Witajcie :-) czy posiadacie w swojej kolekcji jakieś stare obiektywy np. Helios , którymi fotografujecie ? Ja posiadam heliosa 50 f/2 ale w ogóle go nie używam. Zastanawiam się czy jest coś wartego uwagi do zabawy za niewielkie pieniądze.
Wersja do druku
Witajcie :-) czy posiadacie w swojej kolekcji jakieś stare obiektywy np. Helios , którymi fotografujecie ? Ja posiadam heliosa 50 f/2 ale w ogóle go nie używam. Zastanawiam się czy jest coś wartego uwagi do zabawy za niewielkie pieniądze.
mam pentacona 135 f/2.8 bokeh monster czy coś takiego :mrgreen:
heliosa 40-2 85 1.5
industara 61łz
28mm mocowane odwrotnie do macro.
Przerobiłem tego sporo, oprócz tego co mam to mogę polecić:
zenitara 50 1.7 - jest bardziej ostry niż canonowa 50 1.8 stm a chodzi w okolicy 200zł
Jupiter 85 f/2 ale wersja MC
Ja mam Zeissa Sonnara 200 2,8. Kiedyś należał do mojego teścia, dziś leży u mnie. Prawie nieużywany... Od dłuższego czasu zbieram się, żeby się nim pobawić - ale nie mam "przejściówki" ;-) - no i przede wszystkim kompletnie nie mam czasuâŚ
mam jupitera 37a, czyli 135/3,5. bardzo ostre szklo i bardzo ladnie rysujace.
a co myslicie o Zenitar-K 16 mm f/2.8 Fish Eye ? na allegro jest kilka sztuk i wysoko stoją cenowo...prawie tylko co Samyang
akustyk,
ten Jupiter 135 (też mam) nie haczy o lustro w 6D?
Kurczę, wiecie co - zainspirowany tą wymianą poglądów ;-) zajrzałem na Allegro - i ze zdumieniem zobaczyłem, że ten Sonnar 200 2,8, którego mam, w takim stanie, w jakim go mam, chodzi po 900 - 1200 zł. Nie powiem, zdziwiłem się...
Ale mam jeszcze pytanie (wybaczcie nędznemu amatorowi...) - jeśli to jest 200 mm pod "normalny", analogowy aparat - to czy pod APS-C (60D) to będzie "razy 1,6"? Czyli ok. 320 mm???
nie no... skad. hacza glownie szkla szerokokatne i standardy (choc nie wszystkie), w porywach do jakichs 85-tek (ktorych i tak nigdzie nie idzie kupic). ale 135-tki juz nie
szczegolowo to zobacz:
Compatibility list of M42 lenses on Canon EOS 5D DSLR
a przed Jupiterem mialem tez Takumara 135/3,5 (moja sztuka wyraznie mniej ostra niz Jupiter), Zuiko OM 135/3,5, a drzewiej za czasow 10D/30D tez Pancolara 135/2,8 czy Sonnara 135/3,5... to jest bardzo fajna ogniskowa tak w cropie jak i FF...
Nie widzę różnicy, ponieważ nigdy nie podpiąłem tego Sonnara pod mój 60D, gdyż - jakem napisał - nie posiadam dandeliona / przejściówki.
Dlatego pytam (na razie) czysto teoretycznie. Po prostu zastanawiam się, czy po założeniu tego obiektywu będę miał ekwiwalent ogniskowej 320 mm.
no 200mm to 200mm xD ale będziesz miał ekwiwalent 320mm.
Ten sonnar chodzi w cenach 500-600zł te 900 czy więcej wiszą i wiszą i nikt tego nie kupi.
Miałem tego sonnara przez chwile podpiętego, super kontrast, ostrość bardzo dobra, ale jego waga zabija :D
Igorze, nie haczy. Haczą tylko te obiektywy, którym tylna soczewka wyjeżdża poza bagnet przy ostrzeniu na nieskończoność. W Jupiterku (i chyba wszystkich tego typu tele) soczewa jest głęboko schowana.
Dobrym towarzystwem dla Jupitera 135 f3.5 są bracia Pentacon 200mm f4 i Pentacon 135mm f2.8. bardzo miłe szkła. Helios 85mm f1.5 jest boski, ale teraz nie jest tani, bo na rynku krążą głównie nowe sztuki. Sonnar 180mm f2.8 oraz jego 300mm brat (od Psixa) też są całkiem cudne, tylko to wielkie i ciężkie krowy. Biometar 80mm jest okej, ale tylko okej, aczkolwiek na gumie do tiltowania robi robotę. Heliosy 56mm f2 są okej, jak się trafi dobrą sztukę to nawet bardzo okej, ale trzeba pamiętać, że im soczewka wyjeżdża poza bagnet przy ostrzeniu na nieskończoność, więc na kliszakach i efefach nie należy ostrzyć na nieskończoność, żeby lusterko o nią nie zahaczyło - na kropach nie ma tego problemu, bo kropy mają głębszą komorę lustra.
