Matryca 30 mega powinna być lepsza od 24 mega pod względem rozdzielczości to chyba jasne? Czym tu się ekscytować? ;-) Podobnie przewidywalny jest wynik porównania w tej kwestii eosa R do a7r3.
Wersja do druku
moja psychika nie ma z tym żadnego kłopotu tak jak nie miała gdy brałęm 6d2 :)
Wyciąganie z cieni 5ev to jakiśabsurd który nie zdaża się na tej planecie. Co innego brak serii :P
Wyciąganie +5EV to jakiś tam sposób sprawdzania DR a nie sposób obróbki fotek.
Pocieszające jest, że poziom szumu R i 5DIV jest zbliżony. Dla oceny skali różnicy w zestawieniu z 6DII i D750:
http://www.photonstophotos.net/Chart...ikon%20D750_14
Wygląda to przyzwoicie :)
Mnie ten filmik jeszcze bardziej przekonał żeby zostać przy 6D MKII :D
Kurła, tylko nie czaję jednego, na cholerę robić bezlusterkowca, który z założenia ma być mniejszy, bardziej poręczny i walić do niego gigantyczne szkła, takie jak pokazał Canon.
Zawsze stałem po stronie Canona ale to co odwalili to trochę kpina.
Fajnie widać na tym przykładzie, jak dobrze działa marketing. Zróbmy coś co po złożeniu będzie ważyło prawie tyle samo co lustra ze szkłem i dalej kapucha będzie się kręciła.
Ja tylko czekam, aż Fuji wypuści pełną klatkę, może tym nieźle namieszać.
Pamiętajcie je cen cały Tony to nie dość że porównuje odszumione pliki to jeszcze ma jakas tendencję do powiekszania zdjęć w różnej skali. Ten większy plik jest 1:1 a mniejszy w adekwatnie większej skali, czyli tak jakby przeskalować np. z 30mpix R do wielkosci A7RIII...ogólnie amatorka.
Ja z kolei zupełnie nie rozumiem dlaczego bezlusterkowiec ma być z "założenia mniejszy" - co za bzdura. Żeby był niewygodny czy jak :roll:? Ja jednego czego się boję to właśnie tego, że jak do Rki podepnę większego ogóra to będzie niezbyt ergonomicznie.... ale mam nadzieję że się mile rozczaruję.
zgadzam się. Również nie rozumiem zmniesjzania bezlustra. To nie ma zadnych praktycznych zalet a same wady, zmiana bagnetu, niewydogny chwyt, malo miejsca na przyciski...
Dla mnie idealnym byloby 6d2 z wywalonym lustrem, ew. z jakas mechaniczna wajchą podrzymującą lustro i eletroniczną migawką. Wszystko inne to bezsensowne utrudnianie sprawy.
Prawda jest taka że póki nie nastąpi jakiś przełom w konstrukcji szkieł to miniaturyzacja aparatów nie ma większego sensu.
i tak nie ma. Już teraz w bezlustrach brakuje wielu przydatnych przyciskow i pokretel bo nie dla nich miejsca. Ręka ludzka ma stałąwartość, nie zmniejszy się wraz z rozwojem technologicznym :P
Dostęp do podstawowych ustawień na maleńkim M50 oceniam jako lepszy niż w klasycznej (starej ) lustrzance z przyciskami. Jest to okupione tym, ze zanim aparat się uśpi a chowam go do torby to wciskam przypadkowe przyciski i potem wyjmuję przypadkowo skonfigurowany sprzęt. No ale wystarczy chwilę wyczekać ;).
W systemie M Canon konsekwentnie oferuje małe zgrabne obiektywy - jasne i ciemne. To pasuje do malutkiego korpusu.
Nowy R jest po prostu wielki i z ergonomią pewnie nie będzie problemów. Wydaje mi się, że ta wielkość podyktowana jest koniecznością podpinania obiektywów EF, które z adapterem też są wielkie.
--- Kolejny post ---
Fajny wywiad z twórcami R. Trochę ciekawych informacji o działaniu AF:
https://www.imaging-resource.com/new...anon-engineers
Autofocus w M50 całkowicie ignoruje linie poziome i nie jest w stanie ustawić na nich ostrości. Dopiero po obróceniu o ok. 45 stopni działa. W R chyba będzie podobnie.
