Zapraszam na wreszcie gotową autorską stronę internetową
www.aleksanderprugar.com
:)
Wersja do druku
Zapraszam na wreszcie gotową autorską stronę internetową
www.aleksanderprugar.com
:)
Pamiętam jak przeglądałem twoje zdjęcia jeszcze na serwisie trekker czy coś w tym stylu. Co tu dużo pisać. Zdjęcia niesamowite. Już wtedy kilka z nich widziałem i często zaglądałem na trekkera ;)
Fajnie, że zebrałeś te najlepsze w jedno miejsce i stworzyłeś jedną galerię. Chylę czoła za te klatki i zazdroszczę reporterskiego oka :wink:
zdrófko 8)
OOO:D Ktoś z GW na Canonie:D Twoje fotki[chyba raczej zdjęcia!] podziwiam od zawsze. W pokoju mam plakat z KFP 07 z Twoim zdjęciem ze Śląska. Genialny reportaż. Chylę czoła!
I jeden z moich gazetowych guru pojawił się na Canonie w końcu.
Kłaniam się w pas!
Pozdrawiam,
Tomek
Ja jestem pod wrażeniem !! Dla mnie fantastyczne prezentacje !! Wspaniałe zdjęcia i genialna muzyka do tego !!
Swietne, bardzo prawdziwe zdjecia.
A "dwa swiaty" pamietam dobrze - wygraly konkurs fotografii prasowej dwa lata temu.
niesamowite sa Twoje zdjecia :)
Zdjęcia bardzo ładne. Pokazują kawałek "mojego codziennego" świata. Super! Mam nadzieje, ze to co pokazujesz na swoich fotografiach nie zniknie zupelnie, ustepujac miejsca hipermarketom autostradom itp.
Jestem pod wrażeniem. Dawno nie widziałem dobrych, ciekawych zdjęć opowiadających tak wyraziście i szczerze o ludzkim życiu! gratuluję.
nie wiem jak to zrobiłeś ale z opadniętą szczęką oglądnęłem Twoją stronę. cięzko znalezć galerie kogos kto tak bardzo zaciekawia. jestem pod wielkim wrażeniem. brawo!Pozdrawiam!
Dziękuje za miłe przyjęcie !
W razie potrzeby służę pomocą i radą :)
Pojawiło się pytanie Kol. Mungo: Jak udało Ci się namówić tych ludzi z hałd na zdjęcia i na to, żeby oni tak opowiadali o sobie? Ze skromnego, ale własnego bagażu doświadczeń, wiem że tacy ludzie są zazwyczaj zamknięci na obcych, szczególnie z aparatem.
Ludzie z hałdy. Życie znają z najtrudniejszej strony. Codziennie grupa przyjaciół zbiera się i pracuje aby zarobić parę złotych, żeby przetrwać.
Od jakiegoś czasu wiedziałem, że na tej hałdzie pracują osoby które zbierają węgiel. Przez parę dni kręciłem się wokół nich. Z ciekawości. Przyszedł dzień kiedy postanowiłem ich poznać. Zawsze w mojej pracy kieruję się zasadą, po pierwsze – szczerość. Trzeba przedstawić siebie, wytłumaczyć co się chce zrobić, jaki się ma pomysł, plan, po co, dla kogo. W moim przypadku chodziło o reportaż dla „Gazety”. U hałdziarzy nie było wyjątku. Przedstawiłem te, najważniejsze punkty i ku mojemu zdziwieniu powiedzieli, że nie ma żadnego problemu. Postawili jeden warunek, absolutnie nie zgadzają się na zdjęcia kobiet i dzieci które z nimi przebywały. Dotrzymanie takich umów jest „żelazną zasadą” reportera. Na tym opiera się zaufanie. Spotykamy się nie na swoim, gruncie, w nie swojej rzeczywistości i dlatego trzeba poddać się zasadom otaczającego nas w danym momencie środowiska. Zaufanie jest warunkiem działania. Chodzi o takie stwierdzenie: my dajemy ci to o co prosisz ale uszanuj nasze uwagi – wtedy między nami relacja ułoży się pomyślnie.
