Czy nowe matryce Canona poprawią plastykę obrazu?
[EDIT Kubaman]: wydzielone z wątku http://www.canon-board.info/showthre...=25051&page=13
interesuje mnie, czy efekt końcowy - samo zdjęcie z 40D może się różnić plastyką, rozpiętością tonalną itp. od fotek z wcześniejszych modeli. Czy obecnie widać różnicę oglądając zdjęcie z (pomijając wielkość) 300D vs np. 30D? (zakładam, że fot. zrobione w tych samych warunkach i tym samym szkłem) ?
W przypadku porównania w/w do np. 5D jest ewidentna przepaść. Czy te 14 bitów w 40D realnie wpłynie na efekt końcowy? Pomijam wszelkie inne różnice, które są oczywiste typu AF, wizjery, bajery itp. Nie mam możliwości porównania obrazu z takiego 300D do analogicznego z np. 30D. Ale oglądając zdjęcia w sieci widoczną i faktyczną różnicę widzę jedynie w przypadku 5D i wyżej. Czy zatem jedyną zmianą będzie wielkość matrycy (nie wnikam nawet w szumy) czy może też i jakość, plastyka, dynamika obrazu przez nią generowanego. Wiem, że teraz trudno na to odpowiedzieć ale obawiam się, że nadal będzie to "płaski" obraz w ramach swojego segmentu... No chyba, że...
format tylko to sie "liczy"
będzie płaski cudów nie ma...
odbitka A4 z 5D jest płaska (oczywiscie nie ma szumów i jest pełno detali)
odbitka ze slajdu 6x7 jest DUZO bardziej trójwymiarowa (czuć "powietrze")
pomimo tego ze ma ziarnio (szumy ha..ha ) i porównywalna ilosc detali
Nowa jedynka z 21 Mb dalej będzie płaska w porównaniu ze średnim formatem z analoga (oczywiscie "pokona go" detalem i brakiem struktury (szumów)
tutaj nic sie nie da zrobic poza zwiększeniem naświetlanego formatuformatu