Gęstość matrycy 20D jest podobna do 5DII więc taki test , jeśli chodzi o środek kadru jest miarodajny.
Po co Ci śledzenie wykresów rozdzielczości?
Wersja do druku
Gęstość matrycy 20D jest podobna do 5DII więc taki test , jeśli chodzi o środek kadru jest miarodajny.
Po co Ci śledzenie wykresów rozdzielczości?
A co mają powiedzieć ci biorący najwięcej kasy fotografowie pracujący dalmierzami z Luxem albo Cronem 35? :-) Bez przesady, sesja zrobiona wyłącznie lub prawie wyłącznie 35 mm wygląda bardzo "jednorodnie", daje taki zrównoważony punkt widzenia. Zobacz choćby jakie są zdjęcia Smoków - oni używają na oko głównie 35 mm i 50 mm i efekt jaki uzyskują mam przede wszystkim na myśli. Mnie samego męczą zdjęcia kombinowane: tu bardzo szeroko, tu detal, tu przekrzywimy piony dla uzyskania efektu dramatycznego, etc etc. Najważniejsi na ślubie są ludzie, a tych - moim zdaniem - najlepiej się łapie ze średniego dystansu obiektywem 35 mm.
dinderi --- > A takie zboczenie zawodowe. Zastanawiam się właśnie żeby 28 1.8 opchnąć a kupić 24-70. Raz że bardziej uniwersalnie, a dwa jednak kontrast i barwa eLek bardziej mi pasują. Generowany obraz jest taki bardziej malowniczy nie wiem jak to dokładnie opisać. Najlepiej było by kupić 35 albo 24 L ale na aż taki wydatek to mnie nie stać.
strideer ---> Tu bym polemizował. Osobiście uważam, że różnorodność kadrów w reportażu ślubnym jest bardzo pożądana. Monotonnie na jednej ogniskowej to można w studio modelki trzaskać.
Oczywiście, że jest to sprawa decyzji młodej pary jakie zdjęcia chcą mieć. Ale zupełnie się nie zgodzę - mając na uwadze własne doświadczenie - że jedna stałka i jeden korpus to niewygodne narzędzie pracy. To bardzo wygodne narzędzie pracy, ponieważ z równania, jakie należy rozwiązać wykonując pojedyncze zdjęcie, usuwa się dobór ogniskowej. Ze stałym szkłem po prostu myśli się zupełnie inaczej. Staje się w pewnej konkretnej relacji wobec fotografowanych wydarzeń. Mi taki styl odpowiada i nie zamieniłbym go na żaden inny.
@Shadow: jednorodność =/= monotonność.
Myślę, że młoda para tutaj nie wiele powie. Ile razy rozmawiałeś z młodymi na taki temat? W większości to kwestia upodobań fotografa, co mu się podoba i jak lubi pracować tj. jakimi ogniskowymi. Takie jest moje zdanie, choć z tego co piszesz to mam druzgocąco mniejsze doświadczenie ślubne niż Ty i mogę się mylić.
Co do zaś pracy na jednym body z jednym szkłem, a konkretnie stałką to ja po prostu sobie tego nie wyobrażam. Rozumiem to co mówisz o sposobie myślenia (bo takiego myślenia w ogóle uczą stałki)etc. aczkolwiek dla mnie jest to niewygodne.
strideer ---> Piszesz, że nie lubisz bardzo szeroko, detalu, ani eksperymentalnych przekrzywianych kadrów. Czyli właśnie lubisz monotonny tryb narracji w reportażu. Kadry się zmieniają ale nie na tyle by widz odebrał to jako jakiś inny punkt widzenia tego samego wydarzenia.
Sprawa wydaje mi się ma nieco szerszy zasięg. Nie chodzi bowiem tylko o wymagania klientów, ani nie tylko o metody pracy fotografa. Mam wrażenie, że kiedyś już tu opisywałem swoje podejście do tematu. Istotne jest to, w jaki sposób wymagania spotykają się z metodami. To znaczy: są fotografowie, którzy dostosowują się do klienta (jak np. klient mówi, że chce parę zdjęć z rybiego, to fotograf ma rybie i robi te parę zdjęć). Są też tacy, którzy oczywiście słuchają i szanują zdanie klientów, ale sprzedają - jakby to ująć - własne, subiektywne spojrzenie na temat. Oba podejścia są oczywiście racjonalne, ale skutkują na różne sposoby. Fotograf z pierwszej grupy, będzie starał się mieć pokryty zakres od 17 do 200 mm i kupę narzędzi pod ręką, fotografowi z drugiej grupy wystarczy jeden aparat z jednym obiektywem (rozsądnie mieć w torbie coś na zapas, ale tego nie potrzeba tłumaczyć). Oba podejścia są cenne, bo klienci mają wybór. Niemniej ja sam nie mam ochoty spinać się na coś, czego nie czuję, a czego mógłby oczekiwać klient. Stąd wybór obiektywu 35 mm, z którym mi pracuje się świetnie, i umiejętność podziękowania MP kiedy widzę, że nasze oczekiwania się nie spotykają :-)
!!! Łączenie podwójnego wpisu !!!
O właśnie to :-) Powtórzę jeszcze raz: spójna, jednorodna perspektywa nie jest monotonna! Odsyłam do zdjęć Smoków po wyjaśnienie o co chodzi :-)