Kiedy każdy podał mi rękę i przedstawił się, usiedliśmy na „kiblach” i zaczęliśmy rozmawiać. Oni porzucili swoje zajęcia, zebrali w kółko. Zapytałem czy mogę nagrywać dźwięki na MD. Nie mieli nic przeciwko. Dźwięki te chciałem zmontować i dodać do zdjęć – efekt na stronie. I tak przegadaliśmy cały dzień. Hałdziarze po skończonej pracy, wieczorem zawsze wybierali się na piwo do oddalonej o 15 minut spacerem knajpy. Zaproponowali abyśmy się tam wybrali wspólnie. Odpowiedziałem, że odprowadzę ich do knajpy ale na piwo niechętnie, że czas wracać. Powiedzieli: idziemy razem, więc poszliśmy. Kiedy byliśmy już na miejscu powiedziałem raz jeszcze, że niechętnie. Antek się obruszył (Antek siedzi przed „szałasem” na hałdzie) popatrzył wprost w oczy i powiedział: „Czy Ty wstydzisz się, aby ci tacy biedacy jak my postawili piwo?” Wzruszyłem się. Tego dnia późno wróciłem do domu. Następnego czułem się ich.
Spędziłem z nimi tydzień. Codziennie od 8 do momentu, kiedy kończyli pracę. Obiecałem, że przyniosę gazetę ze zdjęciami, kiedy się ukażą. Trochę się obawiałem, ich reakcji na materiał. Jak go odbiorą, jak będą się czuli przedstawieni przeze mnie, czy nie robiłem im krzywdy. Kiedy gazeta się ukazała, szybko zjawiłem się na hałdzie i zaskoczenie. Przypadkowo ktoś z nich kupił już gazetę. Ja przyszedłem a oni wyszli mi naprzeciwko wymachując stronami z reportażem. Stwierdzili, że jest to cała prawda o nich. Codziennie o nich pamiętam, za lekcję godności.
Najważniejszym „narzędziem” pracy reportera nie jest notatnik, aparat fotograficzny czy dyktafon. Najważniejszym jest uśmiech. Uśmiech, który wynika z możliwości spotkania drugiego człowieka, z tego, że ten drugi człowiek włączył nas, choć na moment w grono swych najbliższych. Bo tylko najbliższym opowiada się o własnym życiu, własnych myślach czy przeżyciach. O sile uśmiechu można przekonać się codziennie, wszędzie. Wystarczy lekko się do kogoś uśmiechać na ulicy a ta druga osoba odwdzięczy się na pewno i wszyscy będą mieli dobry dzień. To działa! Ja nie mogę zapomnieć kilku takich odwzajemnionych uśmiechów.
Jednak każdy nieszczery ruch, cynizm powodują, że „palimy” miejsce i sytuację. Ludzie są tak zrobieni, że mają niebywała umiejętność wyczuwania nastroju innych osób. Jeśli ktoś wyczuje, że mamy niejasne intencję od razu będzie sądzić, że knujemy. Naprawa takiego wrażenia jest bardzo trudna a bywają przypadki, że zupełnie niemożliwa, Ja szacuję, że od około 20 pierwszych sekund spotkania zależy jak zostaniemy, odebrani - jak przyjaciela, jak naciągacza czy wreszcie jak oszusta? Zaufanie i uśmiech – nacennniejsze i najważniejsze.
a.prugar
:)
Szkoda, że na świecie takich "Odmieńców" jest tak niewielu!
Jeszcze raz serdecznie gratuluję. I TAK TRZYMAJ!
Dzięki wielkie za odpowiedż. Teraz już wiem co robiłem żle;) Trzeba się trochę*pokręcić naokoło przez kilka dni, a ja tego nie zwykłem robić z braku czasu...
Jeszcze raz dzięki!
he he dobra ! nie ma problemu
Dziękuję za wszelkie opinie, zachęcają one do dalszej pracy:)
Chociaż reporterka nie jest "moją" dziedziną , to Twoje reportaże to kawałek świetnej fotograficznej roboty. Gratulacje
Mam jeszcze jedną prośbę, jeżeli ktoś wpadjnie w odwiedziny na www proszę, w razie problemów technicznych (brak zdjęć, wolne działanie) o maila z opisem problemu (co nie działa, która galeria, jaki problem)
Dzięki !
Możesz napisać czym focisz ?
Wszystkie zdjęcia reportażowe wykonałem jednym obiektywem Canon f4 17-40mm. Zdjęcia górników wykonałem obiektywem Canon 70-200 f4. Obecnie mam 70-200 f2,8 ale nie ma w galerii ani jednego zdjęcia z tego szkła. Aparaty to: Wcześniej Canon 10d (doskonały!) a obecnie od 2 lat Canon 30d (taki sobie).
