spadku napiecia, z powodu przykladowo przeladowania). Ale glownie chodzi o to, ze bateria sklada sie z paru ogniw (pare paluszkow w jednym urzadzeniu fur example), i one nie dosc ze nie sa identyczne, to jeszcze prawie nigdy nie maja identycznego stanu naladowania. Zawsze w ktoryms momencie dochodzi do tego, ze jedne ogniwa zaczynaja podladowywac inne, w uproszczeniu nastepuje spadek napiecia na takim "ladowanym" ogniwie i spadek jego pojemnosci. No, to dlatego nie nalezy** mieszac ogniw roznych typow i o innym stanie naladowania, chyba, ze chcemy je zabic.
* Istnial, ale w tak specyficznych warunkach ...
** Jakby miedzy ogniwa wsadzic układ kontrolujacy z czego ciagniemy prad to mozemy sobie tak robić, jak pamietam grip canona ma taki układ, pare diód.
znalazłem trochę porad, co do obejscia się z bateriami :-)
http://www.fotografuj.pl/Article/Wie.../id/114/page/4
Niklowo-kadmowe (NiCd)
- Rozładujmy je "do zera" raz w miesiącu bądź raz na 5-10 cykli ładowania.
- Unikajmy przegrzewania ogniw w trakcie ładowania.
- Ogniwom NiCd bardziej służy ładowanie szybkie (poniżej 2h) niż powolne.
- Akumulatorkom NiCd całkowite rozładowanie nie szkodzi w najmniejszym stopniu.
Niklowo-metaliczno-wodorkowe (NiMH)
- Rozładujmy je całkowicie raz na trzy miesiące.
- Nie zostawiajmy ogniw w ładowarce na dłużej niż dwa dni.
- Preferowane szybkie ładowanie (poniżej 2 h).
- Unikajmy zbyt częstego rozładowywania powyżej 80% pojemności – zmniejsza to żywotność ogniw.
- Unikajmy przegrzewania ogniw podczas ładowania.
Litowo-jonowe (LiIon)
- Unikajmy całkowitego rozładowania, gdyż zmniejsza ono żywotnść baterii. Korzystniejszych jest kilka częściowych cykli rozładowania/naładowania niż jeden głęboki (całkowity). Pamiętajmy, że nie grozi im efekt pamięciowy!
- Trzymajmy baterie LiIon w chłodnym miejscu, unikajmy gorących (tylna półka samochodu!).
- Przez dłuższy czas przechowujmy baterie naładowane jedynie w 40%.
- Nieużywane, zapasowe baterie trzymajmy w lodówce (ale nie zamrażajmy !!!).
- Nigdy nie przechowujmy przez dłuższy czas rozładowanych ogniw. Dalsze samoistne rozładowanie grozi ich zniszczeniem!
Nie ukrywam, że najbardziej zaskakujace są dla mnie zasady uzytkowania, a tym bardziej przechowywania akumulatorów Li-Jon:
- lepiej doładowywać niz pełne cykle! :-o
- przechowywać w lodówce!! :shock:
Byłbym wdzięczny gdyby zechcieli to skomentować jacyś fachowcy od chemii i elektrotechniki (mamy takich na tym forum?)
gwozdzt, bardzo fajnie sformułowane. Miałem kiedyś zapisany link do fotografowania zimą z odniesieniem do zasilania - okazuje się, że z tej samej strony co gwozdzt brał powyższe informacje, to ja również dokleję:
http://www.fotografuj.pl/Article/Zim...page/2#content
To akurat jeden kit w wypadki li-ion, tam jest eletronika ktora ma za zadanie zapobiegac uszkodzeniu ogniwa.
Bardziej chodzi o "nie zostawiac na słońcu", wysokie temperatury są fe dla ogniw (w sumie wszystkich).
Elektronik moze byc? ;p
Bo tak z grubsza to te porady są ok, z grubsza.
Mam dwa zamienniki do 40D kupiłem po 50pln (wiem przepłaciłem całe 23pln na szt.) i na jednym zamienniku zapełniam około 12-16GB pamięci na kartach. Nie formatowałem baterii.
PS za to mam problem z aku AA do 580 II bo po 150-200 zdjęciach lampa pada :( a może tak ma być ?
Napisałeś to tak jakby to była jakaś tajemnica pilnie strzeżona ;)
2xGP 2500mAh i Energizer 2500mAh.
Przy 350D z 430EX i 580EX trochę problemów było - błyskała raz mocniej, raz słabiej, cuda niewidy na kiju. Teraz przy 40D obie te lampy współpracują wyśmienicie.
