A doczytałeś:
"pozostawiony przez naszego klienta w komisie"?
Wersja do druku
A doczytałeś:
"pozostawiony przez naszego klienta w komisie"?
Ale nie linkuj mi innych sprzedawców bo rozmawiamy o firmie Fotostrada, która to może chyba mieć sprzęt - z wielu powodów - w zupełnie innej cenie, prawda? To, że ktoś kupił gdzieś taniej, wcześniej po niższym kursie EUR/PL itd itp oznacza, że każdy tak kupuje...? No powagi, to nie socjalizm z centralnie regulowanymi cenami...
Poza tym za diabła nie mogę zrozumieć co ma do tego wszystkiego fakt, że sam jestem sprzedawcą? Czy ja tu bronię siebie? Czy ja tu uprawiam jakąś tanią krypciochę i populizm jak kolega powyżej?
Każdy w życiu jest sprzedawcą - i tu od początku nie proszę o nic innego jak o moralne zrozumienie dla błędu i postawienie się w roli człowieka, który ten błąd popełnił. Nic poza tym. Trochę czytania ze zrozumieniem i chęci zrozumienia sedna sprawy bym prosił...
Uderz w stół.... ;).
Otóż to. Moim zdaniem więcej stracą na tych przepychankach niż na tym, że sprzedadzą jedną sztukę poniżej kosztów, bo ja po tym wszystkim nic bym już u nich więcej nie kupił.
BTW: z drugiej strony taki szum może mieć też marketingowy sens - wiele firm się promuje na zasadzie byle tylko było o nas słychać - nie ważne jak.
Hmmm. Już cię lubię. Bo mój pracodawca raczej nie byłby taki wyrozumiały.
I powiedz mi dlaczego odczuwasz taki opór przed odpowiedzialnością za popełnione błędy. Jeżeli był to błąd. Może gdyby ludzie zaczęli odpowiadać za błędy żyłoby się nam lepiej? Może gdyby urzędnik skarbowy odpowiedział za np. zniszczenie firmy pana Kluski (jeżeli był to błąd), ...... ech rozmarzyłem się. A jakby tak jeszcze brali odpowiedzialność za swoje słowa, np. politycy - eeeee normalnie utopia jakaś.
Wcale nie wyrwane.
Oznacza to tyle, że ktoś kupił/dostał/wygrał i zwrócił. Ciekawe od którego też momentu biegnie gwarancja.
Czy równie prawdopodobna? W przypadku Fotostrady, która jest sklepem fizycznym, funkcjonującym już od dłuższego czasu, wydaje mi się że prawdopodobieństwo hipotezy, że w istocie to tylko zwykły krętacz jest o wiele mniejsze. Ale nie dziwne, że bardziej jestem przywiązany do swojej hipotezy, a ponieważ nikt z nas nie jest w stanie zajrzeć żadnej ze stron w umysł, nie będę się upierał.
Nie wmawiaj mi proszę czegoś, czego nie twierdzę ok? Ja za swoje błędy odpowiadam w pełni i również oczekuję tego od innych. Rozmawiamy tu jednak o czym innym. Jeśli do tej pory nie dostrzegłeś o czym to chyba zbędny dalszy wysiłek.
Żyłoby się nam zdecydowanie lepiej gdybyśmy jako społeczeństwo mieli więcej wyrozumiałości, szacunku dla drugiego człowieka i chęci bezinteresownej pomocy. Niestety żyjemy w kraju w którym "dzień świra" to norma...
Podziękuję już zatem definitywnie za dyskusję bo brnie trochę za daleko a populizmu pod publiczkę uprawiać mi się nie chce...
Pozdrawiam i żegnam życząc autorowi jak najszybszego rozwiązania problemu.