Nie uważacie, że to: http://tinyurl.com/2zv2u9 to już "lekka" przesada. Policja naprawdę nie ma ważniejszych spraw do załatwiania? 2 lata więzienia... czasami za morderstwo mniej dostają...
Naprawdę - źle się dzieje, oj bardzo źle :???:
Wersja do druku
Nie uważacie, że to: http://tinyurl.com/2zv2u9 to już "lekka" przesada. Policja naprawdę nie ma ważniejszych spraw do załatwiania? 2 lata więzienia... czasami za morderstwo mniej dostają...
Naprawdę - źle się dzieje, oj bardzo źle :???:
ja ostanio dostałem 250 za przejscie na czerwonym na ulicy osiedlowej, gdzie nic nie jezdzi...
no ekstra. I juz nie ma strony napisy.org
Niech się wezmą za kiboli :twisted:
Panowie, ja tu jednak dostrzegam u Was znamiona stosowania podwójnych standardów. Kiedy sprawa dotyczy nieautoryzowanego wykorzystania fotografii to jest wielkie oburzenie. Natomiast, kiedy chodzi o nieautoryzowane wykorzystanie tekstów, to również oburzenie tylko skierowane w kompletnie przeciwnym kierunku.
Ja nie neguję, że są ważniejsze problemy, którymi nasze służby mogłyby się zająć, ale fakt faktem, że to również jest naruszenie praw autorskich. Mówimy o PUBLIKOWANIU tłumaczeń dialogów bez zgody właściciela oryginałów.
Ja tu czegoś "no capisco". Z jakiego paragrafu samo tłumaczenie za darmo jest zabronione? Ostatnio w sklepie tłumaczyłem za darmo rozmowę dunki z polką (dunka kupowała paspatrou nie wiem jak sie to poprawnie pisuje). Ile dostanę? Rok w zawieszeniu?
Tłumaczenie nie jest zabronione, pismak nie wie jak się pisze po polsku. Zabronione jest nielegalne rozpowszechnianie nie swojej własności intelektualnej (w skrócie myślowym ;) )
BTW, dziś wrocławska wyborcza pisze, że "dąb zaatakował grzyb" :)
Janusz,
Jak napiszesz książkę, a gdzieś na świecie ktoś ją bez Twojej wiedzy i zgody przetłumaczy i opublikuje (niezależnie od tego, czy za darmo, czy nie), to nie będziesz uważał tego za łamanie Twoich praw autorskich?
No właśnie też to jest dziwne - nikomu nie przychodzi do głowy paragraf z jakiego ta zbrodnia przeciwko ludzkości ;) jest ścigana. Rozumiem, że można ścigać tych, którzy wykradają filmy i umieszczają je w internecie (można się nawet pokusi o stwierdzenie, że tych co je ściągają też), ale dlaczego karać tłumaczy? Cała ta sprawa jest IMO bardzo dziwna.
Tłumaczenie oczywiście nie jest zabronione, jednak nielegalne jest rozpowszechnianie tego tłumaczenia, przyczym nie ma znaczenia (według prokuratora) czy tłumacze czerpali z tego korzyść majątkową.
BTW wszystkie najbardziej znane strony z napisami padły. Zapewne chwilowo bo już chłopaki zrzutę podobno robią na dobrych adwokatów :)
Mi się wydaje, że źle Ci się wydaje. Oni brali czyjś tekst, który miał swojego autora, właściciela praw autorskich i bez jego wiedzy i zgody publikowali ten sam tekst tyle, że w innym języku. Czy to będą napisy do filmów, czy cokolwiek innego pozostaje tu bez znaczenia.
OPUBLIKUJE - tak - ale co winien tłumacz??? Czy tłumacz wydawnictwa A&B ma sprawdzać czy wydawca ma umowę z autorem??? Można ścigać właściciela strony a nie tłumacza w dodatku za fakt "komunikowania się przez internet". To przecież paranoja. Sam trochę tłumaczyłem, głównie teksty zawodowe z terminologią, z którą nie każdy anglista może sobie poradzić. Brałem za to pieniądze. Nigdy nie domagałem się, żeby zleceniodawca spowiadał mi się co on z tym zamierza zrobić. W jednym przypadku zleceniodawcą był... Sąd :) i w jednym policja :). Sam fakt tłumaczenia nie jest przestępstwem - dopiero publikacja może być.