Dla porównania przy 350D z 430EX na 4 zdjęcia w serii lampa zdążała tylko 2 razy błysnąć (kiepska współpraca z body moim zdaniem), bo obszar do oświetlania nie był jakiś wielki itd., przy 40D z 430EX na 16 zdjęć w serii (RAW oczywiście wszystko) do wszystkich 16 lampa błyska i daję RÓWNOMIERNY błysk.
Mając 350D myślałem, że to wina akumulatorków, przy 40D wypstrykałem już około 400 zdjęć i jeden komplet zszedł, ale robiłem na +1/3 lub +2/3EV.
Wniosek z tego Akku+430EX+40D dało mi zestaw, który wreszcie PÓKI co (i odpukać w niemalowane) spisuje się rewelacyjnie.
540 II?:) Czy o czymś nie wiem? :) Wydaje mi się, że jeśli już 540 to EZ ale bez II, a jeśli II to 580 i EX :) Ale mogę się mylić :)
Odnośnie odpowiedzi nie ma sprawy, to są moje spostrzeżenia po zmianie korpusu na płaszczyźnie współpraca korpus-lampa, a tak więc lampa-akumulatorki.
Oczywiście że Canon Speedlite 580EX II więcej z pracy nie pisze :D:D:D:D
Przekonałam się do zamienników. Teraz kwestia JAKIE są dobre?
Ja do 350D kupiłem z tego sklepu:
http://allegro.pl/item329291419__f%5...0mah_wawa.html
I taką samą etykietę miał (oczywiście inny symbol, bo akku z aukcji jest dla 40D)
Ale słyszałem wiele pozytywnych opinii o Premium GOLD.
Zawsze strać sie rozładowywać do konca baterie. Dłuzej wytrzyma. Jak amsz oryginał to tak rób a podróbke możesz dładowywac i szybciej padnie. Ja bedziesz doładowywał to zamulisz ja, ze nawet 50 fotek ci nie zrobi
Eeee...jakie kupić? Po pierwsze - wierzyć własnym oczom. Jesli producent typu Canon robi minibateryjkę i pisze na niej 700mAh - w życiu nie uwierzę że "chinol" zrobi cud i wepchnie do tych samych rozmiarów 3200mAh.
Czyli - wystrzegać sie "superpojemności" - skoro na dzień dobry traktują mnie jak idiotę to co dopiero dalej?
Normalnie jak ktoś coś produkuje - np baterie - to ma JAKĄŚ stronę w internecie. Jak nie ma - to robi się nieciekawie...
Tanio to...tanio. Co jest warta bateria za 27 zł skoro jest w niej: VAT sprzedawcy, jego zysk ze sprzedazy, zarobek importera no i zarobek producenta. Jakość musi kosztować. I jak zaglądam do środka takiej baterii "za grosz" to wiem że na jakość - zabrakło tam miejsca bo wepchnęli tę EXTRAPOJEMOŚĆ :-)
Ale - używać można. Natomiast polegać na nich - nie.
Aaaa.....teorię o braku efektu pamięci w JAKICHKOLWIEK ogniwach można olać - jak napisał kolega: wszystkie to mają.
I doładowanie = zmniejszanie pojemności na skutek efektu pamięciowego.
Na bank.
I nie należy rozładowywać do końca ogniw litowo-jonowych: ładować po odcięciu zasilania PRZEZ ELEKTRONIKĘ aparatu.
I - litowo jonowe przechowywać NIENAŁADOWANE a NiMH - naładowane....
Od mniej więcej roku używam na przemian oryginalną baterię Canon'a i zamiennika PremiuGold. Fotografuje często i po upływie tego czasu nie zauważyłem spadku jakości. Prawdą jest, że na baterii pisze 2000mAh, ale sprzedawca od którego kupowałem napisał w aukcji, że to jest chwyt marketingowy i rzeczywista pojemności to 650 mAh.
Apropo na allegro widzę, że pojawiły się jakieś akumulatory MAxxCell i MaxxPower - ktoś ich używał, można porównywać je do PremiumGold :?:
W tym punkcie akurat popełniłeś błąd, wiele źródeł podaje coś zupełnie innego - chociażby za Wikipedią:
"Akumulatory Li-ion, w przeciwieństwie do akumulatorów NiCd czy NiMH, powinny być ładowane często i jak najszybciej po rozładowaniu. Jeśli jednak nie będą używane przez dłuższy okres, powinny zostać rozładowane do około 40%. W takim stanie akumulator ma znacznie wyższą żywotność. Jeżeli akumulator będzie przechowywany w stanie całkowitego rozładowania, może ulec uszkodzeniu."