Skąd to założenie? Ludzie którzy chcą małe body tak piszą, ale to nieprawda. Bezlustekowiec to aparat, który nie ma mieć lustra. Elementu mechanicznego. W konsekwencji MOŻE ale NIE MUSI być mniejszy. Ten założenie - mały rozmiar to sobie ludzie dopowiadają, błędnie. Możliwość to nie jest konieczność robienia miniaturowego sprzętu.
intensywne pranie mozgu przez Olympusa a potem Sony (o ironio!) wbijalo przez lata do glowy Kowalskiego, ze "luszczanki sa be, bo sa wielkie"... Olympus przynajmniej zrobil jak mowil, bo faktycznie konsekwentnie klepie male korpusy i przede wszystkim male obiektywy do nich. ale Sony, a zwlaszcza jego ewangelisci (pardon, ambasadorzy i sympatycy :) ) to jest mistrzostwo hipokryzji, kiedy pierdziela farmazony o mniejszych korpusach i potem bezrefleksyjnie (czesto w tym samym paragrafie) rzucaja linkami do testow pokazujacych jak to szkielka Zeiss badz G sa niegorsze od canonowskich elek... :mrgreen:
zaczynają coś pisać (i pokazywać) o DR nowej starej matrycy
https://fstoppers.com/gear/canon-eos...cameras-290147
jeśli chodzi o mnie to z DR 6D sobie radzę na tyle bezproblemowo że nie mam żadnego parcia na zmianę systemu ale braki w technologii nadal są widoczne - dodatkowo uważam że jeśli firma nie jest konkurencyjna na jednym polu to powinna być konkurencyjna na innym a z tym też jest słabo (np. crop na 4K a firma pisze peany jak to będzie teraz wspaniale z filmowaniem) - chyba tylko ten mitologiczny kolor zostaje :mrgreen: opiewany już przez Homera
No właśnie dużą ilością punktów uzasadniają brak punktów krzyżowych. Może zadziała.
Powołują sie na żaluzje jako przykład. Testowałem M50 na żaluzjach i ustawia na cokolwiek za oknem, ignoruje żaluzje.
W sumie też ma to sens ;). No bo jak inaczej zrobić zdjęcie poprzez żaluzje - na manualu tylko.
nie miałem żadnych problemów z ustawianiem ostrości w 6D2,a fociłem w 99% w LV. Co jak co, ale skuteczność DPAF była bezbłędna.
Dodałem a73 .... http://www.photonstophotos.net/Chart...%20ILCE-7M3_14
Czy to możliwe aby była taka różnica?
--- Kolejny post ---
A spróbuj tego patentu z żaluzjami :)
Ja spróbuję z a6300. Ciekawe :)
W a73 ciekawy jest spadek szumu odczytu pomiędzy ISO 400 i 800 :-P
https://www.google.com/search?lr=lan....0.N_PNhLzk3Y0
https://www.dpreview.com/articles/33...ts-predecessor
w Canonie jeszcze o tym nie słyszeli ;)
Nikon i Canon mają tu chyba inną filozofie - po erze dalmierzy, dwuobiektywówek i innych pomysłów wymyślono lustra i ten układ wydawał sie do teraz najpraktyczniejszy.
W momencie, kiedy wyświetlacze elektroniczne zostaną dobrze dopracowane, obraz będzie naturalny, bez lagów itp (a do tego już bliżej niż dalej), to OVF, pomimo wielu zalet, stanie się tak samo zasadny, jak trzepanie dzisiaj aparatów dwuobiektywowych właśnie.
Nikon i Canon chyba właśnie wprowadziły korpusy, które są awangardą nadchodzącego zmierzchu luster, kiedykolwiek by on nie nastąpił.
Dla ludków szukających małego rozmiaru niespecjalnie jest cokolwiek sensownego na rynku. Zakładając, że DX to idealny kompromis - Nikon nie ma nic, a Canon ma w miarę fajne body, ale praktycznie bez szkieł.
Najsensowniejsze jest Sony, ale dostępne szkła też nie powalają. Z małych słoików jest w zasadzie tylko 20/2.8 oraz 16-50, z czego żaden (zwłaszcza drugi) jakimś wymiataczem nie jest.
Może coś jeszcze od Fudżjego (nie znam), bo Olek to jeszcze mniejsze matryca.