Używam PS CS.
>Wcześniej Canon 10d (doskonały!) a obecnie od 2 lat Canon 30d (taki sobie).
A co takiego bylo w 10 lepszego od 30? Fotki i material rzeczywiscie fajny, choc sam jestem z Walbrzycha i haldy czy biedaszyby na mnie wrazenia nie robia... Ale do rzeczy. Co takiego zadecydowalo o przewadze 10 (z wykrzyknikiem!) nad 30 - (z dozą niepewnosci).
pozdrawiam
Jacek
Hmmm. W 10d najbardziel lubiłem to ze czułem, że to kawał solidnego aparatu. Biorąc go do ręki wiedziałem, że nie jest to plastik. Ani razu nic mu się nie stało a użytkowałem niejednoktornie w ciężkich warunkach. W tamtych czasach 10d jakościowo kładł konkurencję. A 30d ? Aparat jak aparat. Niczym nie zachwyca. Nie mogłbym nikomu powiedzieć, słuchaj kup 30D on ma takie a takie funkcjie a jakość jest kapitalna. Nie czuję, że to mój model. Mam wrażenie, że pomino korekcji z pozycji aparatu robi zbyt kontrastowe zdjęcia, obojętnie jak by nie naświetlać gdy patrzy się na histogram trochę brakuję "środka". No i to uczucie plastiku. O wiele lepiej mi się kadrowało 10d niż 30d teraz. To oczywiście subiektywne odczucia.
No ... galerie dalem do ulubionych i pewnie porozsylam do kilku znajomych. Pracowałem na dole kopalni przez ponad 4 lata takze poczulem sie jakos swojsko pracowalem tez (ale jako ochrona) na hołdzie 2 lata i tez znam tamte klimaty. Na holdach dzieje sie wiele przekretow i masz szczesie ze obsluga hołdy pozwolila ci robic te zdjecia. No nic to juz nie na temat. Moje gratulacje.
Acha mialem zapytac czy przy niektorych zdjeciach uzywales filtru połówkowego?
Kris
Zdjęcia świetne. Dzisiaj przypadkowo trafiłem na album GW z (?) 2006 roku - na papierze wyglądają jeszcze lepiej.
witaj, trafiłem tu dopiero teraz i to nie oglądać zdjęcia tylko aby o nich coś napisać (trafiłem tu z innego wątku gdzie piszesz o innej galerii).
Po pierwsze zdjęcia - rewelacja, kurczę coś takiego nieczęsto się widzi. Styl, spójność, doskonała jakość i wyrazistość przekazu. Wielkie gratulacje!
Po drugie - forma. Nie siedzę w reportażu i nie wiem jak często się z takiej formy korzysta, być może to nie twój pomysł. Ale na mnie działa. Wyjątkowo dobrze się to ogląda, wyjątkowo przemyślane i dobrze wykonane. Posiada niezwykle ważną, a tak często zaniedbywaną dbałość o efekt całościowy i kłądzie nacisk na funkcję motywu przewodniego i przesłania. Kurczę, widać myśl i to mi się bardzo podoba.
I ostatnie - galeria. Rozwiązania są różne i nie każdemu mogą pasować. Jedni mają wolny internet, inni przyzwyczajenia, inni mają swoją galerię i szukają tego samego. Dla mnie ta forma prezentacji, budowa i funkcjonalność Twojej galerii bardzo przemawiają. Czyste, szybkie, funkcjonalne i przede wszystkim bardzo wygodne dla oglądającego. Bez zbędnych wodotrysków, a pięknie eksponująca zdjęcia i tematy. No i oryginalna.
Brawo.
Na stronie zrobiłem mały update. Dwa nowe materiały:
- Otylia Jędrzejczak - polska medalistka, w rodzinnym mieście.
- Zapiski z dnia - mieszkańcy Warszawy na codzień.
Zapraszam :)
Nie wiem w czym tkwi problem, ale jakoś nie widzę tych nowych galerii na stronie. Ostatnia galeria to ta z hałdy.
Jeszcze jedno pytanie: skoro 10d był taki och ach, to dlaczego zamieniłeś go na 30d?
hejka!