Ten Zenitar 16mm jest teraz 'drogi' bo to też są nowe sztuki ze świeżej produkcji. Na kropa nie polecam, bo traci dużo z fiszefektu, ale znowu nie na tyle dużo, żeby robić za szeroki kąt... na kropa to on niezbyt jest.
Osobiście używam tylko w makro, ze wschodu mam industar 61 l/z, volna 9 (niestety chyba jakaś uszkodzona), helios 44-m i kilka nie rusków :lol: do zabawy polecam jak najbardziej bo tanio można wyrwać, no może za wyjątkiem volna 9 ;)
A jeszcze Chinon 55mm f1.4 jest całkiem milutki.
akustyk, eleroo,
dzięki, w weekend podepnę to szkło (Jupiter), także zmasakrowanego Olka 135/2.8
Haczy nie tyle soczewka, ile otaczający ją metalowy ring. Ja po prostu nadpiłowałem ten ring i obiektyw był jak najbardziej używalny na kliszaku (czyli domniemuję, że na cyfrowym FF byłby też - nie używałem).
A propos, chyba miałaś na myśli ogniskową 58, a nie 56 w tym Heliosie.
Tak, 58mm i tak, haczy obudowa soczewki. :) Haczy bardzo o włos. W EOSie 500 lustro przechodzi w zasadzie, tylko taki tyci oporek był, zakładam że w reszcie kliszaków EOSów jest tak samo, ale nie wiem, bo nie sprawdzałam. Czy efefy cyfrowe mają komorę lustra taką samą tego nie wiem, ale powinny.
Generalnie ludki używają go do portretu a przy portrecie nie ostrzy się na nieskończoność, więc żaden problem. Podpinać go do cyfry i focić landszafty moim zdaniem mija się z celem, a do portretu też jest pierdyliard ciekawszych staruszków.
Jak Koledzy i Koleżanka powyżej mogę śmiało polecić Heliosa 44-2 58/2 - tylko niestety trzeba sobie wyszukać jak najlepszego, a to wymaga cierpliwości.
Można uzyskać z niego ładny bokeh a i eksperymentować z obróconą soczewką - przednią (trudniej) lub tylną (łatwiej) dla swirly bokeh.
Poza tym, nadaje się to szkło do focenia, ale ostre to jest raczej tylko w środku i od 2,8 lub 4.
Miałem kilka tych heliosów ostał mi się jeden najlepszy, ale to taka zabawa dla cierpliwych i ciekawych.
Wystaje poza przejściówkę przy nieskończoności i można walnąć lustrem w FF, ale po co ustawiać nieskończoność...
Ale jak ktoś chce można zeszlifować 0,6 mm z pierścienia i gniazda, bo akurat na tyle będzie materiału, tylko wyjąć wpierw soczewkę !
Na cropie całkiem dobrze działa i do tego dandelion i można śmiało używać, a z Magic Lantern jeszcze lepiej Focus Peaking.
--- Kolejny post ---
Z innego standardu i niedrogo to mogę polecić Yashica Yashinon-DS Auto 50/1,7.
Perfekcyjnie wykonane i ostre już od 2,0 nie ma tam oznaczenia ale jest kropeczka na skali.
Tylko nie używać pod słońce, bo wtedy wychodzi lipa, tak jak i z heliosami.
Dzięki, wreszcie rzeczowa odpowiedź. To jeszcze jeden argument, żeby wreszcie kupić ten dandelion i popróbować.
Fakt, niezły odważnik :-) Ale muszę popróbować.Cytat:
(...)Miałem tego sonnara przez chwile podpiętego, super kontrast, ostrość bardzo dobra, ale jego waga zabija :D
Ten Helios to ogólnie nie jest dobry obiektyw, ale jest tani, więc ludzie z nim cudują :) Ja go kieeedyś podpinałam do EOSa 500 właśnie, żeby zobaczyc co z tego wyniknie, hihi, a potem opyliłam za jeszcze wtedy całkiem przyzwoitą kasę razem z Zenitem (to było w końcówce lat dziewięćdziesiatych, więc Zenity stały całkiem dobrze). Jest kupa fajniejszych szkieł.