Ma tę podstawową zaletę, że w wielu sytuacjach po prostu go masz przy sobie, podczas, gdy klasycznej lustrzanki + gripa + Słoja 1L i zdolnego to wszystko udźwignąć statywu nie chciałoby się już w 99% przypadków ze sobą tachać.
Inne zastosowanie.
No to jeszcze jakaś 1 generacja matryc przed nimi. Obecnie Canon jest mniej więcej 2 generacje do tyłu. Dopiero w ostatniej generacji matryc (5D4, 7D2) opanowali szum downstream zbliżając się mniej więcej do poziomu zapewniającego względny isoless. Teraz pora na dual-gain. Sony ma już matryce (A9) dual-gain stacked zapewniające znacznie szybszy odczyt z tak skomplikowanej struktury.
Co ciekawe Canon dalej udaje pośrednie ISO poprzez cyfrową manipulację. Wzmacniacz analogowy potrafi pracować tylko na "pełnych" ISO (100,200,400,800 itp). W EOS R jest tak samo (nie dziwne, bo to w końcu matryca z 5D4).
p,paw
OVF nieodmiennie daje podglad na zywo scen nawet w ciemnosci, tam gdzie czasy ekspozycji sa na poziomie kilku(nastu) sekund. EVF sie wykladaja.
plus: dzieki temu, ze oko ludzkie swietnie dopasowuje sie do jasnosci, OVF sa zawsze wygodne do przykladania filtrow polowkowych. na EVF ocena ich efektu jest mniej wygodna
no wlasnie Fuji jest odpowiedzia na to pytanie. dalmierzowy XE-3 albo maly XT-20, do tego XF 18-55 daje malenki ale wypasiony jakosciowo i w obsludze zestaw. chociaz Canon w zestawie 200D (czy nawet 800D) ze swoim 18-55 STM nie jest jakos drastycznie wiekszy ani wiele gorszy optycznie. dopiero jak sie chce stalki uzywac, to to w Canonie odjezdza w kosmos (bo do wyboru sa, poza 24 STM, prawie wylacznie stalki pelnoklatkowe)
a to jest taka wielka przeszkoda praktycznie? osobiscie pierwsze co robie po odpakowaniu nowego korpusu to ustawienie CFn-ow i od reki wylaczenie posrednich ISO. trucie d* z tym, niepotrzebnie kosztujace moj czas :)
Dla mnie ISO praktycznie w ogóle przestało istnieć. W moim 6500 mam gual-gain na ISO 100 i 400 i są to jedyne wartości jakich używam. Żadna inna nie jest obecnie potrzebna. ( http://www.photonstophotos.net/Chart...ny%20ILCE-6300 )
Cyfrowa manipulacja w Canonie raczej świadczy po prostu o słabości konstrukcji wzmacniaczy - nie żeby to w czymś znacząco przeszkadzało.
p,paw
;)Cytat:
Zamieszczone przez grissley
Nie wiem jak to wygląda jakościowo, ale ten zestaw raczej nie jest mniejszy ani lżejszy niż np A6300 + 1670/4.
W ogóle z Fuji to jest tak, że na dxo tego nie testują, użytkowników nie ma aż tak znowu dużo i ciężko jakieś porównanie 1 do 1 z czymkolwiek zrobić.
Na dxo tego nie testują.
Cała reszta szanowanych portali jednak testuje. Na dpreview nowe Fuji X-T3 jest na drugim miejscu zainteresowania ludzisków.
Porównanie 1:1 można sobie zrobić z czym się chce bo RAWy są w necie.
Widzi się tego u ludzi typu turyści też całkiem sporo.
Ja nigdy tego nie kupię bo ma kółko z czasami :mrgreen: ale sprzęt jest popularny i obrazek fajny.
matryce X-Trans nie sa zgodne z metodologia DXO z tego co pamietam.
co do uzytkownikow... nie brakuje, oj nie brakuje...
kolko z czasami baaaaardzo fajna rzecz. do tego szkielka XF maja pierscien przyslony, a w korpusach X-T* sa tez kolka z ISO... caly urok fiudzi... no ale to nie dla kazdego jest.
mankamentem fiudzi sa jego wyznawcy :) nie sa moze tak natarczywi jak ci od playstation fechtujacy na prawo i lewo pomiarami w DXO w swietym przekonaniu, ze wykresy lepsze niz szkielko i oko :) za to bardziej artystyczni i niezlomni w swojej wierze... :D