A kiedy pojawi sie cos z bieszczadzkich reportaży ? ;)
Pozdrawiam
emiel
Ostatnia galeria to galeria z budowy metra. Hmmm, czy wszystkie napewno Ci się wyświetlają poprawnie ?
Z bieszczadzkich reportaży nie pojawi się nic, może tylko pojedyncze zdjęcia.
Za mało zdjęć na reportaż :(
Stronka po przerwie technicznej, znow działa
Chodziło mi o ostatnio dodaną (zazwyczaj pojawia się ona na wierzchu dla przejrzystości). Ok, wszystko gra ;)
Ponawiam pytanie: co zdecydowało o przesiadce na 30d? Też nie lubię plastikowych body, i tym bardziej zdziwiła mnie ta przesiadka. W końcu 10d to nadal kupa dobrego, solidnego sprzętu
Już odpowiadam. Kupiłem 30d bo wiadomo, trzeba było mieć coś nowego.
10d był dla mnie lepszy z tego względu, że matryca łapała więcej "środka"
A 30d robi zdjęcia strasznie kontrastowe. To jest moje odczucie subiektywne niemniej bardzo mnie to denerwuje. Jeżeli zrobię zdjęcie na trybie Landscape i w canonowym sofcie przenoszę je do trybu Standard (przy tych samych ustawieniach, nasycenia, wyostrzenia, kostrasu i jasności) to zdjęcie nadaje sie do śmietnika. zupełnie rozjerzdzają się kolory.
dawaj Neutral, osiągniesz bardziej ci odpowiadające wyniki
"Aparaty to: Wcześniej Canon 10d (doskonały!) a obecnie od 2 lat Canon 30d (taki sobie)."
Ach, to zestaw taki jak mój :D - ja 10'tkę również bardzo, bardzo sobie chwalę - faktycznie, czuje się, że to kawał sprzętu. Dwa razy spadł mi na podłogę >_> ale nic się z nim nie stało. Miałem go od ponad 4 lat, wielokrotnie robił zdjęcia na żużlu, deszczu, zimnie. Zupełnie nic w nim się nie zepsuło przez ten czas. Jedyną jego wadą była chyba prędkość, błędy w zapisie na kartach (zdarzały się przy zapisie seryjnym, "Corrupted data".) i mały wyświetlacz.
Ostatnio musiałem go wymienić na 30D, bo padła w końcu migawka (przy robieniu materiału z Chasydów -> www.piotrek.traugutt.net/prasowe -> Zydzi), ale jeśli tylko będzie kasa na nową - na pewno ją wymieniam i użytkuję dwa body ;)
O Twoich zdjęciach dużo pisać nie będę bo są po prostu świetne i fantastyczne. Przykład dla innych.
PS: Zawsze myślałem, że masz więcej lat (patrząc na zdjęcia, pracę itp) a tu małe zaskoczenie :) oczywiście pozytywne.
Pozdrawiam
Piotrek :)
Hej !
Na stronie uaktualnienie. Galeria felietonów oraz reportaż Reklamiasto. O warszawie której ne ma. Zasłonili szmatami reklamowymi. Ciebie też zgwałcą. Przed reklamą w stolicy nie uciekniesz. Dziś Warszawa oprócz funkcji reprezentacyjnych spełnia jeszcze jedną bardzo ważną role, rolę słupa reklamowego.
No właśnie obejrzałem... I to tak można bezkarnie wieszać gdzie popadnie?
Reportaże świetne :)
Świetny temat, świetne wykonanie. Gratuluję!
Prawie masz rację Mądry Chłopaku, ale ośmielę się uściślić - tym najważniejszym narzędziem jest serce. Uśmiech musi być z serca, wtedy działa. A Twój - jak widać - jest, ludzie to odbierają.
Zdjęcia - znakomite. Ale nie o to chodzi, to się da osiągnąć. W Twoich zdjęciach są ludzkie losy i ludzkie dusze, w Twoich opowieściach o mieście jest próba ratowania tego, co ważne. Pokazujesz świat, jak go widzisz i to jest dla mnie największa wartość Twoich zdjęć, to widzenie.
Pozdrawiam Cię serdecznie!
Nie Mungo, nie o to chodziło...
na stronie i blogu małe up'daty, można oglądać :)
Zaglądam, zaglądam regularnie i podziwiam. Tylko czekać na WPP:D