Ze dwa lata temu nabyłam go znowu, po trafieniu przypadkiem na video Bognackiego (Petzval mod - szukałam Petzvali, znalazłam mod Heliosa :) ). Ten pan liczy sobie 250$ za przerobienie Helioska, więc postanowiłam sama się tym zająć. Przednią soczewke bardzo łatwo z Heliosie obrócić. Odkręcasz przód, obracasz i już - mniej pitolenia niż z obracaniem tylnej i nie tracisz nieskończoności. Nieskończonośc co prawda nie jest potrzebna jakoś bardzo, ale przy obróceniu tylnej soczewy (a nawywracałam mu wszystkie możliwe jak tylko się dało) można ostrzyć na pół metra chyba tylko, nie pamiętam już, ale pamiętam, że dystans był króciutki. Ogólnie ten efekt należy do szybkonudzących się i trzeba uważać, żeby nie pójść w tandetę ;) Do portretu się słabo nadaje, do abstrakcji różnych bardziej już czy tam kwiatków.
To akurat zależy w jakim heliosie. W 44-2 z preselekcją przysłony jest odwrotnie. Przednia soczewka jest głęboko osadzona, a tylna na widoku. Dlatego łatwiej obrócić tylną. Efekty nie są wcale jakieś spaktakularne.
Ale masz rację, to taka zabawa, a potem leży na półce i czeka, aż sobie znowu o nim przypomnisz.
To też była zabawa z Cyklopa 85/1,5 bez przyłony - nic tylko zakręcony bokeh.
No to co, że głeboko osadzona? Odkręcasz tę 'obwódkę' i obracasz, dwie minuty roboty w porywach do trzech jeśli cholera jest zapieczona i nie chce się odkręcić :) Z obrotem przedniej efekt jest fajniejszy, no ale jak kto tam woli. Jak pierwszy raz zobaczyłam video Bognackiego, to pomyslałam "łał", ale po kilku fotkach doszłam do wniosku, że to bzdura jednak ;)
He...he, tylko nie pisz o tym tak głośno, bo zniechęcisz innych do eksperymentów :)
I to nie tak - łatwo obrócić przednią (odkręcić pierścień), ale trzeba ją umocować.
Po odkręceniu i obróceniu nie da się zakręcić tego samego pierścienia, tylko trzeba zrobić inaczej, bo soczewka przednia zbyt wystaje poza gniazdo.
Ja użyłem plastikowej tulejki i zobaczyłem... i na tym poprzestałem.
Inaczej, dla mnie bzdura, bo ja nie lubię kwiatków focić a do kwiatków to się nadaje najbardziej, ewentualnie do jakichs schizek, czy ogólnie pojętego "chorego g***a". Zrobiłam trzy fotki kwiatkom, jedną lalce, jedną ptaszkowi na krzaczku i starczy :D Potem mogę wkleić jak znajdę.
Brat tego Heliosa, pan Helios 40-2 85mm f1,5 spisuje się za to doskonale i bardzo go lubię :) Miałam przez chwilę AeroEktara, ale poszedł w świat, cięzki jak trzy diabły, no i mam Sonnara, który w sumie mi się bardziej podoba i mimo, że to wielka krowa to lżejszy jest jednak. Poluję na Trioplana 100mm, ale trochę mi to zajmie pewnie, bo odkąd wznowili ich produkcję ceny za jakieś spleśniałe stare dochodzą do 1000 dolarów a to dla mnie za dużo jak na staroć do bardzo bardzo wąskich zastosowań.
Edit: A tak w ogóle to wspomnę jeszcze, że podpinać to warto tylko za pomocą zwykłej przejściówki bez zadnych dendalionów zaprogramowanych nie wiadomo gdzie i nie wiadomo przez kogo ;)
Bardzo podobne i fajne szkło to Yashica Yashinon-DX 50/1,7 - pięknie rysuje, ale na FF zahacza o lustro.
Seria Yashica ML (z mocowaniem C/Y)jest świetna i ma głębiej osadzone soczewki - jedyne co zahacza przy nieskończoności to 28/2,8, 35/2,8 już nie haczy i jest bardzo dobre nawet pod światło (trzyma kontrast), 50/1,4 jest świetne.
To szkła względnie tanie i dobre.
Fajne są też szkła Leica-R, ale one są już tanie nie są.
Jak ktoś chce tanio pobawić się shiftem jest Arsat H PCS 35mm f2.8 - efekty ciekawe, ale pod światło kontrast strasznie leci.
