Dobry sprzedawca nawet jesli o czyms nie wie powinien sie jak najszybciej o tym dowiedziec i potrzebna informacje dostarczyc.
Wersja do druku
Dobry sprzedawca nawet jesli o czyms nie wie powinien sie jak najszybciej o tym dowiedziec i potrzebna informacje dostarczyc.
Znajomosc szczegolow kazdego aparatu to jedno ale podejscie do klienta to drugie.Cytat:
Zamieszczone przez Czacha
Zeby nie bylo ze najezdzam na Panow z FJ nieslusznie... najpierw wzielismy dwa canony (kompakty) zeby sobie moja judytka podotykala czy jej sie podobaja i czy zmieszcza sie do torebki (to parametr numer 1 jakby ktos nie wiedzial ;) ).
Wziela do reki pierwszego i mowi ze ma badziewny AF bo nie celuje srodkiem tylko gdzie chce (dziewczyna nie ma pojecia o sprzecie w ogole). Poprosila jednego Pana o wylaczenie tego w jednym z canonow. Ja wzialem drugiego i w przeciagu 10 sec sam wylaczylem w nim te funkcje pomimo faktu ze to pierwszy od lat kompakt tej firmy jaki mialem w reku.
Sprzedawcy sie ta sztuka nie udala wiec stwierdzil ze to niemozliwe dla tego modelu (zamiast isc sprawdzic). Po tym pokazalem mu jak zrobic niemozliwe mozliwym i zaczelismy ogladac dalej.
Judka zapytala o jakis tam model panasonica z gazetki (podobniez niedawno mieli na polce) jak wielkosciowo plasuje sie w stosunku do ogladanych canonow ... znowu brak odpowiedzi bo to parametr nieistotny i nie maja takich informacji. OK popstrykalismy potem wzialem alfe i drugi z panow ktory mi ja podawal (i ktory twiedzil ze kompakty canona sa badziewne i tylko sony sie liczy) tez nic o niej nie wiedzial wyjawszy fakt ze pasuja obiektywy do minolty.
Zaden z nich nie pomyslal nawet zeby sprawdzic gdzies odpowiedz na nasze pytania. Nie wiedza i koniec ... nastepne.
Nie wspomne juz o innym FJ dzisiaj gdzie Pan sprzedajacy odmowil pokazania nam dwoch aparatow naraz. Kpina po prostu. Nie oceniam calej sieci i wszystkich sprzedawcow ale dzisiejsza wyprawa zalamala mnie totalnie. Sprzedawcy z MM byli duzo milsi i bardziej pomocni niz Ci z FJ.
Nie bede nikogo bronil ani tlumaczyl - ich sprawa jak tam pracuja ;) Mogli miec zly dzien, mogly bolec ich glowy, albo po prostu praca ktora wykonuja ich nie interesuje i nadmiar wiedzy uwazaja za zbedny ;)
Faktycznie to malo profesjonalne podejscie jesli mowi sie "nie wiem" i nie robi niczego aby dowiedziec. Mamy komp pod reka, na zapleczu instrukcje.. to chwila moment aby sprawdzic co jak dziala.. i czy da sie wlaczyc/wylaczyc dana funkcje. Nam np. zdarza sie czasem zadzwonic do serwisu bo niektorych rzeczy nie mozna znalezc w instrukcji. I to jest zalosne, ze wiedza osob tam pracujacych jest zdecydowanie mniejsza niz nasza czy klientow ;)
A z wiedza klientow tez jest problem - przychodzi osoba ktora 2 tygodnie studiowala parametry techniczne Ixusa 55 i zna je na pamiec... i co lepsze, wymaga abym sprecyzowal ile wynosi opoznienie migawki w tym sprzecie ;) Ludzie, litosci :) Po prostu daje aparat do reki klientowi i niech sam se oceni czy mu to wystarcza czy nie. Oczywiscie kolejna rzecza jaka robie to zadaje pytanie "po co panu takie informacje". Gdy klient chce robic zdjecia sportowe polecam mu po prostu lustrzanke.. ;)
Co do pokazywania 2 aparatow jednoczesnie - szefostwo na to krzywo patrzy. Zdarzaja sie kradzierze.. wiec to tylko i wylacznie dla bezpieczenstwa a nie z lenistwa.