Mea culpa, mea culpa... w takim razie faktycznie przyznaje się do błędu. Ale czy w takim razie jeżeli usłyszę w filmie jakiś dowcip, to nie mogę go potem opowiedzieć koledze za piwo? Bo co, bo właścicielem praw autorskich jest dystrybutor (producent) filmu? (wiem, przykład jest głupawy, ale chodzi o sam fakt). W końcu to już jest czerpanie korzyści majątkowej za czyjś tekst.
Z filmami i muzyką to jakoś tak jest, że można fragment filmu do 60 sek pokazywać publicznie BEZ zgody wytwórcy. Muzyki też ileś sekund. Na tym "jedzie" np. teleexpress. Wiec kawały możesz opowiadać. :)
BTW: Korzystanie - czyli oglądanie - takich filmów też jest nielegalne. Chyba 3/4 polski pójdzie siedzieć :)
Masz trochę racji, ale jeżeli udowodni się tłumaczowi, że wiedział w jakim celu wykonuje zlecenie, będzie to oznaczało, że świadomie współuczestniczył w procederze. Oczywiście, jeżeli tłumaczyli w dobrej wierze a ich twórczość w sposób od nich niezależny "wyciekła" do internetu, to raczej zostaną uznani za niewinnych.
Trochę tak, jak z lakiernikiem przemalowującym kradzione samochody. Jeśli to Bogu ducha winna chłopina, to nie ma sprawy, ale jeśli wiedział co to za autka...
EDIT: Ten post to oczywiście odpowiedź na #15, tylko pisałem go za długo :)
Cytat z tej stronki - znamienny (sic!)
"Policjanci zatrzymali dziewięć osób, które nielegalnie tłumaczyły dialogi z filmów i zamieszczały je na znanym portalu internetowym."
Wynika z tego, że tłumaczenie jest nielegalne :). Po tym co wytłuszczone przeze mnie jest spójnik "i" oznaczający, że obydwa czyny to przestępstwo. A to przecież bzdura.
Wytłumaczysz policjantom skąd i po co masz na HD/CD divixa ? :) Masz, posiadasz, używasz kradzione...
Ehhh, mówię Wam - zostały nam jeszcze ze 2, max 3 lata wolności. Potem wszystko będzie zabronione i karalne.
Skończyło się oglądanie Lost'ów, Prison Break'ów i innych amerykańskich tworów na 2 lata przed polską premierą ;-)
dopiero teraz dotarla do mnie ta wiadomosc ze napisy.org padly a mlodzi ludzie dostali kopa bo zamiast stac pod blokiem i rabowac staruszki tlumaczyli sobie teksty z jezykow obcych... naprawde w dobrym kierunku to wszystko idzie!w moim miescie wylacza sie swiatla uliczne i tym samym chce sie zmusic spoldzielnie mieszkaniowe do oplacania energii elektrycznej... efekt powoli robi sie taki ze miasto tonie w ciemnosciach za to rynek jest pieknie oswietlony... to sie nazywa "bezpieczne miasto"! i zeby nie bylo ze PiS jest bleee u nas rzadziu PO... IMHO uwazam ze jedni sa tyle samo warci co drudzy :>
I pirackich Photoshopów, Windowsów i... paru innych rzeczy... i dobrze byle nie odbywało się to z modną ostatnio tezą "dajcie mi człowieka a paragraf się wymyśli". Jakoś nazbyt łatwo zapomina się o domniemaniu niewinności.
No nieeeeeee.... to moje to boldowane zgodnie z zasadami gramatyki polskiej, logiki i mojego rozumienia języka polskiego. To co po spójniku można by obciąć, przenieść do innego zdania i sens logiczny były ten sam np. Policjanci zatrzymali dziewięć osób, które nielegalnie tłumaczyły dialogi z filmów. kropka Osoby te zamieszczały je na znanym portalu internetowym.
Sorry, no offence ale to Ty manipulujesz tekstem :)
Ja nie manipuluję. Uważam, że to zdanie powinno być zacytowane w całości, bez wytłuszczania jego fragmentów. I ja rozumiem je w taki sposób, że nielegalny jest cały proceder a nie tylko do połowy zdania. Poza tym miej na uwadze to, że jest to nagłówek napisany przez dziennikarza, który być może nie do końca precyzyjnie się wyraził. Pewnie sformułowania, które wyplują z siebie prokuratorzy będą już bardziej precyzyjne, nie dające pola do błędnej interpretacji. Zatem nie ma co dyskutować o umiejętności posługiwania się językiem przez dziennikarza, tylko o procederze, który został ukrócony.