I tak można byłoby wymieniać długo czym jeszcze można/warto się pobawić.
A przypomniało mi się o nie tylko "Ruskich" mam Zeissa 50 mm f/1.8. Na adapterze nie haczy. Ot, taki standardzik kupony za bodajże 50 złotych paręnaście lat temu.
Na kliszaku (EOS 500) i na cropowych Canonach nie wadziło. Na cyfrowym FF nawet nie testowałem, wcześniej pożyczyłem koledze pentaxiarzowi.
Robert masz rację, hehe, ja mam Heliosa 44m nie 44-2, więc u mnie bez problemu dało się odwrócić przednią soczewkę bez kombinowania.
Na kropach one nie haczą, żeby to się stało to musiałyby mieć naprawdę mocno wystającą tylną soczewkę.
Używałem kilka m42, zazwyczaj ostrość nie zachwyca, aczkolwiek Flektogon 35/2.4 mnie nawet miło zaskoczył, bo fajna ogniskowa na APS-C i o dziwo nie mydli jakoś szalenie.
Podchodziłem kilka razy do Pentacona 135/2.8 w wersji bez auto przysłony, aczkolwiek dany egzemplarz specjalnie ostry nie był...
Ja wyrwalem pentacona 135mm z 15listkowa przyslona, w idealnym stanie - pierwsza produkowana wersja :D na ebayu chodzi po 300/400dolarow. Troszeczke miekko na 2.8 ale nie ma dramatu. Z 5d bylo ok, pod 6d ciut gorzej ale nadal akceptowalnie
Mam Biometara 120mm z uszkodzoną przysłoną (zablokowany na 2,8). Prawdopodobnie smary wewnątrz, ale kiedyś rozbiorę, oczyszczę.
Bajeczna plastyka. Ostry, a jednocześnie miękki. Super portret i pseudo makro.
Zwłaszcza, że to szkło było projektowane pod ramkę 90x60mm, więc cropy jak FF, czy APSC zbierają sam miód z centrum kadru :)
No bo Heliosy 58mm f2 to są przeciętniaki, ludzie się ich uczepili bo tanie, ale to nie są dobre szkła.
Z plastikowej wersji Zenitara byłem średnio zadowolony, metalowa starsza konstrukcja bardziej przypadła mi do gustu. Helios 44/2 to bardzo fajne szkiełko ale trochę trzeba ich przebrać żeby dobrze trafić. Natomiast 44M/7 tez mnie nie zaskoczył
Mam heliosa mc 44m-4 ktory na F2 centralnie niesamowicie ostry, a zenitar jednak go przebil :)
m2s na F2
http://forum.mflenses.com/userpix/20...IMG_1358_1.jpg
44m-4 na F2
http://forum.mflenses.com/userpix/20...IMG_1352_1.jpg
Gdyby te szkla mialy lepsze brzegi.. :(
Zainteresowałem się tematem podpięcia obiektywów z systemu PSIX do mojego Canona 30D. Ciągle jednak trafiam na opisy pracy z Canonem 5D. Czy używanie obiektywów średnioformatowych (trafne określenie?) na sens tylko z pełna klatką? Nigdzie nie widzę przykładów pracy np z Canonem 30D. Co przeoczyłem?
Bardzo proszę o podpowiedź.
To sprawa "wyznania" i "przekonań" :D
Niektórzy są przekonani, że nie warto używać żadnych starych obiektywów, bo nowe, "projektowane dla cyfry" są lepsze i ustawiają same ostrość (jak już trafią w to miejsce, w które powinny...), inni są przekonani, że jak coś ma leżeć w szafie, to warto sprawdzić jakie da efekty.
W najgorszym razie (jak masz takie obiektywy) to kupisz adapter, zrobisz kilkaset zdjęć, i go sprzedasz tracąc niewielką kwotę, w najlepszym zaczniesz ćwiczyć, żeby sprawnie i lekko posługiwać się np. Sonnarem 180/2.8 ;)
Rozumiem. Interesuje mnie czy technicznie to będzie współgrać? Jak dotąd spotkałem się z wieloma pochlebnymi opiniami w pracy z EOS 5D.
Bokeh bedzie slabszy bo bedzie crop wycinal xd ale za to bedzie ostro :D mozesz sprobowac
Przyłączę się. Coś łatwo dostępnego typowo macro na m42? Tylko scricte macro, a nie jak ef70-300 macro itd ;)
Ja do macro używam Pallasa 28mm/f2.8 z soczewką powiększającą x10. Daje radę. :)