No.. ale to nie temat o FJ ;) To jak to tam na tych slubach i weselach? :)
Nie dziwię się wcale. Była taka kradzież, pisali w gazecie, pewnie ukaz z góry, że nie wolno teraz.Cytat:
Zamieszczone przez McKane
Byc moze faktycznie o to chodzilo. Nie bylo mi jednak dane poznac motywu dzialania tego Pana bo burknal cos pod nosem ze nie poda i dalej robil cos na kompie.Cytat:
Zamieszczone przez piast9
Pewnie szukal czy A100 ma rozbicie histogramu na poszczegolne kanaly :mrgreen:
Mozliwe aczkolwiek nie wygladal mi na takiego :)Cytat:
Zamieszczone przez Czacha
byłem dzisiaj w Bolesławcu, miasto nieduże, weselnych profi pewnie też nie wielu... Spacerowałem po rynku, ale na jego górze był kościół, z którego dziedzińca było widać cały plac. Podchodzę, patrze jakiś ślub, poczekałem grzecznie aż cała imprezka zwinęła się do środka. siadam na ławce, i zaczynam podpinać tilt/shifta. W tym momencie podchodzi do mnie fotograf obsługujący to wesele z jakąś hybrydą samsunga. rozmowa wyglądała mniej więcej tak:
- widzi pan, jak by pan miał taki aparat jak ja, to by pan nie musiał się chrzanić z tymi obiektywami
uśmiech z mojej strony
-ale widzi pan, pan swoim aparatemn nie zrobi takich zdjęć jak ja
-jaasne, niczym się nie różnią dobra cyfrówka od lustrzanek cyfrowych, szkoda pieniędzy, na pewno bym zrobił
-mogę o kazdą kasę się założyć że jednak nie
-no dobra, to jakie mam zdjęcie zrobić
-z selektywną głębią ostrości
tutaj chwila przerwy
-a tak po chłopsku?
-no np żeby ostrość przechodziła jedynie po przekontnej kadru
jeszcze dłuższa przerwa
-no to chyba jednak nie...
Tutaj sobie pożyczyliśmy udanych fot itp itd uśmiech, cześć, cześć i tyle sobie pogadaliśmy. Oczywiście gadka w bardzo koleżeńskiej atmosferze, ale gość był tak pewny siebie, że aż mnie zatkało.
OMG... Ciekaw jestem portrecików z sesji... Choć widziałem już takie pracowicie zblurowane w PS...Cytat:
Zamieszczone przez jdw
Sytuacje z którymi się spotykam dość często nie dotyczą wesel, a standardowy scenariusz wygląda następująco:
Jadę pofocić gwiazdki moim 800 mm f4 na paralektyku a po złożeniu oprócz tego że ma pokaźną wagę ok. 50 kg równie pokaźnie wygląda, oczywiście zawsze udaję się w odludne miejsce ale blisko drogi, rozkładam krzesełko i pstrykam ...
Nagle pojawia się zbłądzona duszyczka / duszyczki w celu sex, skrót od domu, wypicie alkoholu. Zainteresowanie nowo przybyłych wzbudza samochód z jakimś dziwnym urządzeniem stojącym obok ( zwykle nie zauważają mnie siedzącego obok ).
Jako, że nowo-przybili zaczynają świecić latarką bądź światłami samochodu w celu dokładniejszego obadania sytuacji, zwracam się z uprzejmą prośbą zgaszenia świateł bo psują mi ekspozycję.
NIGDY nie usłyszałem odpowiedzi .... :-)