EDIT: Wydaje mi się, że osiągnęliśmy zgodę co do istoty zagadnienia i to mnie cieszy. A dywagacje językowe to temat na oddzielny wątek.
Jak na moją znajomość prawa to tłumaczenie ze słuchu nie jest prawnie zabronione.
Oczywiście, dodam jedynie taki mały warunek: przed aresztowaniem wszystkich użytkowników proszę mi tu najpierw zrównać siłę nabywczą złotówek i dolarów amerykańskich, tak aby za przeciętną pensję w Polsce można było kupić tyle samo płyt, filmów i oprogramowania, jak za przeciętną w USA.
Potem już bezwzględnie pozamykać wszystkich amatorów cudzej własności intelektualnej...
Ale jaki to ma związek ze sprawą? Przeczytałeś cały wątek?
!!! Łączenie podwójnego wpisu !!!
Żenada!
Sam sobie zrównaj swoją pensję. Pensje nie są ustalane odgórnie przez państwo i lepiej niech tak pozostanie. Niezasobność portfela nie upoważnia do kradzieży.
A ty widziałeś kiedyś te napisy z .org? Znaczna część z nich ma dopisek "tłumaczenie ze słuchu". Poniał?
heh, juz chyba z 10 razy bylo ze tlumaczenie nie jest nielegalne, sam ogladajac film po angielsku tez sobie tlumaczysz w glowie. Nielegalne jest natomiast jak to tlumaczenie wrzucisz do pliku i wyslesz na serwer w celu udostepnienia, a ci goscie nie zostali zlapani bo tlumaczyli, tylko ze tlumaczenia UDOSTEPNIALI NA SERWERZE. Podejrzewam, ze kazdy z nich mial konto, pod ktorym publikowal napisy i w miare latwo bedzie to udowodnic.
Nalezy pamietac, ze z inetu mozesz legalnie sobie sciagnac WSZYSTKO, nie mozesz natomiast wszystkiego UDOSTEPNIAC.
Ja nie twierdzę, że upoważnia; jedynie tłumaczę dlaczego jest tak, a nie inaczej.
I wszystko się zgadza, ale właśnie dość łatwo można zaobserwować, że wszelkiego rodzaju piractwo (i inne złodziejstwo) kwitnie na Świecie najbardziej w krajach, gdzie siła nabywcza w społeczeństwie jest najmniejsza.
Zgoda, ale z Twojej wypowiedzi zrozumiałem, że uważasz, że piratów powinno się ścigać dopiero wtedy, kiedy poziom zamożności społeczeństwa się zrówna z zachodnimi standardami. Pozwól, że zacytuję:
"dodam jedynie taki mały warunek: przed aresztowaniem wszystkich użytkowników proszę mi tu najpierw zrównać siłę nabywczą złotówek i dolarów amerykańskich, tak aby za przeciętną pensję w Polsce można było kupić tyle samo płyt, filmów i oprogramowania, jak za przeciętną w USA."
I nie mogę się z tym zgodzić. Uważam, że skoro jesteśmy biedniejsi, to mniej mamy, a nie, że resztę, na którą już nas nie stać możemy sobie "wziąć".
Drogi Arra - całe prawo autorskie o tym mówi - o twórcach :)
Myli się niekiedy tłumaczenie tekstu oryginalnego (i tu się pojawiają problemy copyrightowe) z często niedosłownym tłumaczeniem mowy.
a jezeli posiadam oryginalny film DVD ale mam taka wada zwroku ze wole odpalic ten film z divx'a i wrzucic sobie napisy to tez lamiem prawo? :>
Piratów (tych którzy rozpowszechniaja) należy ścigać wszędzie. Jak nie będzie pirackich dóbr, to problem zniknie.
Ja miałem na myśli ściganie użytkowników.
a tu ciekawa wypowiedź:
bo skoro można ściągnąć wszystko to zgodnie z tym użytkowników w ogóle nie mozna ścigać. Czy to prawda?
Ale jesli tak, to by potwierdzało moje przekonanie, że należy całe siły skierować na ściganie tych, którzy umożliwiają ściąganie.
Hydepark
Rozmowy o wszystkim i o niczym - byle by byly choc troche zwiazane z fotografia
Zamykam