Odp: Branża ślubna zdycha...
Cytat:
Zamieszczone przez
briho
Albo taki przykład - klienci już po wykonanym reportażu ciągle przekładali termin pleneru i przez prawie pół roku nie mogliśmy się umówić, co oczywiście oznaczało, że przez ten czas nie otrzymałem zapłaty za wykonaną pracę. Dodałem więc do umowy zapis, że sesja musi zostać wykonana w ciągu miesiąca od ślubu
mam taki sam zapis
Cytat:
Zamieszczone przez
briho
Np. jak często zdarza się wam, że klient pyta dlaczego na zdjęciach nie ma jakiegoś tam wujka Mietka, czy cioci Aliny? Bez zapisu w umowie o tym, że wykonujesz reportaż, a nie katalogowanie gości weselnych stwarzasz sobie niepotrzebne problemy.
Skądś to znam. Kilka rozmów z para przed ślubem z mojej oczywiście inicjatywy: nie zależny im na niczym, mają w du... gości, zdjęcia, generalnie obecność fotografa na ślubie. Na plenerze w każdym kadrze mam butelkę z piwa, jak nie w ręce młodych, to w kieszeni garnituru.
Finał taki, że młodzi maja pretensje o to, że w sumie to robiłem im zdjęcia na weselu z gośćmi, których oni tak na prawdę nie lubią (albo ktoś z rodziny nie lubi sie z innym z rodziny, z którym to jest na zdjęciu) i za bardzo nikomu tych zdjęć nie pokażą z tego powodu
Właśnie z tego powodu, mam zapis, że pełną sumę za usługę mam otrzymać do dnia zlecenia.
Odp: Branża ślubna zdycha...
" Branża ślubna zdycha.."?
Może nie wszystko stracone? Może ratunek nadejdzie ze strony pederastów, gdy otrzymają zgodę na śluby?
Odp: Branża ślubna zdycha...
Cytat:
Zamieszczone przez
pe.en.de
ze strony pederastów
prędzej zdechnie społeczeństwo używając takiego języka
Odp: Branża ślubna zdycha...
Prosiłbym o nie rozwijanie tego tematu.
Odp: Branża ślubna zdycha...
Nawiązując do tematyki umów na piśmie, uważam że są one nieodzownym elementem. Po pierwsze trudno byłoby wyegzekwować przed sądem kwotę należną od klienta w razie braku zapłaty z jego strony czy wstrzymywania się z obiorem produktów. Ponadto w mojej umowie stosuję klauzulę, która ubezpiecza mnie przed ewentualną rezygnacją z usług. Skutkuje to tym, że klient w razie rezygnacji z moich usług (po określonej dacie, po której jestem pewien że będzie mi ciężko kogoś innego znaleźć na ten termin ) płaci całość kwoty za usługę, mimo że do jej wykonania nie doszło. Miałem taki przypadek w ubiegłym roku. Klient zrezygnował 2 tygodnie przed datą uroczystości :)
Odp: Branża ślubna zdycha...
Ernestoo, klient zapłacił mimo że zrezygnował? Według mnie to jest już bardzo hardcorowy zapis w umowie, pewnie też nie do końca zgodny z prawem ;)
Odp: Branża ślubna zdycha...
Czy ja wiem cxy niezgodny. .. spotkałem sie juz kilka razy i sam mam podobny zapis aczkolwiek moja usluga nie dotyczy foto...
Wysłane z mojego SM-T230 przy użyciu Tapatalka
Odp: Branża ślubna zdycha...
Cytat:
Zamieszczone przez
briho
Dodałem więc do umowy zapis, że sesja musi zostać wykonana w ciągu miesiąca od ślubu, w przeciwnym razie oddam tylko reportaż, a cena nie będzie niższa.
Hmm.. nie głupie to.
Dzięki za pomysła :)
Też dodam do swojej umowy, bo ta kwestia (że młodzi nie mają czasu i przekładają plener w nieskończoność), to - zaraz po złej pogodzie - zmora mojej działalności 8-)
Odp: Branża ślubna zdycha...
Cytat:
Zamieszczone przez
briho
Ernestoo, klient zapłacił mimo że zrezygnował? Według mnie to jest już bardzo hardcorowy zapis w umowie, pewnie też nie do końca zgodny z prawem ;)
a co z imprezami org. przez biura podróży? tam tez albo ubezpieczasz sie od kosztów rezygnacji, albo płacisz nawet do 90% kosztów imprezy jeśli rezygnujesz np. na 2-3 dni przed wylotem/wyjazdem (im wczesniej rezygnujesz tym mniejsze koszty ponoscisz)
Odp: Branża ślubna zdycha...
W mojej branży też są takie zapisy (odnośnie ostąpienia), nie sądzę żeby to było niezgodne z prawem.