ja takiego używam od zawsze (dlatego moje EOSy mają do dziś dziewicze paski, przy odsprzedaży jak znalazł ;-)), bo chodzenie z czarnym, niebieskim czy brązowym (czerwone też były?) napisem na pasku/paskiem kojarzy mi się wyłącznie z wycieczką niemieckich emerytów... :?Cytat:
Zamieszczone przez aqua
mój pasek jest cały czarny, lekko gumowany z jednej strony (ale nie elastyczny) żeby się nie zsuwał z ramienia, ma dwie klamerki do szybkiego odpięcia, po odpięciu pozostaje tak z 10 cm paska z każdej strony aparatu, akurat tyle, żeby zmieściło się np. mocowanie pilota (RC-1), i co najważniejsze: po odpięciu "głównego" paska, te krótkie spinają się razem i tworzą taki krótki 20cm pasek.
i generalnie najczęściej tak aparat jest używany: w domu, w studio, przy wszelkich "pracach" na statywie itp. itd. generalnie nie wypobrażam sobie inaczej, wygoda pełna, wygodne chwytanie za ten krótki pasek, a teraz np. aparat leży na biurku, i pasek nie zawadza dookoła niego, albo np. - czego można bać się najbardziej - że ktoś się zaczepi o pasek i zwali aparat na ziemię.
długi pasek dopinam tylko na jakieś większe wyjścia, gdy faktycznie mu grozi, że na mnie zawiśnie :lol:
pasek kupiony dawno, ale u nas, chyba w rays, jak ktoś chce, to jest szansa, że odszukam nazwę i firmę...